/9*i [Willa w Chiswick to dzieło kolejnego, po Inigo Jonesie, propagatora koncepcji Palladia. By! nim Richard Boyle, lord Burlington. Wzniesiony w krajobrazowym parku budynek by! wyraźnie % inspirowany, co widać na reprodukowanym poniżej planie, przez willę tr>r Cepra zwaną Rotonda.J [Fenton House. wzniesiony w 1693 roku w Hampstead. to charakterystyczny przykład angielskiej posiadłości, zwanej manor house. której autor inspirował się dziełem Jacoba van Campena Mauritshuis. Elegancja i wygoda tego rozwiązania przyczyniły się do jego ogromnej popularności.]
zmienione, utrzymywały się przez stulecia: po pierwsze, że piękno jest zjawiskiem obiektywnym, zawartym w przedmiocie, na przykład w dziele sztuki lub architektury, i po drugie, że takie zjawiska i obiekty, jak przypadkowy krajobraz, ruina antycznej świątyni, pojedyncza gwiazda na niebie nie mogą być piękne, harmonia bowiem i proporcje części są w nich zachwiane lub wcale, jak w wypadku gwiazdy, nie występują. Pomimo że to, co głosiła „wielka teoria piękna”, kłóciło się często z codziennym doświadczeniem, jej krytyka zasadzała się nie tyle na przekonaniu, iż jest ona fałszywa, lecz że, oprócz samych proporcji, których nie negowano, w przedmiocie, aby był piękny, musi być zawarte coś więcej.
Dopiero w osiemnastowiecznej Anglii zakwestionowano przekonanie, że piękno zawarte jest w postrzeganym przedmiocie. „Piękno nie jest właściwością samych rzeczy” — pisał w 1757 roku filozof David Hume. „Istnieje
w umyśle, który je ogląda, a każdy umysł postrzega inne piękno”. To, co tak klarownie w połowie wieku wyraził Hume, było już przynajmniej od lat czterdziestu dostrzegane i rozważane w kręgu filozofów, estetyków, pisarzy i poetów, a także, last but not least, przez twórców krajobrazowych ogrodów. Ogród zwłaszcza stał się podstawowym poligonem, na którym wypróbowywano nową koncepcję piękna, zwanego początkowo romantycznym, a później, pod koniec wieku, malowniczym. Czasem używano tych pojęć zamiennie. „Niektórzy Anglicy - pisał w roku 1745 Francuz Leblanc - usiłują swym ogrodom nadać wygląd, który nazywają romantic, co znaczy mniej więcej tyle, co malowniczy”.
Jak się okazało, powstające w pierwszej połowie XVIII wieku malownicze ogrody nie dość, że nie kłóciły się zupełnie z klasyczną architekturą, to jeszcze świetnie ją uzupełniały. W początkowym okresie ich część najbliższa budynkom była projektowana na wzór założeń geometrycznych, choć bardziej chyba parterowych włoskich niż francuskich. Utrzymywano też sztywny układ głównych alei. Tak został zaprojektowany ogród w Twickenham (około 1714) czy wspomniany już park w Chiswick lorda Burlingtona. Krajobrazowy park w Stowe przekształcano w XVIII wieku przez lat kilkadziesiąt, wypełniając go licznymi budowlami o charakterze nieomal wyłącznie klasycznym. Angielski ogród jest bowiem wizją antyku inspirowaną przez poetów od Homera, Teokryta i Wergilego do Miltona. W Stourhead Henry Hoare stworzył ogród krajobrazowy nieomal całkowicie inspirowany Ene-
45