herbu recte godła, mogły często inspirować lub też być pewnego rodzaju ilustracją jakiegoś ważnego faktu, który wydarzył się w rodzinie. Dodajmy, że w roku 1314 komety wieściły klęski... ale wrogom Władysława Łokietka, w tym czasie zdobył bowiem Poznań oraz prawie całą Wielkopolskę, którą następnie przyłączył do państwa polskiego.
W heraldyce zachodniej, gdzie w herbach występują nie tylko gwiazdy i księżyc, lecz i całe gwiazdozbiory (u nas np. w .importowanym” herbie Berens - konstelacja Wielkiej Niedźwiedzicy, indygenat z r. 1683) oraz obok licznych starych kronik istnieje ogromna literatura heraldyczna, są to rzeczy o wiele łatwiejsze do przesiedzenia.
★
Wydaje się jednak, że pewien wpływ na część herbów polskich przedstawiających zjawiska natury wywarła nie tylko sama astrologia - jako pseudonauk? akceptowana przez chrześcijaństwo średniowieczne, ale również wierzenia kultowe dawnych Słowian. W tych czasach bowiem modlono się nie tylko do chrześcijańskiego Boga. Mimo iż upł> 1 300 lat z okładem ou
chrztu Polski, w głębi duszy byliśmy jeszcze poganami i po uszy tkwiliśmy w prastarych gusłach i zabobonach.
Stare kroniki podają, że jeszcze w XIII wilku przed oddziałami polskimi biegła wróżka niosąc wodę w przetaku i mrucząc zaklęcia, a nie był to zapewne przypadek odosobniony. Odnotowano również, że wiedźmę ustrzelono z łuku zaraz na początku bitwy i polska wyprawa zakończyła się fiaskiem. Wolno przypuszczać, że przytoczony casus wróżki pomógł naszym przodkom ugruntować wiarę w chrześcijańskiego Boga.
Nie inaczej działo się na świętej Żmudzi, gdzie - w wieki całe po chrzcie - w najlepsze czczono Perkuna oraz święte gaje dębowe, wężom domowym ulewano mleka do skorupki a i ubożętom sypano ziarno przed progiem chaty, żeby się końmi opiekowały i gospodarzom skarby znosiły. W Auksztocie działo się wypisz wymaluj to samo, choć górna Litwa zawsze uważała się za coś lepszego (czytaj - za bardziej cywilizowaną) Dodajmy, że jeszcze w XVII wieku istniały tam liczne misje a po całej Litwie uganiali się jezuici tępiąc bezlitośnie dawną świętą wiarę.
.,0 kurczowym trzymaniu się nadal praktyk pogańskich świadczą zwoływane w tej sprawie od czasu do czasu synody biskupie w krajach o rozwiniętej kulturze chrześcijańskiej i bulle papieskie, z których jedna dotyczy XIII-wiecznej diecezji krakowskiej. Wskazują też u nas na to wystąpienia kaznodziejów w XIV i XV w. oraz opinie kronikarzy (Długosza i innych). Zresztą relikty dawnych systemów wierzeniowych przetrwały do dzisiaj w folklorze, a niejeden zwyczaj wyprowadza swój rodowód z dawnych praktyk obrzędowych, z guseł i zabobonów, sięgających nawet starszej epoki kamienia” - stwierdza współczesny religioznawca Włodzimierz Szafrański.
Pradawni Słowianie oddawali cześć siłom przyrody, zwłaszcza tym, które miały bezpośredni wpływ na życie człowieka i jego działalność. Szczególnym kultem otaczano życiodajne słońce i ogień, również i księżycowi oddawano należną cześć, o czym zresztą świadczą liczne wykopaliska archeologiczne - ceramiczne krążki solame, wyobrażenia słońca i księżyca malowane na wyrobach garncarskich czy znak ognia - swastyka, kładziony na dnie garnków. Z tego też okresu pochodzą liczne amulety w postaci kłów zwierzęcych mające chronić od złych mocy.
