K
M
umiejętnie spuścili posłanie do wnętrza domu. Chory znalazł się nagle u stóp Jezusa. Całej tej niespodziewanej operacji towarzyszył gremialny wybuch śmiechu. Tylko przywódcy religijni zmarszczyli brwi, rozgniewani, że przerwano im ważną dysputę.
Jezus uśmiechał się. Spodobała mu się ufność i wiara ludzi gotowych niemal na wszystko, aby pomóc przyjacielowi w potrzebie.