złe tradycje: feerii i alegorii, zbiegły się ze sobą i zacrąąylf fjif interpretacjami Bursy niemal po dzień dzisiejszy. Wielka M stała się poetyckością, groźny moralitet — alegorycznym Sj ÓU-wiskiem, dramatyzm Bursy roztopił się w estety .'.mie, £4MSmI została jej filozoficzna gorycz. Bursa stawała się coraz romantyczną i operową feerią, w której główną rolę odjMywi baletniczka unosząca się na teatralnym ilugu, ubrana w jtni( trykoty i powiewająca skrzydełkami ze srebrnej gazy jj nulu. t\l tej tradycji nie wyzwolił się nawet w pełni Leon Schiller, w roku 1947 romantycznemu pojmowaniu Bursy próbował przeciwstawić optymistyczną oświeceniową powiastkę o Krolą, -filozofie i nieograniczonej potędze rozumu.
Prawdziwa Burza jest groźna i surowa, jest liryczna i grous-kowa, jest — jak wszystkie wielkie dzieła Szekspira — tuuuęt-nym obrachunkiem z rzeczywistym światem. Aby taką Smw odczytać, trzeba powrócić do Szekspirowskiego tekstu i SzHy pirowskiego teatru. Trzeba zobaczyć w niej dramat ludzi wie-sansu i ostatniego pokolenia humanistów. I w tym sensie, tylko w tym sensie, można odnaleźć w Bursy hlozojuutą autobiografię Szekspira i summę jego teatru. Bursa statuę óę wtedy dramatem straconych złudzeń, gorzkiej mądrości i mu-chej, chociaż upartej nadziei. Odżyją wtedy w Bursy a trik# renesansowe tematy: filozoficznej utopii, granic poznam*, nowania przyrody, zagrożenia moralnego porządku ttatutjw która jest i nie jest miarą człowieka. Odnajdziemy >vu\!\ w Burzy świat współczesny Szekspirowi: wielkich podiwy. nowo odkrytych lądów i tajemniczych wysp, marzeń c c*K'ivteku, który wzniesie się w powietrze jak ptak, i o nu* huta* & które pozwolą zdobywać najsilniejsze fortece. Epokę* " |f§9 nastąpił przewrót w astronomii, wytopie metali i anatołwą kę wspólnoty uczonych, filozofów i artystów; nauki, kWW | raz pierwszy stała się uniwersalna; filozofii, która względność wszystkich ludzkich sądów ; epokę oajwspW"*^^ pomników architektury i astrologicznych horoskv'łv>v\ kazał sporządzać papież i wszyscy książęta; epokę wok 1 nych i stosów inkwizycji, nie znanego dotąd przepychu O’*** i zaraz dziesiątkujących miasta; świat wspaniały. okvunó
294