43
spojlowanie programu robinsonowie
ChillOne zamieści! wszystko, co wiedział, na najbardziej dostępnej liście dyskusyjnej pozwolił, by sprawdzanie tych danych odby-. alo się publicznie. Natomiast trusty mózgów pracowały za zamkniętymi drzwiami, starając się sprawdzić, jak dalece umieją wykorzystać ego informacje - choć on wolał, by wszystko działo się otwarcie. Niektóre trusty próbowały zdyskredytować ChillOne, namawiając sucksterów, by nie ufali mu całkowicie. Nie chcieli jednak ujawnić, dlaczego. Część osób uwierzyła takim zniechęcającym postom, bo trusty mają dostęp do bardziej poufnych informacji. Inni podejrzewali, że trusty chcą po prostu podkopać autorytet ChillOne, bo był dla nich konkurencją.
Następnego dnia ChillOne nadal nie ujawnił danych uczestników, a grupa forumowi-czów zerkała na zegarki, bo zbliżała się chwila publicznego ogłoszenia nazwisk. Jakby to nie było wystarczająco denerwujące, ChillOne zakończył swojego posta rzucając bombę: „Oto mata przynęta [...] głucha dziewczyna ma 22 lata. Nie znam jej nazwiska, ale dostała się do finałowej czwórki”. Pierwszy raz ChillOne dał Jo zrozumienia, że może znać nawet zwycięzcę programu.
Pod koniec drugiego dnia zaczął wreszcie ujawniać istotne informacje i okoliczności, w jakich wszedł w ich posiadanie. Chciał chronić swoje źródła, powiedział więc, że nie zamierza zbyt wiele zdradzać. Spędzał czas, kupując ludziom drinki w hotelowym barze i zadając im pytania, ale nie zbyt wiele naraz, bo nie chciał, by zaczęli się za bardzo kontrolować. Część z osób, z którymi rozmawiał, mówiła tylko po portugalsku, musiał więc polegać na tłumaczach. W kolejnych tygodniach pytano go o gesty tych ludzi, o tembr ich gło->u. czy mieli silny akcent i jak dobrze tłumacz znał kolokwialny angielski. Przedstawił też teorię, w jaki sposób, według niego, wszystkie te informacje mogły trafić do hotelu, gdyż nie była to kwatera przegranych, jak niektórzy podejrzewali i nie pojawiał się tam nikt z uczestników. ChillOne zakładał, że wiadomości
między nimi. Lanza porównuje proces poznawania postaci do tworzenia profilu sprawcy przez policję: „Bardzo starałem się myśleć tak jak ci ludzie. Zastanawiałem się, jeśli mam wziąć udział w tej zabawie jeszcze raz, co bym zmienił, jak bym to zrobił, co wiem o tej osobie, skąd to wiem, jak ona mówi, jak myśli"2. Podczas gdy spojlowanie stara się przewidzieć, jak uczestnicy zareagują na wydarzenia przedstawione w programie, fan fiction - fanowska fikcja - przenosi to o krok dalej, starając się wyobrazić sobie, jak zareagowaliby oni na wyzwania i dylematy, których nigdy nie napotkali w prawdziwym życiu.
Jak na razie może to brzmieć jak zadanie każdego twórcy fan fiction - poznaj swoich bohaterów, pozostań wierny wyemitowanemu materiałowi, spekuluj na podstawie tego, co wiesz o ludziach z prawdziwego życia - tyle tylko, że w tym wypadku bohaterami są ludzie istniejący naprawdę. Historie Lanzy stały się de facto bardzo popularne wśród uczestników programu, którzy nierzadko pisali do niego listy, mówiąc mu, w czym miał rację, a w których momentach źle odczytał czyjąś osobowość. Na przykład Gabriel Cabe (uczestnik serii Robinsonowie: Markizy) poczuł się tak wyróżniony zakwalifikowaniem go do jednej z serii Ali Star, że chciał się bardziej zaangażować w proces pisania: „bardzo interesuje go to, jak wypadnie jego bohater, więc opowiedział mi wszelkie rodzaje plotek o tym, jacy ci ludzie są, co robią, kto kogo lubi
1 jak się dogadują". Jako twórca
2 Rozmowa z autorem, maj 2003.