uzbrojenia, jak hełm garnczkowy z klejnotem i labrami, wielka kopia z proporcem, trójkątna tarcza opatrzona godłem heraldycznym. Zamiast nich widzimy tradycyjny hełm otwarty, lekki| włócznię i pa węz, czyli tarczę w przybliżeniu prostokątną, zaopatrzoną przv tym w charakterystyczną wypukłość biegnącą wzdłuż pionowej osi symetrii. \a pieczęciach pochodzących z XIV w. dołącza się do tych szczegółów jeszcze i pancerz Jamclkowy’' zbudowany z płytek żelaznych, połączonych jedna z drugą bez żadnego skórzanego lub tkanego podkładu.
Bronioznawcy zwrócili uwagę, że tak wyekwipowani książęta, a zapewne i mniej dostojni rycerze z Mazowsza upodabniają się do swych sąsiadów z północy i wschodu, to znaczy cło Rusi, a także do Litwy, Jaćwicrzy i Prusów, z którymi pozostawali w stałych i ścisłych stosunkach to wojennych, to przyjacielskich. Nowsze badania potwierdzają te obserwacje. Osobliwości mazowieckie należy traktować jako wymowny wynik usytuowania naszego kraju na pograniczu dwóch wielkich kręgów kulturowych: zachodnio- i wschodnioeuropejskiego.
Mówiliśmy już, że na terenie Polski zachowały się nieliczne tylko oryginalne okazy rycerskiego uzbrojenia z omawianego okresu. Nie przetrwał ani jeden hełm, ani jeden pancerz, ani jedna tarcza. Wszystko, czym dysponują archeolodzy, to kilkadziesiąt sztuk broni zaczepnej. głównie mieczów, spora seria ostróg, wśród których trafiają się srebrzone, a wyjątkowo nawet złocone, oraz trochę metalowych fragmentów rzędu końskiego. Pomijamy stosunkowo często znajdowane groty strzał wypuszczonych z łuku i bełtów wyrzuconych z kuszy, ponieważ, jak już wiemy, bronią tą posługiwali się w bitwie nie rycerze, tylko lckkozbrojni jeźdźcy lub piechurzy. Wśród tych szczupłych zasobów znajduje się jednak jeden okaz, którego nie można po-
79