126
CZ. IV. WYSPY
roślinnością lub składem innych zwierzęcych mieszkańców. Stopniowo, w kolejnych pokoleniach, ptaki najlepiej przystosowane do nowego otoczenia, na przykład żywiące się kaktusami przeżywały i pozostawiały pbtomstwo, podczas gdy inne wymierały. W końcu kolonia, oddzielona od populacji rodzicielskiej rozwijała się w nowy gatunek, przystosowany do nowej wyspy i różny od gatunku wyjściowego. Następną ciekawą rzeczą w odniesieniu do Geospizinae, jest, że rozwinęły się one w formy przystosowane do wielu różnych środowisk. Z powodu ubóstwa innych ptaków Geospizinae na drodze doboru naturalnego rozwinęły się z przodba-zianriojada nie tylko w łuszczaki żywiące Się kaktusami, ale także łuszczaki-dzięcioły a nadrzewne łuszczaki roślinożerne, różniące się między sobą kształtem i wielkością dzioba, a w mniejszym stopniu także ubarwieniem samców. Żadne | nich nie są ubarwiane jaskrawo, mają typowo wyspiarskie, monotonne upierzenie, wahające się od czarnego do jasnobrązowego.
Olbrzymie żółwie, od których wyspy wzięły nazwę, także różnią się między sobą od wyspy do wyspy. Ociężałe gady są niestety u progu wyginięcia. Dostarczały znakomitego mięsa d tłuszczu dawnym piratom i wieloryibnitoom, i współczesnym osadnikom. Talkdż los dosięga lądowych legwanów, metrowej długości jaszczurek, zamieszkujących nory i żywiących się prawie wyłącznie 'kaktusami. Natomiast legwany morskie są nadal liczne. Przebywają najczęściej na brzegu, wygrzewając się w słońcu i pożywiając się wodorostami, a purpurowe lądowe kraby biegają po nich i wyjadają pasożytujące na legwanach kleszcze. Pozostałe gady Galapagos, jeden gatunek wężów i dwa jaszczurek, są mniej interesujące. Węże i mały legwan, to endemiczne gatunki z tropikalnych rodzajów amerykańskich, a gekon należy do rodzaju szeroko rozmieszczonego.
Wielokrotnie usiłowano wyjaśnić pochodzenie fauny Galapagos za pomocą pomostu lądowego do Ameryki Południowej. Rzeczywiście, Ameryka dała większość, ale bardzo bogata fauna Ameryki Południowej czy Środkowej jest nader skąpo reprezentowana na wyspach, toteż przypadkowe wędrówki poprzez morze dają znacznie lepsze wyjaśnienie, niż most lądowy. Nie ma tu żadnego płytkiego morza, które mogłoby stanowić geologiczną podbudowę teorii mostu, a poza tym jej twórcy nigdy nie mogli się zgodzić czy przeciągnąć pomost z Ameryki Południowej, ozy ze Środkowej.