Pierwsza prawda, z której musimy zdać sobie sprawę w kwestii ludzkiego działania jest stwierdzenie, ze działanie może byc podejmowane tylko przez pojedynczych „wykonawców”. Tylko jednostki mogą mieć cele, które chcą osiągnąć. Nie istnieje cos takiego jak cele lub działania „grup", „kolektywów” lub „państw", które nie miałyby formy działań pojedynczych osób. „Społeczeństwa” lub „grupy” nie istnieją niezależnie od działań ich pojedynczych członków. [7]
Wspaniałość ludzkiego gatunku polega na unikalności każdej jednostki, na fakcie, iz każda osoba, chociaż na wiele sposobów podobna do innych, posiada całkowicie zindywidualizowana własna osobowość. [8]
Spostrzeżenia te jednym wydadza sie oczywiste, innym zas podejrzane, nie można jednak zaprzeczyć, ze faktem jest, iz to właśnie pojedynczy człowiek jest unikalna istota, posiadajaca własne i autonomiczne: ciało, świadomość, rozum i wole; z natury wiec człowiek działa indywidualnie. A skoro człowiek działa indywidualnie, to również prawa i obowiązki dotyczyć beda wyłącznie pojedynczych ludzi; jakiekolwiek „prawa zbiorowości” nie mogą byc niczym innym, niz rozpatrywane łącznie prawa poszczególnych ludzi. Trzeba jednak w końcu pójsc dalej i nakreślić, jakie konkretnie prawa ludziom przysługują. Pierwsze prawo, stanowiące fundament libertarianskiej teorii sprawiedliwości, brzmi:
Każdy człowiek jest właścicielem swojego życia - siebie samego.
Jest to tzw. „aksjomat samoposiadania”. Wlasnosc rozumiana tu jest, jako całkowite władztwo nad przedmiotem własności, mówiąc jeżykiem prawa rzymskiego, a innymi słowy, jako prawo właściciela do dowolnego dysponowania tym, co jest jego wlasnoscia. Przyjęcie prawa do samoposiadania jest koniecznością, wynikająca z faktu, ze człowiek działa - skoro bowiem człowiek działa, a chcemy mówić o jakichkolwiek prawach, to trzeba rozstrzygnąć, kto ma prawo do decydowania o tym, jakie działania człowiek ma podejmować; jedynym zas racjonalnym rozstrzygnięciem tego problemu jest uznanie, ze każdy człowiek ma prawo sam decydować o własnych działaniach.
Aby wykazać zasadność prawa do samoposiadania, rozważmy konsekwencje jego ewentualnego odrzucenia. Przyjmijmy w tym celu, ze istnieje dwóch ludzi: A i B (wszystkie konsekwencje, które zaobserwujemy, bedzie można bez szkody dla ich treści uogólnić na dowolna liczbę ludzi). Odrzucamy powszechne prawo samoposiadania, czyli zakładamy, ze nie jest prawda, iz Ajest swoim właścicielem oraz Bjest swoim właścicielem. Powstają dwie możliwości, warte rozpatrzenia.
Pierwsza możliwość jest taka, ze jeden z nich jest właścicielem siebie oraz drugiej osoby; zalózmy, ze to A jest właścicielem siebie oraz B. Wynika z tego, ze Aze ma prawo do dowolnego dysponowania B. Można próbować zrozumieć to na trzy sposoby:
1) B ma obowiązek wykonywania każdego rozkazu A i nie ma prawa do podejmowania jakichkolwiek działań bez rozkazu A, ponieważ tylko A ma prawo do decydowania o tym, jakie działania ma podejmować B.
Skoro B nie ma prawa do podejmowania jakichkolwiek działań bez rozkazu A, to gdyby A w którejkolwiek dziedzinie życia (!) nie wydal mu żadnego rozkazu, to B nie miałby prawa do podjęcia żadnego działania w tej dziedzinie życia. Człowiek B musiałby zatem celowo nie działać, co stanowi sprzeczność, ponieważ każde zachowanie celowe jest działaniem. Wiemy z prakseologii, ze człowiek nie ma możliwości powstrzymania sie od dokonywania wyborów, czyli od działania. Przyjęte założenia prowadza tu do prakseologicznej czyli logiczno-praktycznej sprzeczności.
2) B ma obowiązek wykonania każdego rozkazu A, ma jednak prawo do podejmowania własnych decyzji dotyczących siebie, o ile nie sa sprzeczne z rozkazami A.