ka w celu wypchnięcia pożywienia z rury - czyli siłę fizyczną przekazaną od osobnika poprzez patyk do pożywienia - powinien już na podstawie samego oglądu narzędzia, bez przeprowadzania wielu prób, przewidzieć, czy nadaje się ono do wywołania pożądanej sekwencji przyczynowej. Zarówno małpy człekokształtne, jak i małpki kapucynki potrafiły użyć nowych narzędzi w tym zadaniu, ale dopiero po wielu próbach i błędach. Z kolei w innej wersji tego badania osobnikom z obu tych gatunków podano pożywienie wetknięte w rurę, która z jednej strony miała małe wgłębienie. Jeśli osobnik jest w stanie zrozumieć skutki siły grawitacji i fizyczne prawa rządzące dziurami i patykami popychającymi przedmioty, powinien nauczyć się unikać wgłębienia podczas prób przepchnięcia jedzenia przez rurę (tzn. powinien zawsze próbować wypchnąć pożywienie przez ten koniec rury, w którym nie było wgłębienia). Jednak ani szympansy, ani małpki kapucynki nie uczyły się szybko takiego zachowania; na przykład wszystkie cztery szympansy biorące udział w badaniu wybierały losowo, w którą stronę przepchnąć pożywienie, przez siedemdziesiąt albo nawet więcej prób. W ostatniej modyfikacji eksperymentu, kiedy już zwierzęta, na podstawie prób i błędów, nauczyły się, w którą stronę wypychać jedzenie, by uniknąć wgłębienia, rurę przekręcono w ten sposób, że wgłębienie znajdowało się w jej górnej części, nie stanowiąc w ten sposób żadnej przeszkody. Jednak osobniki obu gatunków (szympansy w takim samym badaniu przeprowadzonym przez Reaux, 1995) nadal przepychały jedzenie w kierunku przeciwnym do tego, gdzie znajdowało się wgłębienie, najwyraźniej nie rozumiejąc, że w nowym położeniu jest nieszkodliwe. Dzieci już między drugim a trzecim rokiem życia, postawione przez takimi zadaniami, zachowują się o wiele bardziej plastycznie i adaptacyjnie. Zdają się bowiem rozumieć pewne zasady przyczynowości rządzące takimi sytuacjami, co widać już podczas pierwszych prób (przegląd tych badań znajduje się w: Visalberghi i Limongelii, 1996).
Z przedstawionych powyżej badań płynie wniosek, że inne naczelne mogą wykazać się wieloma różnymi zdolnościami poznawczymi, gdy mają do czynienia z obiektami fizycznymi i zdarzeniami, w tym z rozumieniem kategorii relacyjnych i podstawowych sekwencji zdarzeń typu: zdarzenie poprzedzające-zdarzenie następujące, jednak nie dostrzegają i nie rozumieją przyczyn pośredniczących w dynamicznych relacjach pomiędzy przedmiotami i zdarzeniami. Dlatego rozwiązując problemy natury fizycznej nie wykazują takiej plastyczności zachowania ani pojmowania ogólnych zasad przyczynowości, jakie są właściwe już młodym osobnikom gatunku ludzkiego. Mimo że pozostałe naczelne pojmują różnorodne zachodzące w świecie fizycznym relacje typu następstwa czasowego zdarzeń, jednak nie można stwierdzić, że rozumieją siły przyczynowe zaangażowane w owe relacje.
Jeszcze raz, celem podsumowania, chciałbym jasno stwierdzić, na czym polega różnica między poznaniem opartym na intencjonalności i przyczynowości a innymi rodzajami poznania. Przede wszystkim, ta pierwsza forma myślenia wymaga, by jednostka rozumiała relacje następstwa czasowego zachodzące między zdarzeniami zewnętrznymi bez jej bezpośredniego zaangażowania - czyli czegoś, co naczelne z całą pewnością potrafią. Jednak rozumienie intencjonalności i przyczynowości wymaga dodatkowo, by jednostka pojmowała siły pośredniczące w tych zewnętrznych wydarzeniach, dzięki którym wyjaśnić można, „dlaczego” dana sekwencja zdarzeń zaszła w ten, a nie inny sposób. Siły te zaś przeważnie nie są obserwowalne bezpośrednio. I właśnie ten rodzaj rozumienia wydaje się cechą specyficzną człowieka. Ludzie postrzegają, że ciężar spadającej skały „zmusza” kłodę drewna do rozszczepienia; cel zdobycia pożywienia „zmusza” organizm do zajrzenia
35