6 Kujon Polski i Matura 2007-jfzyfc polski
Wtorak 27 marca 2007 • Gara ta Wyborcza • www.gazatawytoorcza. pl
I Podano szynkę w ęieścio i grusze ij z puszki. Rozmowa znowu zabrzmiała. | Zajadać! - rzekł Konstanty, dobierając nieco muNZtordy | i odrobinę chrzanu (lecz przeciw komu dobierał?). - Nic lepszego nad ; szynkę w cieście. jeżeli dobrze przyrządzona. (...) Konstanty jadł dosyć głośno. choć wyrafinowanie. z finezją; palcami operując nad talerzem, ujmował płat szynki, przyprawiał chrzanem lub musztardą i wtykał w otwór i gębowy - to posolił, ro znowu popieprzył, grzankę posmarował masłem, a raz nawet wypluł kawałek, który mu nie zasmakował. Kamerdyner natychmiast wyniósł. Przeciw komu jednakże wypluwał? I przeciw komu smarował? Ciocia pojadała z dobrocią, dosyć obficie, lecz cienko, Zosia wsadzała w siebie. Zygmunt konsumował gnuśnie. a służba usługiwała na palcach.U)
A właśnie dla podtrzymania rozmowy poczęli namawiać nas dojedzenia i musiałem skosztować kompotu z gruszek - i znowu częstowano pre-' edkami do herbaty, i musiałem dziękować, jeść osmażane śliwki, które mi więzły w przełyku, a ciocia dla podtrzymania rozmowy przepraszała ; za skromne przyjęcie.
- Tereperepumpum - rozparty przy stole wuj Konstanty, otworzyw-! szy szeroko usta, leniwie wrzucał w nie śliweczkę, którą ujmował w dwa ! palce. - Jedzcie! Jedzcie! Zajadajcie, moi kochani! - Przełknął, mla-; snął (...) o
Dwie kreacje duchownych - porównaj postawy i stosunek do świata ks. Piotra I ojca Paneloux. Zanalizuj podane fragmenty „Dżumy" A. Camusa oraz wykorzystaj znajomość „Dziadów” cz. III A. Mickiewicza.
(...) Ojca Paneloux znano jako częstego współpracownika biuletynu To-wazystwa Geograficznego Oranu, gdzie jego rekonstrukcje epigraficzne cieszyły się wysokim uznaniem. Ale zdobył sobie uznanie rozleglejsze jeszcze, wygłosiwszy serię odczytów o nowoczesnym indywidualizmie. Wystąpił tu jako żarliwy obrońca ambitnego chrystianizmu. równie dalekiego od nowoczesnej wolnomyślności, jak od obskurantyzmu minionych wieków. Przy tej okazji nie skąpił przykrych prawd swemu audytorium. Stąd jego reputacja.
Pod koniec tego miesiąca władze kościelne naszego miasta postanowiły walczyć z dżumą własnymi środkami i zorganizowały tydzień wspólnych modlitw. Te manifestacje pobożności publicznej miały się skończyć w niedzielę uroczystą mszą do św. Rocha zadźumionego świętego. Przy i tej okazji zwrócono się do ojca Panelowi, by zabrał głos. Od dwóch ty-I godni Panelowi porzucił pracę nad św. Augustynem i Kościołem afrykańskim. czemu zawdzięczał szczególną pozycję w swym zakonie. Porywczy i namiętny z natury, przyjął bez wahań powierzone sobie zada-1 nie. Na długo przed tym kazaniem mówiono o nim w mieście i stało się ! ono na swój sposób ważną datą w historii tego okresu (...).
Głos miał mocny, namiętny, który rozbrzmiewał daleko, i kiedy natarł i na audytorium gwałtownym i dobitnie powiedzianym zdaniem: „Bracia | moi. doścignęło was nieszczęście, bracia moi, zasłużyliście na nie” - prąd przebiegi po zebranych aż do kiuchty (...).
Zaraz po tym zdaniu Panelowi rzeczywiście zacytował tekst z Exodu-1. su dotyczący dżumy w Egipcie i powiedział: .Po raz pierwszy ta plaga
zjawiła się w historii, żeby porazić nieprzyjaciół Boga. Faraon sprzeciwi się odwiecznym zamiarom i dżuma zmusiła go, by padł na kolana. Od h czatku historii plaga boska rzuca do stóp Boga pysznych i ślepych. de (o i padnijcie na kolana”.
