310
Teorie literatury XX wu
Totalistyczne
cele
strukturalizmu
terackie. Następnie - sam system językowy był rozpatrywany przez struklittfl stów jako coś zamkniętego, ściśle determinującego powstawanie wypowiedzi, J tymczasem w wypadku praktyk literackich najistotniejsza była indywidiitillf i swoboda kreacji (bardzo często nawet za cenę pogwałcenia reguł systemowi! Wreszcie - strukturalizm traktował zawsze język literatury instrumentalnie fl ko tylko narzędzie przekazywania pewnych treści) i stąd brały się podwinHl właściwości analizy strukturalnej - jako „ahistorycznej, statystycznej i laljf nej”. Ostatecznie więc - podsumowywał Friedrich - strukturalistyczny, iituM projekt stworzenia „ścisłego literaturoznawstwa” na fundamencie naukowtffl zykoznawstwa przyczynił się do dewaluacji wysiłków niemieckich neokmiltf zmierzających na przełomie wieków do rozgraniczenia między naukami u rodniczymi i humanistycznymi1. Podobnie argumentował nieco później z amerykańskich romanistów - dyskwalifikował projekt stworzenia ścisłej o literaturze, przypisując strukturalistom biurokratyzm, „nieadekwatną «litf ność”w badaniach, a przede wszystkim - osłabienie roli interpretacji li|| „uwięzienia znaków literackich w tautologicznej siatce nazw”. Przede wajitj jednak dostrzegał on u nich skłonności totalistyczne, oskarżając ich, ju/ he| nych uprzejmości, o „fantastyczny zamysł totalnej kontroli”'3.
Przytaczam komentarze wspomnianych badaczy, bo bardzo trafnl|j one również te zarzuty, które wobec poznawczych apetytów struktuiullltf stosowywali w latach sześćdziesiątych jego francuscy oponenci. Także |f spektywy tych ostatnich zyski płynące z adaptacji językoznawczych mir wiedzy o literatraturze wcale nie równoważyły strat. Zdewaluowany mit został po prostu zastąpiony nowym mitem struktury. Zdetronizowałici. miotowi empirycznemu i fenomenologicznemu przeciwstawiono wi/|d bardziej ryzykowne - samosterowność struktur i abstrakcyjność s/lucetf temów.
Poststruktura-llzm jako domena amerykańska
Zarówno powyższa data,jak i związane z nią miejsce ujawniają kolcjnjl poststrukturalizmu: chociaż jego ojczyzną była niewątpliwie Francji, tu nie stał się on poniekąd „specjalnością amerykańską”'4.
Wprawdzie tendencje, które można by z obecnej perspektywy oltf już poststrukturalistyczne, pojawiły się we Francji jeszcze przed 1
HwIMrukturalizm
Md za w dokonaniach Michela Foucaulta (1926-1984) i Rolanda Barthes’a, |hI* > l< > historii przeszła wspomniana już data 1966, która została uznana za ofi-■VIX ijawienie się pierwszych sygnałów poststrukturalizmu w humanistyce, pili mą tego roku odbyła się bowiem słynna już konferencja w Baltimore, na sytccie Johna Hopkinsa. Nosiła ona tytuł: „The Languages of Criticism Sciences ofMan” (Języki badań literackich i nauki o człowieku), a jej mcjszym zadaniem było przeszczepienie na grunt amerykański idei fran-HHI. strukturalizmu, który w Stanach Zjednoczonych był wówczas stosun-.1 lo znany'5. Moment był jak najlepszy - w drugiej połowie lat sześćdzie-w Ameryce dożywała późnej starości szkoła Nowej Krytyki, która co f)łr| od lat czterdziestych nadawała ton tutejszej wiedzy o literaturze i kry-■tn.11 kiej. W latach sześćdziesiątych czuło się już jednak wyraźny przesyt literatury i sposobami jej analizowania proponowanymi przez badaczy ku New Criticism'1’, a nawet mówiono o zrutynizowaniu ich praktyk kry-Wvli, określając je pogardliwie mianem „interpretation industry” (przemysłu ■triacyjnego)'7. Dlatego też ze strukturalizmem wiązano duże nadzieje -iw .1 ię on po prostu nowym i atrakcyjnym prądem z Europy, który mógł Bo odświeżyć amerykańską wiedzę o literaturze, ale przynieść też skutecz-ptdotum na leciwą już, lecz ciągle jeszcze wpływową akademicką krytykę ki) w USA. Konferencja w Baltimore zgromadziła największe sławy ów-|[o francuskiego życia humanistycznego, przybyli na nią między innymi: ilrurd, Charles Moraze, Georges Poulet, Lucien Goldman,Tzvetan Toino 1 Hyppolyte,Jacques Lacanjean-Pierre Vemant, Nicolas Ruvet. Przy-Jrtlo.ik również dwaj myśliciele, którzy, jak się potem okazało, mieli sporni/,ić w planach strukturalistycznej misji w USA: Roland Barthes (uzna-wówi /.as za jednego z najbardziej wpływowych strukturalistycznych y Im r.itury) oraz filozof Jacques Derrida (1930-2004) (który w tym czadu tyle często wypowiadał się na temat strukturalizmu, że i jego związki ■Wunkicm wydawały się dość oczywiste). Problem jednak w tym, że za-Ikn lhes, jak i Derrida przyjechali do Baltimore z wystąpieniami, które -'"I fctzc/a dzisiaj dobrze widać - były już „poststrukturalistyczne”'8, a co I d i one właśnie (a w szczególności referat Derridy) zrobiły na amerykań-
Konferencj w Baltimoi
Amerykań
..przemytil
interpreta<
Uczestnic
konferenc
Wyst.jpiei Barthc. .1 i Dorrldy
1 1
Iłu 1 yijl właściwie nieobecny w literaturoznawstwie amerykańskim - jeśli nic liczyć np. Kj|ń Northropa Fryca czy badań Romana Jakobsona - zob. tom materiałów pokon-■yjltycli: The Languages of Criticism and the Sciences ofMan: The Structuralist Contro-1, n,l l( Mackscy, F,. Donato, Baltimorc-London 1970.
^mjpkrmahzm amerykański.
11 tym K.M. Newton, In Defence ofl.iterary Interpretation: Theory and Practice, Lon-■H6,» 1 -a.
Id te był w tym samym roku współautorem narratologiczncgo numeru czasopisma Jdliiliili ulinnn"- lozob. Strukturalizm(II). Jednakże w Baltimore Barthes wygłosił Htcine verhe intransitif, który zawierał już wyraźne akcenty uznawane dziś za poit-liniimllltyczne - m.in. krytykę przcchodniości języku (uznawania go wyb|c/.nic za na-łli pi/rka/ywauia treści)
Zob. H. Friedrich, Strukfura/ismus und Struktur in Iiteraturwissenscha/iUtkZ' / II za: B. Allcman, Strukturalizm w literaturoznawstwie, tłum. K. Krzemień, ..1‘nittą racki” 1974,7. 3,8.196-197.
u Zob. L. Bersani, Czy istnieje nauka o literaturze?, tłum. E. Pazczołowsks, racki" 1974,7.. 3,8. 338.
14 Zob. na temat R. Gaichć, Dekonstrukcja i krytyka literacka, tłum. I) < )łt)\v,i, Im, ,|| W»pńłc7.c»na" 1993, nr 1, *. 36 (przyp. 5). To także tłumaczy, dlac/eąo imm i turalizm" pojawiła »ly najpierw na gruncie umrrykańnkim