MAK'/.EN TKNIĘTY CHOROBĄ
wyrzeka się dla niej ludzi i świata, czego następstwem jest pojawienie się Czarnego Myśliwego, który okazuje się uosobieniem demonicznej, nocnej strony miłości. Czarny Myśliwy, nocny sobowtór Gustawa, pojawia się przed nim zabłąkanym w głębi lasu. A wśród wielu znaczeń las zawiera i to znaczenie, zgodnie z którym pozostaje symbolem duszy i jej labiryntowych, ciemnych zakamarków. Należy także zwrócić uwagę, że zarówno w I części Dziadów, jak i w Świteziance las jest miejscem inicjacji w to, co w naturze ludzkiej jest niejednoznaczne, dziwne, a co ma nieodpartą siłę przyciągania.
VI
WIV części Dziadów tajemniczy przybysz, który w noc zadusz-ną przekroczył próg domu Księdza, nazywa siebie podróżnym: „Idę z daleka...” (w. 36); „Jestem biedny podróżny, z dalekich stron jadę” (w. 716); „Bo potem... wkrótce... zaraz pójdę w kraj daleki! (w. 736). „Ktokolwiek jesteś, długą przejść musiałeś drogę” (w. 80) — mówi o nim Ksiądz. Droga bohatera IV części Dziadów określana jest zawsze jako daleka. Idzie on „z daleka” i pójdzie „daleko”. Skąd więc przybywa tajemniczy podróżny do domu Księdza? W II części Dziadów „blade widmo powstaje” z zapadłej, „rozwartej” podłogi, blisko grobu, na którym siedzi pasterka w żałobie. W wierszu Upiór nocny człowiek
Na dzień zaduszny mogiłę odwali I dąży pomiędzy ludzi.
w. 15-16
Z ust Pustelnika w IV części Dziadów padają słowa: trup, droga do śmierci, pogrzeb. Tym samym daje on do zrozumienia Księdzu, że przychodzi do jego domu z grobu. Jednakże „wyjście z grobu” bohatera IV części Dziadów niekoniecznie musi być rozumiane w sensie fizycznym. Poeta gra w dramacie rożnymi znaczeniami śmierci22. W wielu miejscach utworu motywy i obrazy z pola skojarzeniowego śmierci wykorzystane są dla zaznaczenia etapów dalekiej drogi bohatera. Grób byłby jednym z nich.
Zanim podróżny na początku godziny rozpaczy wymieni swoje imię, powie, że wymówione przez Księdza słowo „Synu”
[...] jakby blaskiem gromu
Rozum mój z mroczącego wydobywa cienia!
w. 727-728
To wyznanie pozwala sądzić, że fragment IV części Dziadów, objęty godziną miłości, czerpie obrazy, oczywiście nie wszystkie, z tej przestrzeni wewnętrznej bohatera, która znajduje się poniżej progu jego świadomości. Przybycie Gustawa do domu Księdza, „wydobywanie się” jego rozumu „z mroczącego cienia” można porównać do momentu powolnego budzenia się ze snu lub letargu w głębokiej nocy, kiedy traci się poczucie granic między żydem a śmiercią. Zawieszenie świadomości, otaczająca ciemność stają się w takim momencie przedsmakiem grobu. Człowiek pochłonięty, wtopiony w ciemność traci poczucie, kim jest, istnieje wówczas jak umarły, jak cień czy widmo. Bohater Mickiewicza istnieje właśnie w podobny sposób na skutek porażenia siłą miłości. „W życiu nocy - twierdzi Bachelard - są głębie, w których pogrążamy się jak w grobie, w których chcielibyśmy skończyć z życiem. W tych głębiach ocieramy się jak najosobiściej o niebyt, o nasz niebyt”23.
Wydaje się, iż powyższa uwaga autora Wyobraźni poetyckiej może być odniesiona do sytuacji Gustawa z IV części Dziadów. Utwór Mickiewicza przeniknięty jest bowiem wyrazami, metaforami uwydatniającymi wielokrotne „ocieranie się” bohatera o granicę śmierci, o niebyt. Istnieje on jak trup, umarły, upiór, mara blada, cień, jak ktoś, kto padł bez rozumu. Wszystkie te określenia są wyrazem niwelujących działań nocy w IV części Dziadów, mówią o egzystowaniu Gustawa w grobie lub w pobliżu grobu -w takim sensie wewnętrznym, jaki temu wyrazowi nadał Bachelard. Grób oznacza bowiem największe oddalenie bohatera od