.,Arv ma do dyspozycji nowe techniki <dyk.
■ ncji przez urzędnika, kt0 ' dnopls listu odręcznie Pamiętny obra, Sn), ale często szkicu j ^ksander Fredro Ucms,a).
“lUntadyktamenus.^^ a umieśćmy ptzypadck
mistyfikacji: fi^fi&itycziiym MM u, powołuje lię z Salisbury w __ ^jela które przypisał Plutarchow,
„a autorytet Instrukcji iraj ^ racczywisU)ści c/erpal z różnych ale które zmyślił, jak oz ^ florilegjów. z których niejako sk(,m. antycznych źródeł, ą • sobie poczynając, ho z icdnej strony ponowal jedno dziel j 7 lywania się na auciorilas. z drugiej
olbRyn,a'tojeszc/e przc/ n,k080n,c
^ Problemów z ustaleniem charakteru autorstwa nie można sprowadzić^do pytania: co autor wymyślił . podyktował skryb.e Równie indywidualny ni wkładem jak osobiste wysuw, en, e. może być pouczenie wykonawcy, jakich ma uzyc składników. , za,w,er-dzcnic kompilacji jako swojej. To następuje dzięki temu. zt dzieło odpowiada wyobrażeniu inicjatora: zawiera wskazane składniki — zarówno istniejące wcześniej, jak i pożądane („zamów lone ) tu szereg osobistych odniesień do pewnych osób (por. /u łaszczą litanię nr 93 w Modlitwach księżnej Gertrudy, 1998).
Język poznania określa środki wyrazu Jeśli aparat pojęciowy, dzięki któremu poznajemy świat, ukształtuje się w obcowaniu z przeważającym systemem komunikacji, ten system komunikacji będzie określał naszą ekspresję. Sztukę zbornej wypowiedzi zaczyna naśladowanie, które w teorii konstruktywizmu kognity w nego określa się jako aktywną obserwację.
W przypadku Gertrudy tym językiem myślenia o losie i przeznaczeniu człowieka były modlitwy psałterzowe. Wytwor/vł się cały gatunek i typ kodeksu, określany jako modlitewnik: Liber (albo li bel
z■ «*»iym “JW się sposób nazywania k . 10,1 muslał Pr/c'‘>c narzu-modlitw. Cokolwiek chciał notem ’UCZUC' s,osunków językiem tych
P wyrazie, mógł to zrobić najłatwiej
posługując się obrazowaniem i aparaturą wyuczonego języka. 1 odwrotnie, w możliwościach wyrażenia swoich wewnętrznych stanów był uzależniony od tego wyuczonego systemu konceptualnej i, który niekoniecznie musiał być adekwatny i precyzyjny.
Patrząc na treści modlitw Gertrudy stwierdzamy obok tekstów niemal katechizmowych, jak ( redo (nr 32). znaczny udział tekstów osnutych na wersetach psalmów.
Ty. który jesteś Pocieszycielem ubogich i wspomożycielem wiernych, na-kloń ku mnie niegodnej grzesznicy ucha (Ps 17.6) Twojego zmiłowania i spraw! aby to śpiewanie psalmów było pomocne ciału i duszy
Ty. który zbawiasz pokładających w Tobie nadzieję, spraw najmiłościwszy [Panie], abym na tym święcie dostąpiła godnego życia i dotarła szczęśliwie przed Twój majestat, (nr 65)
Inspiracja w psalmie 17( 16) jest dalej idąca, bo odnosi się mc tylko do wersetu 6 (to zresztą podobne do wersetu l); drugi akapit to werset 7 (w pr/ekładze Wujka: „który zbawiasz nadzieję mające
w tobie...”).
Znajdujemy podobną konstrukcję w kilku innych miejscach łacińskiej hymnografii (np. De sancto Hieronymo. De sancto Romano. De sancto Uartha, De sancta Maria) i nic muszą one być od siebie zależne. Jeśli się wierzy w życie wieczne jako nagrodę za pobożność. tak czy owak należy w modlitwie sformułować to pragnienie: siłą rzeczy muszą się w modlitwie znaleźć odniesienia do życia doczesnego, i do warunków zbawienia.
Nowym elementem, w którym dokonało się odejście od psalmu. jest wymiar eschatologiczny: odsunięcie zagrożenia ze strony nieprzyjaciół, tak dominujące w treści Psalmów, zyskuje uzupełnienie w postaci troski o zbawienie i żywot wieczny. Co najważniejsze, troska jest rzutowana wstecz na zachowania doczesne: Bóg ma pomóc w takim ukształtowaniu życia grzesznika, by zasłużył na zbawienie.
Jak wykazała Teresa Michałowska (2001, s. 77-84), w modlitwach Gertrudy przy całej ich wtórności tekstowej, następuje przełamanie formularza, ramy gatunkowej oratio singularis, pod wpływem impulsu biograficznego nie ze względu na to, że był obiecując) artystycznie, ale dlatego, że był osobisty i silny.
41