DSCN6312

82 PODSTAWY

formy. Zamiana sztuki na sztukę, ale bez powtarzania błędów. I może się to stać natychmiast, bo działania na poziomie Energii nie podlegają żadnym ograniczeniom. Pamiętacie przypadek ślepca? Oczy były materialne, fizyczne, gęste, ale wystarczyła chwila, by zostały zastąpione natychmiast nowymi oczami. Tylko, że już pozbawionymi wad. Jeżeli przyjrzeć się tzw. cudom, które zdarzają się np. w Lourdes-: czy na Jasnej Górze to widać, że musiało się to właśnie tak odbyć. W przypadki) zabiegu Reiki mechanizm i moc są te same, a tylko znika owa otoczka cudownośtifl przyjmując postać realności i naturalności („Cud to nic to, cojest niezgodne z na* turą, ale to cojest niezgodne z naszym wyobrażeniem natury.” — św. Augiistyn')i,^a Wobec powyższego za pozytywny efekt zabiegu Reiki należy uznać uzdrowię* I nie się organizmu. Obejmuje ono dolegliwości, ze względu na które rozpoczęto terapię. Przy okazji nastąpi też uzdrowienie się innych problemów, ó których nawet poddawany zabiegowi nie zdawał sobie sprawy lub uznawał je za mniej kłopotliwe. Jawnym skutkiem terapii Reiki Jest zmiana stanów psychicziln^fl emocjonalnych i duchowych. Po wnikliwej obserwacji można zauważyć, że właściwie to narodził się nowy człowiek, który ma inny sposób myślenia i odczuwa-; , nia, inne spojrzenie na życie, jest uspokojony, inaczej reaguje na te same.co kiedyś sytuacje itd. To właściwe zdarza się Jakby przy okazji. Ale uczciwie patrząc, to właśnie przede wszystkim te sprawy doznały uzdrowienia. Dodatkowo I wzmocniły się siły życiowe i usunięte zostały przyczyny chorób.

Ale niestety takie proste usunięcie blokad energetycznych czy cudowne uzdro I wic nia nie zdarzają się wszystkim. Niestety, a może stety, tak jest. Zależy to bowiem całkowicie od otwarcia się na przyjęcie Reiki. Mówiłem o tym wielokrotnie i powtó- I rzę ponownie, do skutku. Jeżeli ktoś jest zamknięty, nie ma żadnej moźliwośd I dotarcia do niego, dojego wnętrza. Niektórzy to nazywają brakiem wiary, ale prze- e cięto to samo chodzi („Idź,aJak uwierzyłeś, niech ci się stanie”; „Ufaj, odpuszczone | są grzechy twoje”; „Córko, wiara twoja uzdrowiła cię, idż w pokoju i bądź uleczona 1 z dolegliwości swojej” -Jezus). Nie chodzi jednak o otwarcie w sensie werbalnyntiH Bo to, że ktoś mówi chcę, że ktoś nawet czuje, że chce, tojeszcze nie wszystko. Chodzi J o to, co na ten temat mówi jego dusza, jego podświadomość.

W praktyce spotkać się można z przypadkami, gdy kompletnie nic nic potna- U ga. Bo nie udaje się wniknąć w daną osobę. Spływa po niej wszystko, co moglobyS pomóc. Taka osoba mówi wtedy, że Reiki nie pomogłojej. Ale tak naprawdę, to I ona odrzuciła pomoc. Coś zjej wnętrza mówi nie. Są tacy, którzy przychodzą.®) I lekarza, healera czy innych terapeutów (w tym również do tych z Reiki) z nasta- I wicnicm, niekoniecznie świadomym, żc ten też mi nie pomoże. Przyszedł więc, aby i sobie to tylko udowodnić. Po to wielu przyjdzie, a nie po uleczenie. Tym nikt I nic jest wstanie pomóc. Nie przejmuj się więc, że komuś nie pomogłeś, Nie I można przebić muru głową. Szkoda głowy.

