r&tr& Trochę Kultury
Gfba w niebie
Dawid Kain
Gęba w niebie pióra Dawida Kaina to kolejna po Makabreskach propozycja polskiej literatury spekulatywnej okraszonej groteską i absurdem. To już druga powieść autora po debiutanckim Prawym Lewym Złamanym wydanym przez Formę, surrealistycznej intertekstualnej mikropowieści krytykującej oddziaływanie mass mediów na postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości, wyrosłej na gruncie inspiracji takimi klasykami jak Vonnegut i Philip K. Dick.
Dawid Kain po raz kolejny udowadnia, że krytyka kondycji współczesnego mu człowieka nie przestała go zajmować. Autor sięga po najgłębiej zakorzenione w nas lęki i obsesje winiąc za to wyzbycie się sfery sacrum na rzecz hiperkonsumpcji. Świat stworzony przez Kaina w Powieści Gęba w niebie, zaludniają postacie wyzbyte jakichkolwiek zasad moralnych, uzależnione od medykamentów i wymodelowane chirurgicznie. Społeczeństwo ubogie duchowo, dla którego kariera i zakupy stanowią nową religię, a takie pojęcia jak miłość i szacunek to wyłącznie archaizmy.
Fabuła powieści krąży wokół zmedializowanej Warszawy, miasta, w którym dochodzi do wielkiego objawienia masom nowego proroka, niejakiego Marka Danielewskiego, śmieciarza cudotwórcy. Do tego religijno-medialnego fermentu przykładają swe ręce Filip i Jan Ziemiański, specjaliści od promocji dewocjonaliów polskich. Ta dwójka nie zdaje sobie jednak sprawy jak wielkie zło za sprawą nowego religijnego symbolu przyjdzie im sprosić na swój świat. Filip ekstrawertyk, typ bezwzględnego karierowicza, młodego yapi dbającego wyłącznie o własny komfort i bezpieczeństwo, seksoholika cierpiącego na lekką nerwicę natręctw. Ziemiański, to niespełniony pisarz, uzależniony od prochów, dewiant poszukujący uciech seksualnych wyłącznie w damskich dłoniach. Zgrabnie z wielką dozą humoru udaje się Kainowi nakreślić te tragiczne postacie tak idealnie odzwierciedlające choroby naszej cywilizacji. Język powieści jest agresywny, obfitujący w zabawnie skonstruowane wulgaryzmy, przeplatane mową wysoką, co jest charakterystyczne dla prozy Kainowskiej. Minimalistyczny styl i rytmiczna konstrukcja języka nadają niezwykłej melodyjności i siły wyrazu powieści, co we współczesnej prozie grozy na płaszczyźnie samego języka jest niestety rzadko spotykane. Dawidowi wystarcza zaledwie kilka słów, aby tak jak sprawnemu malarzowi wydobyć z kilku pociągnięć pędzlem pewną głębię i emocje. Znamionujący dla stylu Kaina jest silny intertekstualizm, w Gębie nie może zabraknąć tego zjawiska, więc mamy sporo cytatów, nawiązań, trawestacji i polemik z innymi utworami, tak literackimi jak i filmowymi.
Gęba w niebie to metafizyczna dystopia groteską usłana, lektura którą Dawid po raz kolejny udowadnia, że gdy prowadzi tę literacką formułę 1, pasażer powinien mieć mocno zapięte pasy.
Rosę Madder Stephen King
Stephen King, jako mistrz literackiego horroru nie po raz pierwszy udowodnił swoim czytelnikom i krytykom, że potrafi zrodzić diabelnie przekonujące a zarazem przerażające opowieści, nie siejąc ich ziaren na glebie horroru o nawiedzonych hotelach, wampirach czy obcych. Tym razem King, konstruując subtelnie barwiony metafizyką thriller, podstawia czytelnikowi pod nos krwiście realistyczną opowieść o małżeńskiej udręce.
Rosę Madder składa się na kobiecą trylogię dedykowanej matce pisarza, co nie znaczy, że sam cykl przeznaczony jest wyłącznie dla żeńskiej strony czytelniczej. Bynajmniej, powieść tak jak w przypadku pozostałych dwóch napisanych w konwencji psychologicznego dreszczowca trzyma za gardło aż do ostatniej strony. Rosę Daniels, jako główna bohaterka powieści jest zastraszona, bita i gwałcona notorycznie przez swego męża, Normana. Z biegiem lat Rosę postanawia opuścić swego stręczyciela i uciec tak daleko jak tylko się da. Los okazuje się łaskawy dla kobiety, gdyż trafiając do obcego miasta odnajduje pomoc ze strony podobnych do niej — prześladowanych i poniżonych. Z czasem udaje się jej znaleźć pracę, skromne mieszkanie, a nawet miłość. W chwili, gdy Rosie uporządkowuje swoje prywatne życie, pomagając ranom się zabliźnić, trafia przez przypadek na pewien tajemniczy obraz. Ów malunek przedstawiający kobietę, łąkę i starą zniszczoną świątynię roztacza wokół siebie znajomą, lecz nieco tajemniczą aurę. Z czasem obraz okazuje się być bramą do innej mitologicznej rzeczywistości, a kobieta na nim przedstawiona duchowym odbiciem Rosie, jej ka. W tym samym czasie jej psychopatyczny mąż rozpoczyna pościg za swoją żoną pragnąc rozliczyć się z nią po raz ostatni.
Rosę Madder w odróżnieniu od pozostałych dwóch powieści takich jak Gra Geralda (1992) i Dolores Clairbourne (1992) fabularnie osadzonych w bardziej realistycznej konwencji, charakteryzuje się subtelnym wątkiem nadnaturalnym dotyczącym mitycznej krainy zawartej w nabytym przez bohaterkę obrazie. Jednak to nie na tym autor pragnie skupić uwagę czytelnika. Rosę Madder to historia o kobiecej sile i nadziei, a przede wszystkim o tym jak uporać się z dawnymi koszmarami. Pozycja godna polecenia zwłaszcza czytelnikom do tej pory nieznającym kobiecej strony twórczości autora Lśnienia i Skazanych na Shawshank.
Daniel Podlak
Daniel Podlak