wersacje” ze swoimi opiekunami. Protokonwersacje to interakcje społeczne, w których rodzic i niemowlę skupiają na sobie nawzajem uwagę. Często robią to „twarzą w twarz”, co wymaga patrzenia, dotykania i wokalizacji, a służy wyrażaniu i podzielaniu podstawowych emocji. Co więcej, owe protokonwersacje mają jasną strukturę naprzemienną. Pomimo że istnieją różnice między kulturami w sposobach realizowania takich interakcji - szczególnie w kwestii rodzaju i częstości kontaktu wzrokowego „twarzą w twarz” - wydaje się, że w takiej czy innej formie są one uniwersalną dla gatunku ludzkiego cechą kontaktu dorosłego z niemowlęciem (Trevarthen, 1993a, 1993b; Keller, Schólmerich i Eibl-Eibesfeldt, 1988). Niektórzy badacze, szczególnie Trevarthen, wierzą, że te wczesne interakcje mają charakter intersubiektywny („międzypodmiotowy”). Jednak, moim zdaniem, nie mogą one być międzypod-miotowe, dopóki niemowlęta nie rozumieją innych jako podmiotów doświadczeń, co następuje od około dziewiątego miesiąca życia (zob. następny podrozdział). Tak czy inaczej, te wczesne interakcje mają wybitnie społeczny charakter ze względu na zawartość emocjonalną i naprzemienną strukturę.
Po drugie, w ramach wczesnych interakcji społecznych noworodki odtwarzają pewne ruchy ciała dorosłych, zwłaszcza niektóre ruchy ust i głowy. Meltzoff i Moore (np. 1977, 1989) wykazali, że bardzo krótko po urodzeniu niemowlęta powielają takie czynności, jak wysuwanie języka, otwieranie ust i ruchy głowy. Czynności te są zachowaniami, które potrafią przejawiać same z siebie, a zatem w obecności odpowiedniego bodźca podwyższa się tylko ich częstotliwość (podobnie dzieje się w przypadku pewnych gatunków ptaków, które wcześnie w rozwoju powtarzają wokalizacje dorosłych osobników). Jednakże Meltzoff i Moore (1994) wykazali też, że sześciotygodniowe niemowlęta potrafią modyfikować jedno ze swoich naturalnych zachowań (wysuwanie języka) tak, by odpowiadało ono zachowaniu dorosłego, gdy przesuwa on wyraźnie język od jednego kącika ust do drugiego. Jest zatem możliwe, że niemowlęca imitacja wyraża nie tyle tendencję dziecka do odtwarzania znanych ruchów, ale do utożsamiania się w pewnym sensie z przedstawicielami własnego gatunku (Meltzoff i Gopnik, 1993). Gdyby było to prawdą, zgadzałoby się również z poglądem Sterna (1985), że niemowlęce harmonizowanie ze stanami emocjonalnymi dorosłych poprzez dostrajanie emocji jest jednocześnie procesem bardzo głębokiej identyfikacji.
Nie jest jasne, czy inne naczelne angażują się w protokonwersacje lub odtwarzanie zachowania w okresie noworodkowym w taki sam sposób jak ludzie. Matki u innych niż ludzki gatunków naczelnych przeważnie nie angażują się w interakcje wymagające intensywnego kontaktu „twarzą w twarz”, które są charakterystyczne dla matek pochodzących z klasy średniej na Zachodzie i ich dzieci. Jednakże pozostają one ze swoimi dziećmi w stałym kontakcie fizycznym, zatem ich interakcje mogą - podobnie jak interakcje matek z dziećmi w kulturach innych niż zachodnia - stanowić protokonwersacje innego rodzaju. Istnieje jedno badanie opisujące pojedyncze niemowlę szympansa wychowywane przez ludzi, które odtwarzało wysuwanie języka w niemal jednakowy sposób, jak robią to niemowlęta ludzkie (Myowa, 1996). Nie ma jednak żadnych danych dotyczących odtwarzania innych czynności lub dostosowywania znanych ruchów w celu wytworzenia nowych przez szympansy. Jak dotąd, pytanie o to, czy bardzo małe niemowlęta ludzkie są istotami społecznymi w sposób charakterystyczny wyłącznie dla swojego gatunku, czy też społeczna wyjątkowość tego gatunku zaczyna rozwijać się dopiero po dziewiątym miesiącu życia, pozostaje pytaniem otwartym. W każdym przypadku niebezpod-stawną hipotezą jest stwierdzenie, że niemowlęta ludzkie
83