We wczesnym średniowieczu głównym bóstwem panteonu słowiańskiego był Swarog - bóg i Swarożyc -bóg słońca. Prócz księżyca - miesiąca czczono również boga wiatrów - Pogwizda i Perkuna - boga piorunów a znaki błyskawicy ryto na grotach oszczepów. Oddawano cześć także całemu zastępowi pomniejszych, lokalnych bóstw.
„Religia Słowian średniowiecznych była kultem uosobionej przyrody, kultem ożywionych ciał niebieskich i zjawisk atmosferycznych przedstawianych niejednokrotnie pod postacią ludzką. Obok tradycyjnego kultu og^ 'o/wn'ał sie również dawny kult solamy ognia niebieskiego, słońca i prastary kult płodnej Matki
— Ziemi oraz (...) kult drzew, gajów i wód: rzek, jezior i źródeł” - pisze dalej W. Szafrański.
Zmierzch bogów pogańskich nie nastąpił raptownie
- wraz z przyjęciem chrześcijaństwa. Niektóre wierzenia dawnych Słowian przeszły znamienną ewolucję i przystosowały się do nowej sytuacji. Podobnie zresztą, jak i kościół, który nie mogąc wykorzenić pewnych nrak»vk pogańskich ustalił lwięta kościelne, których daty wykazują zadziwiającą zbieżność z datami dawnych obrzędów kultowych.
Kult słońca praktykowany już przez Prasłowian przetrwał w różnych formach aż do wczesnego średniowiecza, kiedy to wzbogacił się o pewne elementy nowej religii. Na widpk wschodzącego słońca odkrywano głowy i zmawiano modlitwę chrześcijańską. W niektórych regionach (m.in. na Podolu i Wołyniu) wierzono, że słońce jest twarzą Boga. Może też dlatego echa dawnych wierzeń skonkretyzowały się w herbie Podola - w polu błękitnym (pierwotnie srebrnym) twarz słońca złota.
Dowodem ciągłości wierzeń jest również prastary zwyczaj prawny - przysięga na słońce, którą praktykowało rycerstwo polskie jeszcze u schyłku wieków średnich. Było rzeczą nader charakterystyczną, że w pewnych wypadkach przysięgano na słońce, a me na krzyż lub ewangelię jak prawdziwym obrońcom wiary chrześcijańskiej przystało. W czasach późniejszych przysięgę na słońce stosowano w sprawach o cześć szlachecką. W XVI wieku, jak podaje Andrzej Frycz Modrzewski, przysięga na słońce zostaje „zaanektowana” przez warstwy nieszlacheckie. Zwyczaj ten szybko rozpowszechnił się wśród wojska stając się przysięgą żołnierską, a następnie trafił również do miast. Zachowały się liczne dowody stosowania jej w prawie miejskim - „forma przysięgi rajców na słońce była odrębnym zwyczajem miast polskich, w szczególności Krakowa”.
★
Słońce w średniowiecznej heraldyce polskiej występuje w herbie Słońce - w polu błękitnym twarz słońca złota. U Niesieckiego herb ten występuje jako Maszkowski. Jest to jeden z najstarszych herbów polskich, brak jednak bliższych szczegółów o jego genezie. Długosz wspomina o nim w Liber Beneficiorum, w Klejnotach jednak go nie umieścił. Herb prawdopodobnie pochodzenia zachodniego - we Francji i Alzacji jest to godło często spotykane. Według W. Semkowicza herb ten przybył ze Śląska a używająca go rodzina osiedliła się w Małopolsce. Jak podaje Niesiecki i inne źródła jest to herb rodziny Maszkowskich z woj. sieradzkiego.
Z domu tego pochodził sławny rycerz Zyndram z Masz-kowic, miecznik i chorąży krakowski. Podczas wojny z Witoldem w roku 1390 był dowódcą załogi w Kamieńcu Podolskim, a w 1410 r. należał do nadwornego rycer-