[ Jerzy Szyłak
16
cydował o tym, że spełnianiu oczekiwań widzów towarzyszyło manifestacyjne odrzucenie tezy, że odbiorca masowy jest widzem naiwnym. Modelujqcy charakter miało tu założenie, że widz zna konwencje kina gatunków, rozumie je, pamięta najznakomitsze przykłady ich wykorzystania - i właśnie dzięki temu doskonale bawi się podczas seansu.
W czasie gdy twórcy hołdujqcy tradycyjnym zasadom tworzenia filmów rozrywkowych próbowali zaskoczyć widzów czymś nowym, czego konsekwencjq było stosowanie rozwiqzań skrajnych (eskalacja przemocy w kinie sensacyjnym, antywesterny, rozwój horroru cielesnego zwanego „gore") lub parodiowanie tradycji (filmy Mela Brooksa), reżyserzy z kręgu Kina Nowej Przygody zaproponowali - pod hasłem „zabawy w kino" - powtórkę z rozrywki. Był to jednak powrót oparty na podejściu do tradycji w sposób ironiczny i bez złudzeń, co w tym wypadku oznaczało przede wszystkim zaufanie do konwencji, które brało się ze świadomości, że to tylko konwencja. Janusz Wróblewski, na-zywajqc to zjawisko „wejściem w dystans", pisał, że „oglqdajqcy wiedzq, że świat przedstawiony jest wykreowanq przez artystę fikcjq"'4. Wiedza ta - dodajmy - prowadzi do świadomego wyboru pomiędzy przyjemnościami kina rozrywkowego a dyskomfortem, który był rezultatem rozbijania konwencji gatunkowych (jak w antywesternie), wyrażania bezradności poznawczej i to-warzyszqcej im rozpaczy w kinie wysokoartystycznym (Antonioni, Bergman), odsłaniania skomplikowanych systemów zależności i uwarunkowań w realistycznych filmach skupionych na krytyce społecznej oraz gier z widzem, jakie prowadziło kino progresywne (na przykład gore'7).
Powrót do konwencji kina gatunków był możliwy jedynie pod warunkiem zachowania atrakcyjności widowiska. A tę można było ocalić, intensyfikujqc wrażenia, jakich dostarczały filmy w przeszłości. W efekcie w Kinie Nowej Przygody mamy do czynienia z nagromadzeniem wyróżników kina awanturniczo--przygodowego, z ich wyolbrzymieniem i spotęgowaniem, czyli z pastiszem'8. Konwencjonalność widowiska dostarcza widzowi zapewnienia, że wszystko skończy się zgodnie z jego oczekiwaniami (a więc bohater ani nie zginie po piętnastu minutach od rozpoczęcia seansu, co zdarzało się w filmach gore, ani nie okaże się niegodnym podziwu łajdakiem i psychopatycznym mordercq, co z kolei zdarzało się w antywestemach), a jego uwagę przykuwała chęć zobaczenia, jak twórcy skonstruujq intrygę i w jaki sposób doprowodzq jq do szczęśliwego zakończenia, pomimo spiętrzenia przeszkód. Istotnym, ale trudnym do osiqgnięcia celem, decydujqcym o wyjqtkowości Kina Nowej Przygody, było traktowanie z szacunkiem gustu, upodobań i zdrowego rozsqdku widza. Podstawq „zabawy w kino" było to, że należało jej reguły - tak jak reguły każdej dobrej zabawy - traktować ze śmiertelnq powagq. Mimo niewiarygodnych fabuł widzowie pragnęli potwierdzania realizmu opowieści i uzyskiwali go dzięki pieczołowitej dbałości o szczegóły scenografii, rozbudowany rysunek charakterologiczny postaci, odtworzenie historycznych detali, wplece-