a1

a1



ranny? To pytanie, co było wyraźnie widać, wprawiło go w zakłopotanie. „No... hm... tak... jakby to powiedzieć... no, kiedy to było... pewnie dwa... albo trzy...” A skąd pochodzi? „No, tak... dom... chciałbym tam napisać... ale niestety w żaden sposób...” Kogo ma w domu? „Tak... mama... i jeszcze... jak by ich nazwać?”. Widać było wyraźnie, że w pierwszej chwili nie rozumiał sensu moich pytań i słowa odpowiedzi nie przychodziły mu łatwo. Każda odpowiedź wymagała męczących prób.

„Proszę spróbować przeczytać ten wiersz”. „Nie... „Co to jest?” „Nie wiem... nie wiem, co to jest... nie... jak to?” Próbował oglądać kartkę ustawiając ją bokiem, na wprost lewego oka. Obracając ją na wszystkie strony, ze zdziwieniem oglądał słowa i litery. ,JSHe... nie mogę...” „W takim razie niech pan napisze swoje imię i skąd pan pochodzi?” I znowu męczące próby, ręka jakoś nieprecyzyjnie, niezręcznie bierze ołówek, początkowo nie tym końcem, którym należy, potem ołówek zaczyna szukać papieru, znowu próby bez powodzenia, a litery jakoś nie wychodzą. Niczego nie może napisać, rozprasza się. Rzeczywiście stał się niepiśmienny. „Niech pan spróbuje policzyć cokolwiek, na przykład dodać 6 + 7”. „6, jak to... 7... nie, nie mogę... nie wiem... w ogóle nie mam pojęcia...”. „A teraz niech pan podniesie prawą rękę”. „Prawa, prawa... lewa... nie, nie wiem, która jest prawa ręka? Co to znaczy prawa, lewa... Nie, nie, nic z tego nie wyjdzie.” Jakżeż męczące próby działania wywołuje każde pytanie! Jakie poczucie bezsilności! „No, to niech pan opowie w takim razie, jak pan poszedł na front”. „No... cóż, było to... było u nas... składa się tak niedobrze, cofamy się... no, i wszystko. Tak też myślałem, że skoro już tak wszystko... no, tak, no tak... Uczyli mnie długo... 5 lat... potem mnie wypuścili... Potem front. Pamiętam, ranili mnie, to wszystko”. Męczące próby opowiedzenia o tym, co jeszcze jest świeże w pamięci. Bez powodzenia próbuje odnaleźć odpowiednie słowa. „Niech pan powie, jaki teraz mamy miesiąc?” „Teraz, jak to, teraz maj!” I na twarzy uśmiech: udało się znaleźć odpowiednie słowo. „Niech pan wymienia: styczeń, luty, marzec”... „Tak, tak, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, o ...” I znowu zadowolony. „A na odwrót, przed wrześniem”, „Jak to przed wrześniem? Wrzesień, październik, jak to październik, nie, nie, nie tak, nie potrafię. Jaki miesiąc przed wrześniem? Jak to wrzesień, październik... nie, nie wychodzi mi to”. „A co jest przed zimą?” Przed zimą czy po zimie przychodzi lato... coś takiego... nie, nie wychodzi mi to.” „A przed wiosną?” „Przed wiosną... teraz wiosna... No... do tego potem... czy przed... nie, gubię się już... nie wyjdzie mi to, nie potrafię...”

I znowu męczące, bez powodzenia próby. Cóż to jest? Mój pacjent tak jak dawniej wyraźnie odbiera bodźce płynące z otaczającej go przyrody. Przeżywa ciszę, która go otacza. Ze wzruszeniem wsłuchuje się w szum lasu i spogląda na gładką

27


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
HPIM4420 104 Anders Gusanmo* W badanych przez mnie rodzinach było wyraźnie widać, że społecznie usan
psych rozw 1 smutek. Nie oznacza to oczywiście, że te emocje rozumieją. Brak jest jasnej odpowiedzi
możliwe jest uchwycenie jej istoty. Można wtedy zadać pytanie o to, kim był dany człowiek? Co było j
skanuj0038 mianem Jaźni położoną w centrum Całkowitość, która symbolizuje to, co boskie. Wyraźnie je
Zdj 25252525EAcie0983 WYNIKI OBSERWA CJII ANALIZ: • w roku 1990 Ośrodek Gallupa zadał pytanie, co si
skanuj0021 32 CO TO JEST FILOZOFIA? Na pytanie, co w lej wielorakości jest wspólnego, wydaje się odp
skanuj0038 mianem Jaźni położoną w centrum Całkowitość, która symbolizuje to, co boskie. Wyraźnie je
skanuj0096 (29) 200 nie zmieni w ich życiu. Autorka zadaje pytanie: Co robiliście przed więzieniem?
SKORUPA ZIEMI. 47 i rzeki. Tylko to, co było najtrwalsze, albo co przez szczęśliwy zbieg okolicznośc
skanuj0017 5 24 CO TO JEST FILOZOFIA? swego założenia, lecz musi (jako filozofia matematyki czy logi

więcej podobnych podstron