- Ami, Emi, Imi. IJrni, Omi! - zakwakała mama. - Ruszamy
na wycieczkę!
-Hu r r a ! - Omi aż podskoczyła z radości. I nim pozostałe kaczuszki zdążyły się zorientować, ona już wyskoczyła z gniazda, a leraz przestępowała niecierpliwie z łapki na łapkę:
-Och, szybciej, szybciej! Ruszajcie się, grzebuły!
20