212 ROZDZIAĆ K
niech będą bardzo trudne skałkowe lub górskie wspinaczki bez asekuracji. Nlr można zaprzeczyć, że ich autorzy są ludźmi niezwykle odważnymi. Ale trudno twierdzić, że tego typu odwaga jest cnotą, bo połączona jest z brakiem cnoty roztropności. Solowe wspinaczki bez asekuracji często kończą się śmiercią lub bard/n ciężkimi obrażeniami. Maria Ossowska pisała, że
odwaga budzi podziw nawet wtedy, gdy nie służy dobrej sprawie1 2.
Odwaga jest chyba najbardziej tajemniczą cnotą. Można powiedzieć, że cno tą niebezpieczną, choć brzmi to jak oksymoron. Ale przy braku innych cnót prze staje być cnotą. Właściwie rozumiana odwaga połączona jest z cnotą roztropno ści. Bez roztropności odwaga staje się brawurą. Brawura może być pożądaną cc chą charakteru w pewnych zawodach, ale nie jest cnotą ogólną ani cnotą etyki dziennikarskiej.
Podobnie jest z cnotą wrażliwości, tak ważną w deontologicznym isokratej skim modelu dziennikarstwa. R. Kapuściński wielokrotnie zauważał, że
kryzys współczesności to dziś przede wszystkim kryzys wrażliwości
Drastycznym przykładem niewłaściwie rozumianej wrażliwości, co doprowa dziło do fatalnych skutków, jest szeroko odnotowywana przez polskie media hi storia z przełomu 2006 i 2007 r. Podający się za uchodźcę politycznego i obrońcę praw człowieka Afrykańczyk, zaraził wirusem HIV kilkanaście młodych kobiet Nalegał na seks bez prezerwatyw, a one zgadzały się, bo nie chciały upokarzać go poprzez okazywanie braku zaufania.
Ofiarom zabrakło cnoty roztropności. Oczywiście, można utrzymywać, że kobiety pomyliły cnotę wrażliwości zwadą nadwrażliwości. Niemniej jednak, w rozważaniach etycznych należy uwzględniać, że w świadomości społecznej znaczenia pojęć ewoluują. Coraz częściej za cnoty zaczyna się uważać cechy nie mające z właściwie rozumianymi cnotami nic wspólnego.
Marcel Łoziński, autor filmów dokumentalnych, stwierdza:
Niebezpiecznie odwraca się wszystkie wartości etyczne. To, co dotąd odrzucaliśmy, nagle okazuje się cnotą. Od zawsze nielojalność, donos, podsłuch, podglądactwo i seanse nienawiśc i uważane były za podłość - a dziś to wszystko okazuje się dozwolone, bo chodzi o wyeliminowanie przeciwnika. Takie wzorce lansuje polityka, a media bezwzględnie na nich żerują'3.
Aby cnoty mogły być przydatne dla etyki, należy przywracać im właściwe zna czenia, a nawet próbować hierarchizować. Barbara Skarga uważa, że najważniejszą cnotą jest roztropność4. Gdyby ofiary nieodpowiedzialnego mężczyzny były roztropne, nawet źle rozumiana wrażliwość nie doprowadziłaby do tragedii. Roztropność należy do tak zwanych cnót kardynalnych (cardines to oparcie dla zawiasów w drzwiach), które uważane są za uniwersalne. Oprócz roztropności należą do nich umiarkowanie, męstwo i sprawiedliwość. Jako uniwersalne są także cnotami w etyce dziennikarstwa.
Kolejny problem związany z cnotami brzmi: czy istnieją samodzielnie? Cnoty kardynalne, jak się wydaje, muszą występować razem, choć mogą w różnym natężeniu. Trudno, by ktoś był sprawiedliwy, ale nieroztropny lub nieumiarkowany. Jakiś poziom roztropności i umiarkowania musi prezentować.
Czy można jednak być odważnym, ale zarazem nieroztropnym w taki sposób, by odwagi nie kwalifikować jako brawury? Intuicja podpowiada, że cnoty powinny być komplementarne, nawzajem się uzupełniać i wzmacniać. W praktyce nie zawsze jednak tak bywa. Życie jest bardziej skomplikowane niż teorie filozoficzne.
Problem ten jest bardzo widoczny w praktyce. Czy można być etycznym dziennikarzem, ale jednocześnie znęcać się nad żoną, uchylać od zobowiązań finansowych albo prowadzić auto po pijanemu? Innymi słowy: Czy publikacje bronią się same i tym samym zaświadczają o etyce zawodowej autora, czy też etyka profesjonalna ma jednak szersze odniesienia i wykracza poza sferę związaną wyłącznie z profesją?
Problem ten podniosła Ewa Milewicz w trakcie medialnej debaty, która toczyła się w 2006 i 2007 r. w polskich mediach na temat lustracji dziennikarzy. Zwolennicy lustracji argumentowali, że odbiorca ma prawo wiedzieć, czy dziennikarz był uwikłany we współpracę z tajnymi służbami PRL. Milewicz napisała na swoim blogu:
A jeśli bym pisała np. o wychowaniu dzieci lub o małżeństwie, to czy czytelnik będzie znał prawdę o moim życiu prywatnym? A może bijam swoje dzieci lub znęcam się nad nimi psychicznie? Może mój mąż, partner czy jak go tam zwał jest ofiarą przemocy domowej? Teksty, które dziennikarze piszą, same się bronią lub nie. Żaden dziennikarz, choćby przeszedł najgruntowniejszą lustrację w 1PN nie dostanie cyrografu „ten jest autorytetem’'. Niestety, czytelnik musi uważnie czytać, porównywać, zdobywać informację z różnych źródeł i potem zdecydować do kogo ma zaufanie5.
Arystoteles uważał, że cnoty nie są wrodzone:
Cnoty nie stają się udziałem naszym ani dzięki naturze, ani wbrew naturze, lecz z natury jesteśmy tylko zdolni do ich nabywania, a rozwijamy je w sobie dzięki przyzwyczajeniu5.
M. Ossowska, Normy moralne. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 214.
'* R. Kapuściński, Lapidarium VI, Czytelnik, Warszawa 2007, s. 147.
'* M. Łoziński, Podwójne kuszenie, „Gazeta Wyborcza”, 269 (5276), 18-19 XI 2006, s. 20.
B. Skarga w rozmowie z A. Sporniakiem i J. Strzałką. Człowiek - istota zadziwiająca, „'tygodnik Powszechny", 49 (2995), 3 XII 2006, s. 9.
31 http://ewamilcwicz.blox.pl, 5 marca 2007.
33 Arystoteles. Ttyka nikomachejska, |w:) tenże. Dzieła wszystkie, tłum. I). Gromska, Warszawa 1996.1. 5.1103*1, i. 104.