Są tacy, którzy są co prawda przyblokowani, ale w ręku odpowiedniego terapeuty H otworzą się i wtedy uzdrawianie następuje błyskawicznie. Jeżeli zauważysz, że coś J w uzdrawianiu nie idzie do przodu, zaproponuj tej osobie zmianę terapeuty. Mo- .« żc ten następny będzie duchowo bardziej rozwinięty, może będą w nim (nie*

zauważalne najczęściej) cechy, dzięki którym potrzebujący otworzy się łatwiej. Dla dobra tego ostatniego warto zrezygnować z terapii przekazując go w inne dłonie.

We wszystkich tych przypadkach, gdy pomoc wraz z Reiki nie nadchodzi, mimo szczerych chęci obu stron, należyprzyjąć toz pokorą. Niekiedy przyczyny są w osobie przyjmującej, o czym wspomniałem powyżej. Niektóre są w osobie przekazującej Reiki, choćby jej powierzchowność, której nie akceptuje osoba poddawana zabiegowi, może relacje karmiczne, może po prostu strach przed dotykiem osoby tej samej płci. Ale są też przyczyny leżącejakby poza uczestnikami zabiegu. Nazwij-myje losem, przeznaczeniem; karmą czy nauką. Właściwie nazwa nie ma żadnego znaczenia. Chodzi praktycznie o to, że każdy z nas mado przeżycia! przepracowania w tym życiu na ziemi coś, co pomoże mu zrobić kolejne kroki w swoim rozwoju duchowym^ W końcu nie przyszliśmy na ziemię na wycieczkę, ale w celu spełnienia określonej misji. Dla jednych będzie to drobiazg do przepracowania, bo coś większego zamiast pomóc mu, raczej by go przeciążyło. Ktoś inny, duchowo silniejszy, może przerabiać problemy trudniejsze, objawiającymi się często w postaci nieuleczalnej choroby. W tych i innych przyczynach chorób każdy musi osobiście zająć się sobą, by na płaszczyźnie emocjonalnej i duchowej znaleźć odpowiedź na pytanie: skąd się to wzięło i po co? Może to oczywiście zrobić z pomocą Innych, ale musi chcieć wziąć życie w swoje ręce, z pełną odpowiedzialnością. Musi chcieć zainteresować się swoim wnętrzem#

Osobom, którym Reiki nic pomaga, proponuję to, co powyżej, zająć się sobą, bo tylko sami mogą odkryć problemy dolegliwości i kłopotów w życiu. Tym, którzy nie mogą pomóc komuś przy pomocy Reiki, proponuję z pokorą przyjąć efekt terapii, bo waszym zadaniem jest pomagać, a nie ingerować w plany natury - czyjeś życie. Jeżeli tego stanu rzeczy nie uznacie, to poza tym, że nie udało się pomóc danej osobie, sami wbijacie sobie jakieś świństwo (ot, choćby z żalu, ze wstydu, z niemocy bo nie wyszło za każdym razem). Starajcie się unikać pychy, że możecie uzdrowić wszystko. Są tacy geniusze, którzy ogłaszają się w prasie, twierdząc, że są specjalistami od leczenia choroby X, choroby Y Ud. Ale to już jest ich problem.

W przypadku zabiegu, który pomaga, Jak i lego, który mało porrfaga, pozostają dwa pytania. Pierwsze to pytanie o ilość i częstotliwość zabiegów. Najczęściej spotykanym układem jest 7-10 zabiegów (1-1,5 godziny każdy, sporadycznie krótszy lub dłuższy), przy czym pierwsze 3-4 codziennie, kolejne co mniej więcej tydzień i następnie coraz rzadziej, aż do zaprzestania. Ale można od razu skontrować, bo jak porównać zwyczajne przeziębienie lub katar z chorobami typu anemia, cukrzyca. Jest więc odpowiedź, że wszystko będzie zależało od tego,Jakie schorzenie, jak dana osoba przyjmie Reiki, Jak długo będziesz odczuwać w dłoniach i w sercu, że jeszcze należy kontynuować. Byle tylko nie wpaść w uzależnienie, bosą tacy ludzie, którzy potrafią się latami poddawać zabiegom (niekoniecznie Reiki), bo wygodniej im właśnie tak, niż wziąć życie w swoje ręce.

Pytaniem drugim jest wątpliwość, która męczy niemal wszystkich początkujących, Chodzi o to, czy wspomagać ten sposób leczenia się organizmu terapiami stricte medycznymi. Odpowiem trochę oględnie. Gdybyśmy potrafili wydobyć