w niezliczonej liczbie konkretnych sytuacji pojęciowych, i jeśli ma w sposób skuteczny porozumiewać się z innymi członkami swojego gatunku, musi nauczyć się robić to w ten sam sposób.
PRZYJMOWANIE PERSPEKTYW
Każda wypowiedź jest inna i dlatego w każdym przypadku użycia języka mówiący musi znaleźć sposób, aby „ugruntować” scenę odniesienia, o jakiej mówi w bieżącej scenie wspólnej uwagi, którą podziela ze swoim interlokutorem. Innymi słowy, mówiący musi wybrać symboliczne środki ekspresji odpowiednie dla danego kontekstu komunikacyjnego. Kontekst ten zawiera wiedzę, oczekiwania i perspektywę interlokutora w danej sytuacji komunikacyjnej. Dotyczy to zarówno dobierania przez mówiącego określeń uczestników zdarzenia, jak i samego zdarzenia oraz perspektywy, jaką mówiący przyjmie wobec scen jako całości.
Istnieje bardzo wiele sposobów wskazania komuś jakiegoś obiektu w procesie komunikacji językowej, na przykład użycie imienia własnego (Bill Clinton), nazwy pospolitej (prezydent) lub zaimka (on). Używa się ich w zależności od oceny mówiącego, jakiej informacji potrzebuje słuchający w danym kontekście komunikacyjnym (czyli od oceny tego, co dokładnie jest, a co nie jest, podzielane w danej scenie wspólnej uwagi). Nazwy własne, posiadające indywidualne i niepowtarzalne desygnaty, zostaną użyte wtedy, gdy zarówno mówiący, jak i odbiorca znają daną osobę. Nazwy pospolite określają całe kategorie i dlatego razem z nimi muszą być użyte dodatkowe symbole językowe, wskazujące, o który element kategorii w danym momencie chodzi. Mogą to być symbole zwane rodzajnikami, używane wtedy, gdy mówiący sądzi, że odbiorca zidentyfikuje konkretną jednostkę już na podstawie informacji kategorial-nej (ten X, tamten Z). Mogą też być to złożone konstrukcje, takie jak zmodyfikowane frazy rzeczownikowe (ten niebieski samochód) czy zdania względne (kot, którego wczoraj znalazłeś), stosowane wtedy, gdy mówiący sądzi, że odbiorca potrzebuje dodatkowych informacji. Zaimki używane są wtedy, gdy obydwaj rozmówcy wiedzą dokładnie, co jest odniesieniem w danej scenie wspólnej uwagi. W podobny sposób mówiący określa odbiorcy konkretne wydarzenie, wyodrębniając je z ciągłego przepływu zdarzeń. Na przykład nie musimy mieć dodatkowych informacji, by wiedzieć, że powiedzenie „Jan to kopnął”, określa inne konkretne wydarzenia niż wypowiedź: „Jan to kopnie” (zakładając, że mówiący i czas wypowiadania tych kwestii pozostają bez zmian). W modelu Langackera (1991) scena wspólnej uwagi (czyli bieżące zdarzenia komunikacyjne) jest punktem centralnym, z którego można zlokalizować każde inne wydarzenie w czasie rzeczywistym (jako przeszłe, teraźniejsze, przyszłe) lub wyobrażeniowym (np. zdarzenie, które - mam nadzieję - nastąpi).
Natomiast ugruntowanie całej wypowiedzi w bieżącej scenie wspólnej uwagi polega na dostosowaniu używanych wyrażeń dotyczących sceny odniesienia do wiedzy, oczekiwań i obecnego skupienia uwagi odbiorcy w danym momencie. Oto przykład ilustrujący ten proces: Wyobraźmy sobie scenę, w której osoba o imieniu Fred wyrzuca kamień przez okno, wybijając szybę. Możemy użyć wielu różnych wypowiedzi, by oddać ten stan rzeczy, podkreślając lub przesuwając na dalszy plan różne aspekty tego zdarzenia, i przyjmować wobec niego różne perspektywy. Możliwości można mnożyć w nieskończoność, używając różnych czasowników i rzeczowników na określenie zdarzenia i osoby (stłukł, zniszczył, chłopak, mój brat itp.), ale w tym wypadku weźmy pod uwagę jedynie prosty opis zawierający jako główne słowa tylko „Fred”, „kamień”, „szyba” i „wybił” (oraz ograniczając intencje komu-
207