(...)Paneloux wyprostował się, odetchnął głęboko i ciągnął z coraz tijłffl szym naciskiem: Jeśli dziś dotknęła was dżuma, to znaczy, że chwila u-stanowienia nadeszła. Sprawiedliwi mogą być bez obawy, ale słownie drżą źli, W ogromnej stodole świata nieubłagany bicz wybije zboże lud/, kie, aż słoma zostanie oddzielona od ziarna. Będzie więcej słomy jak ziarna. więcej powołanych niż wybranych i tego nieszczęścia nie chciał Bóg Zbyt długo (en świat paktował ze złem. zbyt długo liczył na miłosierdzie boskie. Wystarczyła skrucha i wszystko było dozwolone. A do sknidiy każdy czuł się mocny. Dozna jej w odpowiedniej chwili. A zatem najłatwiej było popuszczać sobie cugli, miłosierdzie boskie uczyni resztę. Ti To nie mogło trwać. Bóg, który tak długo pochylał nad ludźmi tego ofe sta twarz pełną litości, zmęczony czekaniem, zawiedziony w swej wieki istej nadziei, odwrócił oczy. Pozbawieni światła bożego, na długo zwieźliśmy się w ciemnościach dżumy!”.
(...) ojciec Paneloux urwał; włosy opadły mu na czoło, ciało przebiegli drżenie, które przez jego ręce udzielało się ambonie, po czym przemówi bardziej głucho, ale oskarżycielskim tonem: Tak. nadeszła chwila zastani wienia. Sądziliście, że wystarczy wam odwiedzać Boga w niedzielę, byście byli panami waszych dni. Myśleliście, że kilka razy klęknąwszy, zapłacicie mu dość za waszą zbrodniczą beztroskę. Ale Bóg nie jest letni. Te nieczęste wizyty nie wystarczały jego pożerającej czułości. Chciał wmak dywać dłużej, to jego sposób kochania i. prawdę mówiąc, jedyny sposób kochania. Oto dlaczego, zmęczony czekaniem na wasze przybycie, kazał pladze przyjść do was, jak przychodzi ona do wszystkich miast gradą odkąd istnieje historia ludzka. Wiecie teraz, co to grzech, jak wiedzie! o tym Kain i jego synowie, ci sprzed potopu, ci z Sodomy i Gomory, faraon i Hiob, a także wszyscy przeklęci. (...) o
Ojciec PaneIoux wygłosił swoje drugie kazanie w dzień, gdy wiał wielki wiatr. Prawdę mówiąc, szeregi audytorium były bardziej przerzedzone niż za pierwszym razem.
Paneloux mówił tonem łagodniejszym, z większym namysłem liż a pierwszym razem, i zebrani zauważyli kilkakrotnie, że z wahaniem dobiera słowa. Rzecz ciekawsza jeszcze, że nie mówił już „wy”, ale „my”. Jed- j nakże głos jego stawał się z wolna pewniejszy.
(...) Paneloux powiedział z mocą, że są rzeczy, które można wyjaśnij ! w stosunku do Boga, i inne, których wyjaśnić nie można. Oczywiście jest dobro i zło, i na ogół można sobie wytłumaczyć łatwo, co je dzieli. Me trudność rozpoczyna się wewnątrz zła. Na przykład, bywało zło z pozom konieczne i zło z pozoru bezużyteczne. Don Juan w piekle i śmierć dziecka. Jeśli jest bowiem sprawiedliwe, że piorun uderza w niedowiarka, ara można zrozumieć cierpień dziecka. I doprawdy, nie ma na ziemi mc ważniejszego od cierpienia dziecka, lęku. jakie to cierpienie przynoś, i racji, jakie trzeba dlań znaleźć. Wszystko inne w życiu ułatwia Pan Bóg i żarno dojdziemy do tego punktu, religia nie ma zasług. (...)
„Bracia moi - rzekł wreszcie Panelowi, oznajmiając, że kończy - mikN.-do Boga jest trudną miłością. Zakłada całkowite wyrzeczenie się samego siebie i pogardę dla własnej osoby. Ale tylko ta miłość może zmaząćasg pienie i śmierć dzieci, tylko ona czyni ich śmierć konieczną, nie można jej bowiem rozumieć, można jej tylko chcieć. (...) o
•••Gazetapl
• czy nastolatki i rodzice moją wspólny Język