IMGP73

IMGP73



Fakt literacki

ywnie jako czasopismo. Jeśli prześledzić ewolucję czasopisma, jego przemianę w almanach itd., stanie się jasne, że ewolucja ta nie przebiega po linii prostej. Raz wydaje się czasopismo obojętnym faktem codzienności, kwestia montażu nie odgrywa w nim roli, to znów wyrasta na fakt literacki. W czasach nasilenia się takich faktów, jak „kompozycja urywkowa” w opowiadaniu i powieści, budująca fabułę z umyślnie nie powiązanych odcinków, zasada ta w sposób naturalny przenosi się na sąsiednie, a potem również na odległe zjawiska.

I jeszcze jedno charakterystyczne zjawisko, które można potraktować jako zasadę konstrukcyjną, a dla którego zbyt ciasne wydają się granice materiału czysto literackiego, zjawisko przenoszące się na fakty codzienności. Myślę o „osobowości literackiej”.

Istnieją zjawiska stylu, które przywołują osobę autora. W formie zarodkowej można je zaobserwować w zwykłym opowiadaniu: osobliwości leksyki, składni, a zwłaszcza intonacyjny rysunek zdania — wszystko to bardziej lub mniej każe się domyślać jakichś nieuchwytnych i zarazem konkretnych cech opowiadającego. Jeśli opowiadanie to ukierunkowane jest na opowiadacza, tzn. pisane w pierwszej osobie, wówczas owe nieuchwytne cechy stają się konkretne niemal namacalnie, składają się na fizjonomię (oczywiście konkretność ta jest swoista, daleka od malarskiej; jeśli wypytywano by nas na przykład, jak wygląda ów narrator, to nasza odpowiedź byłaby z konieczności subiektywna). Maksymalną konkretnością literacką nasyca tę stylistyczną osobowość jej

nazwa.

Oznaczenie tego czy innego bohatera objawia natychmiast masę drobnych cech, w ogóle nie wyczerpywanych przez nadawane nazwy. Kiedy pisarz dziewiętnostowieczny nie podpisywał się pod artykułem nazwiskiem, lecz sygnował go: „Mieszkaniec Nowej Wsi", to oczywiście wcale nie zamierzał informować czytelnika, że autor mieszka w Nowej Wsi, gdyż czytelnika wcale to nie obchodziło.

Lecz właśnie dzięki owej „bezcelowości" użycia nazwa nabierała innych cech. Czytelnik wyławiał z pojęcia tylko to, co charakterystyczne, tylko tak czy inaczej podpowiadane cechy autora, i uzgadniał je z tymi cechami, które wyłaniały się dla niego ze stylu bądź osobliwości narracji mówionej, bądź z asortymentu gotowych już, podobnych imion. W ten sposób Nowa Wieś była dla niego „prowincją", a autor artykułu „pustelnikiem".

Jeszcze wyrazistsze jest imię i nazwisko. W życiu codziennym są one dla nas tożsame z ich nosicielem. Gdy wymieniają nam z nazwiska kogoś nieznanego, oświadczamy: „To mi nic nie mówi.” W dziele literackim nie ma imion nieznanych, wszystkie imiona mówią. Każde wymienione w utworze imię jest już oznaczone, już gra wszystkimi barwami, do jakich jest tylko zdolne. Z maksymalną siłą rozwija odcienie, które pomijamy w kontaktach życiowych. „Iwan Pietrowicz Iwanow" nie Jest wcale bezbarwnym nazwiskiem postaci, bo tylko w życiu codziennym bezbarwność jest cechą ujemną; w obrębie konstrukcji staje się jednocześnie atrybutem pozytywnym.

Dlatego podpisy „Mieszkaniec wsi Tientielewa-ja", „Łużnicki Starzec", wydające się zrazu zwykłymi oznakowaniami miejsca (lub wieku), są już


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGP69 Fakt literacki Fakt literacki rstem ulegnie automatyzacji, na jego tle pomyłka ta zarysuje si
img176 tu głównie dlatego, że jest on w wielu klasycznych i uznawanych do dziś pozycjach literatury
IMGP62 Fakt literacki 17 niem wszystkich funkcjonujących terminów i podnoszeniem ich do rangi defini
IMGP63 Fakt literacki ny może zostać zamieniony na lekką bajkę, bohater wzniosły (u Puszkina traktow
IMGP65 Fakt literacki cja na tyle wyodrębnia się spośród zjawisk litera* tury poprzedniej epoki, że
IMGP67 Fakt literacki że specyficzne cechy literatury, cechy wydające się podstawowymi, elementarnyi
IMGP71 Fakt literacki nie całkowicie gatunki, z jakimi spotykamy się w druku, ale i list codzienny,

więcej podobnych podstron