wszystkim zdać sobie sprawę z konstrukcyjnych i technicznych szczegółów tego rodzaju zbroi. Tworzono ją przez łączenie ze sobą żelaznych kółeczek, czy jeśli kto woli, pierścieni, przy czym każde takie kółeczko musiało się wiązać z czterema sąsiednimi. Same kółeczka formowano z naciętych uprzednio kawałków drutu,, które zawijano i zamykano przez zgrzanie lub znito-wanie stykających się z sobą końców. Niezwykłą pracochłonność tej produkcji łatwo sobie wyobrazić, jeśli się weźmie pod uwagę, że na kaftan kolczy średniej wielkości trzeba było przyciąć, zwinąć, połączyć ze sobą i /nitować od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy kółeczek. Im kółeczka drobniejsze, tym ich więcej, ale też i plecionka kolcza gęstsza, a więc bardziej odporna na przecięcie lub przebicie. Zresztą doświadczony wykonawca stosował w różnych miejscach pancerza różne rodzaje kółeczek uzyskując w efekcie produkt dobrze przylegający do postaci wojownika, nie tworzący zbytnich fałdów, nie krępujący ruchów, podobny trochę do dzisiejszych wyrobów z dzianiny. Ta właśnie elastyczność, wraz z przewiew nością, stanowiła największą zaletę kolczugi.
Przez długi czas uważano kolczugę za zbroję typu wschodniego, rywalizującą we wczesnośredniowiecznej Europie z innymi, rodzimymi odmianami pancerza. Dziś sądzimy, że było akurat odwrotnie. Nowsze, solidnie przeprowadzone badania wyraźnie wskazują na początkowe związki kolczugi z Celtami, ludem niegdyś potężnym, którego stosunkowo nieliczni potomkowie zachowali się do dziś w Irlandii, Walii, Szkocji i we francuskiej Bretanii. W okresie swej świetności, to znaczy w ciągu pierwszych paru wieków p.n.e., Celtowie wytworzyli bogatą i oryginalną kulturę, która wywarła znaczny wpływ nie tylko na sąsiadujące z nimi inne ludy „barbarzyńskie1, ale również na starożytnych Greków i Rzymian. Znakomite sukcesy osiągnęli w dziedzinie
39