Na tle ówczesnych prądów w Europie chrześcijańskiej jeszcze wyraźniejsze jest to, że Faust odrzuca ideał ascetyczny. Walczy o swe wyzwolenie duchowe i dokonuje podbojów, oddając się złemu duchowi; jednocześnie zadaje śmierć istocie, którą najbardziej kocha: Małgorzacie. Ból przecież nie pokonał go ostatecznie, wydobył się z jego obieży i postanowił poświęcić swe życie pracy dla ludzkości. Ten jego podwójny los, zbawiciela i siewcy śmierci, zapowiedziany jest już na początku dramatu, podkreśla Jung. Kiedy tłum wiwatuje na cześć jego i jego ojca, a Wagner podziwia hołd ludu, składany za ratunek podczas zarazy, Faust przypomina sobie warzone alchemicznie ingrediencje:
Ot — i gotowy lek; pacjenci gaśli,
A nikt nie pytał, czy wyzdrowiał kto?
Tak to szaleliśmy sobie do woli Z lekiem piekielnym wśród gór tych i dolin,
Więcej niż dżuma sama psując krwi.
Z rąk moich własnych trutkę brali chorzy.
Oni pomarli — a jam musiał dożyć,
Że świat morderców dwóch bezczelnych czci.
W rozumieniu Junga więc Faust — będąc uosobieniem losu niemieckiego — musi łączyć uzdrawianie z zagładą, wyzwolenie własne ze śmiercią innych. Wywód Szcze[janowskiego pozwala dopowiedzieć, dlaczego tak się dzieje: decyduje o tym brak w postępowaniu Fausta pierwiastka moralnego.
Historia Fausta, należąc do nielicznych mitów ukształtowanych już w epoce nowożytnej, przyciągała do siebie i przekształcała rozmaite dawne podania i legendy, które łączyły się z kultem wiedzy, ale częściej z marzeniem o bezgranicznym poznaniu. Zarazem siła mitopeiczna tematu faustowskiego tkwiła w fascynacji niebezpieczeństwami poznania, przekraczającego zakreślone przez Boga i ludzi miary. Simone Weil podkreśla, że według tradycji albigensów to szatan podsunął ludziom „pociąg do poznawania i doświadczania”, który bardziej zagraża niewinności niż „pociąg do rozkoszy”. Dwoistość wiedzy historycznego Fausta nie ulegała wątpliwości był on u c z o n y m i magiem jednocześnie, chlubił się znajomością nauk wszelkich, wśród nich także i tajemnych. W ten sposób też w micie faustycznym musiało ujawnić się uzurpatorskie marzenie o boskim charakterze wiedzy — gnosis, o duchowym panowaniu nad świa tem, za pomocą jednak podejrzanych „nieczystych” metod — sztuk czarnoksięskich. Stąd zresztą w opowieściach o Fauście dosłyszalne są echa legendarnych przekazów o Szymonie Magu, uważanym przez ojców Kościoła za praojca wszelkiej herezji, za Arcy-IIeretyka. Był to gnostyk, nosiciel „wielkiej mocy Bożej”, parający się czarną magią, potępiony wszak — za żądzę czynienia „nieprawych” cudów —'już w Dziejach Apostolskich. Ambiwalencja wiedzy Fausta staje się też tematem dwóch najświetniejszych literackich ujęć mitu faustycznego: Chri-stopha Marlowe’a Tragicznej historii Doktora Fausta oraz Fausta Goethego.
Faust Marlowe’a (czerpiącego zresztą z legend niemieckich) jest człowiekiem uniwersalnym, zbuntowanym jednocześnie przeciw narzuconym człowiekowi przez Boga ograniczeniom ziemskiej kondycji oraz karom za ambitne marzenia. Dramat Marlowe’a zawiera genialny wprost szkic psychologii buntownika, rozdartego sprzecznymi dążeniami. Mephistophilis — na pytanie Fausta
0 miejsce, w którym znajduje się piekło — odpowiada (Tragiczną historię Doktora Fausta cytuję w przekładzie Juliusza Kydryńskiego, Kraków 1982):
Bo piekło nie ma granic, nie jest także Ograniczone do jakiegoś miejsca:
Bo tam gdzie my jesteśmy, tam jest piekło,
A gdzie jest piekło, tam my być musimy.
Tę koncepcję perfidnie przejął Bert.olt Brecht pisząc o rozkwicie
1 upadku miasta Mahagonny w operze pod tym tytułem. Kiedy Bóg grozi piekłem mieszkańcom miasta, ci odpowiadają:
Ty nie możesz nas wciągnąć do piekła Za włosy
Gdyż myśmy zawsze byli w piekle.
A jednocześnie Mephistophilis objaśnia Faustowi:
163