264 Teorie litci.iluty *
264 Teorie litci.iluty *
Mit jako język drugiego stopnia
Dwa poziomy sygnifikacji
Krytyka mistyfikacji i manipulacji kulturowej
■ konotacja - szeroki /ukroi) niowy danego znaku (wszystkie skojarzenia, które ów znak mu<4£ przykład malec - młodość, nl« bezbronność, niesforność itp,),
lizm, niż zapał czarnego żołnierza, służącego chętnie rzekomym i lofl cielom. A więc jeszcze raz staję przed rozszerzonym systemem gicznym: jest tu element znaczący utworzony z pierwotnego syMrmlłj ny żołnierz salutuje po francusku), jest element znaczony (intenti)| mieszanina francuskości i wojskowości), jest wreszcie obecność /ntf go w znaczącym88.
Barthes proponował tu więc znów poszerzenie i przeformułowuulr Ittf gii semiotycznej dla potrzeb analizy mitu jako języka „drugiego stopniu'1 cią kategorię w micie (w przytoczonym przykładzie znaczenia odwołuj* imperialności Francji, wierności kolonizowanych, niesłusznego oskai /(i|f
0 ciemiężycielstwo itp.) postanowił określić ogólnie znaczeniem mitu, !D ment znaczący (obraz czarnoskórego żołnierza) nazwał formą, zaś oleił czony (definicja, na którą daje się przełożyć ów obraz) - pojęciem. 1’tm M kacji miał więc, w jego ujęciu, dwa poziomy: w pierwszym porządku (wj^| lacja skojarzeniowa między elementem znaczącym i znaczonym wytwgff w drugim - w porządku mitologicznym - związek formy (czyli znaku t go porządku) i pojęcia wytwarzał znaczenie. „Mit jest słowem”8’' - tuk nał Barthes swój wykład na temat nowych mitologii - to znaczy jest |>ov^ dzaju językiem, ale jest to język pasożytniczy, a nawet skradziony10, któi y ( ki zawłaszczeniu znaków języka wobec niego pierwotnego. Owo wyf wtórnych znaczeń było dla niego procesem bardzo niebezpiecznym (I
1 stwarzającym pozory „naturalności”: odbiorca - przekonywał - nie jerf odkryć mechanizmów wytwarzania tych znaczeń i przyjmuje ja za całki wiste. A więc nowe mity były właściwie mi(s)tyfikacjami i manipuhu junt nymi na łatwowierność odbiorcy - i dotyczyło to zarówno propagandy nej, jak i reklamy, mediów czy funkcjonowania mody.
Barthes nie odwoływał się tutaj wprawdzie do terminologii wprowadzonej przez Louisa Hjcmsleva, bo jej wówczas jeszcze nie znał, lecz opisywane przez niego relacje semiotyczno-se-mantyczne można było określić właśnie za pomocą terminów Hjemslevowskich,
a w szczególności - przy użyciu kategorii denotacji i konotacji. Jeśli uznawało się za podstawowy zakres znaczeniowy znaku (pojęcie lub dr
"" Ibidem, s. 247. Przykład ten dobrze pokazuje, do czego w istocie miała służyć Ibiid scmiologia na tym etapie - interesowała go przede wszystkim krytyka ideologii /III tyczna. Warto przypomnieć,że w tekstach Barthesa zamieszonych w Milob/giiiiblm ło także krytycznych uwag na temat mitów lewicy i prawicy, zwłaszcza w r/ęti I Afl siaj (zob. Mitologie, of>. cit., s. 280-292), która w pierwszym polskim wydaniu 1' Id, w antologii Mit i znak, z wiadomych przyczyn nie znalazła miejsca.
'* Ibidem, 8. 329.
*" Ibidem, s. 264-271.
Bm i o tyka
265
Mitologizacja jako proces konotacji
BI nię ów znak przełożyć), konotację - za poszerzone pole znaczeniowe ■rozmaite skojarzenia wywoływane przez znak), to proces konotowania, I przedstawiał go Hjemslev, zachodził właśnie wtedy, kiedy znak pojmo-hloi połączenie znaczącego i znaczonego (lub: formy i znaczenia) stawał ni znaczącym - tworzył znak wyższego poziomu9'. Mitologizacja była Hiiczcj procesem wytwarzania konotacji, w ramach którego znaczenie pier-I la wał o się znaczącym i zostawało włączone w semiozę wyższego rzędu. /uh zenie powstawało tu niejako pod podszewką starego - po to by z ukry-^Hować światopogląd odbiorcy92. Oskarżenie pod adresem nowego języ-^■inego było bardzo silne. Barthes pisał bowiem:
■L. | jest językiem, który nie chce umierać: wyrywa trwanie podłe i zde-Sftinc z sensów, którymi się karmi; wywołuje w sensach jakieś sztucz-■kcillużcnie, w którym się wygodnie sadowi, czyniąc z nich gadające
pih zesnc mitologie okazywały się więc czymś w rodzaju ideologicznego nnwain.i znaków i ostatecznie zwracały się przeciwko ludziom, którzy je V1'
Elementy
semiologll
M) toku opublikował Barthes książkę Elements de semiologic (Elementy - wykład już stricte teoretyczny, porządkujący i modyfikujący podsta-Htnłiiologię semiologiczną94. Używał tutaj także kategorii denotacji i kopo Iii jednak by opisać mechanizmy wytwarzania znaczenia przez litera-
Łkcuioi"u.iin.i to system, ktorego plan wyrażania (to znaczy ele-pitiezący) tworzy system znaczący: najczęściej spotykane przypad-ljtm ji hętlą oczywiście obejmowały systemy złożone, w których ję-t pierwszy system (mamy z tym na przykład do czynienia w li-
W
v| lj< nmlev, / s otegomena to a Theory ofLanguage, tłum. E.J. Whitfield, Madison 1961,
P*ln dopowiada, /c w mysi tego rozróżnienia mit w koncepcji Barthcs’a jest kono-rloną 11.1 denotacji, podczas gdy Barthes błędnic określił go jako metajęzyk, Htpio .i" - J .-..I, K l.l" niski, Siirtiiz.my, (w:) R Barthes, Mito/ugie, >f ,«/..
mii a 1965, nic zostały jak dotąd przetłumaczone na język polski.
/In i * i i> ■ II.u 11 n".'.i, o|no, z tego, ze znajdują się w zbiorowym wydaniu jego BU |t 'inliM, i kurt n compktfs, t. 1 3.1’aris 199 3, zostały także zamieszczone w tomie F ^^H^«il<'/''.i;ir/i/r. 1’aris 1985.
* I Hmiln ł, hUrfllllin wmttdoyjt/uf, up. a!., s. 78. Już zresztą w bardzo wczesnej książce /.,• ni,', Pans 1 <>s (, definiował Barthes lileralurę jako „znaczące mitu literat liii 0 1 idttii, Mi/olo/(if, op. <•//., h. 168.