sie od piętna życia. Czuje się winny. Nie kochał nawet swoich współtowarzyszy. Tylko się do nich przyzwyczaił.
Gdy widzi ból na twarzy kochanki, mówi o tym. że też cierpi. Choć jest morderca, to brzydzi się zbrodnią. Nosi w sobie myśl, która porwie do czynu innych, która przyniesie mu sławę. Wspomina dawne pokrewieństwo dusz. Proponuje jej mieszkanko w celi klasztornej. Prosi o modlitwę za swoje czyny. Zanim pójdzie do klasztoru ma się z nim spotkać i pożegnać. Autor zastanawia się czy płakał.
X
Ranek. Fale są świadkami wydarzeń i historii - walki okrętów, zamykają w sobie te, które toną.
O sile zemsty.
XII
Na pokładzie tureckim znajduje się Ryga. Słychać pieśń Rygi, która zagrzewa do walki, choć Greków' nie wzrusza. Pozostają głusi i bierni. Narrator widział powieszenie Rvsi XIV
Na jednej z łodzi stał Turek, a za nim dziewica. Wszyscy mu zazdrościli. Nagle łódź podpalono. Majtkiem okazał się Lambro -to on podpalił łódź i uciekł.
XVI
Uczcił śmierć Rygi stosem trupów i żarem ognia.
XVII
Lambro dopływa do swojej załogi. Chce wznieść godło Grecji(biały krzyż na błękitnym tle) by zbudzić swój naród do walki. Wysyła pazia, by śpiewał pieśń, ale kazał mu wrócić z opium, bo główka go boli
Narrator powraca do postaci śpiewaka, który wczuwa się w swój pieśń. Wywarł duże wrażenie na widzach. Nawet jakaś Greczynka wybiegła za nim i coś tam mu szeptała, a on się zgodził (na co? Narrator nie dosłyszał© )
PIEŚŃ DRUGA akcja dzieje się nazajutrz po śmierci Rigasa (18 VI 1798)
Noc w kabinie korsarza = pirata.
II
Paź wuhodzi. Lambro siedzi przy stole. Męczą go wspomnienia o zabitych.
Paź ociąga się z podaniem opium, bo jego pan się uzależnił. Ucieka w krainę duchów, marzeń, iluzji, gdzie życie miesza się ze snem.
IV
Paź nie podaje mu czary, a ten boi się że nie wytrzyma nawet za cenę krwi narodu. Wychodzi na pokład. Blednie i mdleje
VII
Wynoszą go do kajuty. Majaczy, że tylko kochanka płakałaby po nim. Bierze pazia za dziewicę. Nie chce umierać, bo zdaje sobie sprawę z własnej misji. Pije opium i już mu lepij.
Ma kolejną wizję. Leci do nieba. Błyskawice atakują go. Światło rozpływa się po niebie i dzieli się na dwie części: z jednej strony to noc księżycowa, z drugiej posępna jak piekło. Lambro otoczony duchami boi się oddychać by nie rozwiać ich postaci. W zwierciadle widzi wymarłych. Kieftów błąkających się po iesie. Znalazł się w kole, otoczony przez duchy, które pytają, dlaczego nie umarł, kiedy wszyscy umierali.
VIII