Na proces starzenia oddziałuje niewątpliwie bardzo dużo genów. Jest to jednak wpływ pośredni - produkt uboczny wszelkich procesów życiowych. Brak genetycznego programu sterującego mechanizmami prowadzącymi do starzenia oznacza, że nie ma cudownego leku, który walczyłby z tym jak z chorobą. Jednorazowa ingerencja bioinżynieryjna w ludzki organizm dawałaby niewielkie szanse na odwrócenie skutków starzenia i oddalenie chwili śmierci.
część badaczy wierzy, że mimo całej złożoności procesu starzenia się ludzi uda im się znaleźć metody spowolnienia jego tempa. Jeżeli osiągną sukces, wiele osób będzie żyć dłużej. Niektóre zapewne pobiją dotychczasowy rekord długowieczności - 122 lata.
Podstawowym celem badań biomedycznych i prób zahamowania procesów starzenia powinno być jednak przedłużanie nie życia, lecz okresu dobrego stanu zdrowia. Choroby i dolegliwości związane z wiekiem pojawiłyby się później, co oznaczałoby dłuższą młodość.
Na jakiej podstawie twierdzimy tak stanowczo, że nie ma pewności, czy jakakolwiek obecnie terapia skutecznie opóźnia starzenie? Aby ocenić, czy ingerencja medyczna wpłynęła na dany proces biologiczny, należy opracować metodę jego pomiaru. Tak się jednak składa, że żadne zjawisko związane ze starzeniem, proste czy złożone, nie jest wiarygodnym miernikiem jego szybkości. Nie da się zatem ocenić skuteczności zastosowanej terapii.
Ludzie pragnący zachować lub odzyskać młodość dostrzegają nieraz ów brak podstaw naukowych kuracji odmładzających, a jednak się im poddają, gdyż sądzą, że i tak niewiele mają do stracenia. Powinni jednak dobrze się zastanowić. Na przykład amerykańska Food and Drug Administration nie wymaga, by dodatki wzbogacające dietę przechodziły rygorystyczne testy bezpieczeństwa i skuteczności jak leki przed dopuszczeniem ich do sprzedaży. W efekcie nie ma żadnych gwarancji czystości i efektywności takich dodatków. Brak również zweryfikowanych naukowo wskazówek na temat ich dawkowania, a często nawet ostrzeżeń o możliwych działaniach niepożądanych.
Do popularnych dodatków reklamowanych jako zapobiegające starzeniu należą antyutleniacze. Uważa się, że te występujące w ludzkim organizmie oraz w warzywach i owocach związki chemiczne neutralizują wolne rodniki. Teoretycznie więc antyutleniacze - jeśli przyjmować je w odpowiednich dawkach - powinny całkowicie unieszkodliwić wolne rodniki i spowolnić, a nawet zatrzymać proces starzenia. Ale wyeliminowanie wszystkich wolnych rodników zabiłoby nas, ponieważ są one niezbędne na pewnych etapach reakcji biochemicznych zachodzących w komórkach. Co więcej, choć z danych epidemiologicznych wynika, że należące do antyutleniaczy witaminy C i E mogą zmniejszać ryzyko wystąpienia raka, zwyrodnienia plamki żółtej i innych chorób, to nikt jeszcze nie dowiódł, że antyu-
MŁODYM BYĆ
98 ŚWIAT NAUKI