103
POMOSTY LĄDOWE
odpowiedników. Ale nawet gdyby były spokrewnione blisko i należały do tych samych rodzin, ■wyjaśnianie rozmieszczenia ssaków i ptaków za pomocą pomostu południowoatlantyckiego nakazywałoby utrzymanie tego pomostu aż do oligocenu {kiedy to małpy d jeżozwierze pojawiają się w skałach po raz pierwszy). W tych czasach szczerbaki i południowoamerykańskie kopytne były już dobrze rozwinięte, a przecież nie wydaje Się, żeby kiedykolwiek dotarły do Afryki. Koncepcja późnego pomostu lądowego poprzez południowy Atlantyk stwarza tyleż kłopotliwych zagadek, co i rozwiązuje, i z niemal całkowitą pewnością musi być odrzucona. Co zresztą nadal nie wyklucza znacznie węższego połączenia w czasach późnomezozoicznych, które mogłoby być odpowiedzialne za rozprzestrzenienie się na obu kontynentach żółwi, płazów bezogoniastych i ryb słodkowodnych, które są wspólne dla obydwu. Jednak skamieniałości żółwi Pleurodira, ryb dwudysznych i Characidae znane są z warstw kredowych na północy i wobec tego mogły zasiedlić południowe kontynenty przywędrowawszy z północy, a wtedy bezpośrednie połączenie wschód-zachód między Afryką i Ameryką Południową okazałoby śię zbyteczne. Ponadto inne 'kręgowce lądowe późnego mezozoiku, płazy i gady Afryki i Ameryki Południowej nie są do siebie nawzajem podobne bardziej niż do płazów i gadów Ameryki Północnej. Uderzające podobieństwa Skamieniałości Afryki i Ameryki Południowej napotyka się znacznie dawniej, dopiero w triasie i permie, a w tym punkcie geologicznej skali czasu wywnioskowanie czegokolwiek o rozległości lądów staje się nader trudne z niedostatku szczątków kopalnych.
A więc dane zoologiczne wskazują, że istnienie pomostu południowoatlantyckiego później niż w mezozoiku jest mało prawdopodobne, a poza tym niepotrzebne do wyjaśnienia jakichkolwiek podobieństw faunistycznych dzisiejszej Afryki i Ameryki Południowej. Ostateczna decyzja za