P1010520

P1010520



Widok, jaki miałam przed oczyma, był straszliwy i wzniosły zarazem. Wielka komnata, pełna dymu od żywicznych pochodni, okrutne twarze, dziko błyszczące oczy, dziwaczne stroje, i matka, która na widok ciepłej jeszcze krwi obliczała, jak dawno śmierć zabrała jej syna, wielka cisza, przerywana jedynie szlochem rozbójników, których Kostaki był hersztem - wszystko to, powtarzam, miało w sobie coś straszliwego i wzniosłego zarazem.

Wreszcie Smeranda dotknęła wargami czoła swego syna, powstała i odrzuciwszy w tył długie siwe warkocze, które zsunęły się z jej głowy, zawołała:

-    Gregoriska!

Gregoriska, wyrwany z odrętwienia, wzdrygnął się, potrząsnął głową i rzekł: i Matko!

-    Chodź tu, mój synu, i posłuchaj mnie.

Gregoriska, drżąc cały, usłuchał wezwania.

W miarę jak zbliżał się do ciała, rana jeszcze obficiej broczyła krwią. Na szczęście, Smeranda spoglądała w inną stronę, gdyż widząc krew, która oskarżała, nie szukałaby już dłużej zabójcy.

-    Gregoriska - rzekła - wiem, żeście się obaj nie kochali, Kostaki i ty. Wiem dobrze, że ty z ojca swego jesteś Wajwady, a on - Koproli. Ale przez matkę obaj byliście Brankowanami. Wiem, że ty jesteś człowiekiem Zachodu, miasta, on zaś -dzieckiem wschodnich gór. Ostatecznie jednak obaj jesteście braćmi dzięki temu łonu, które was obu nosiło. A więc, Gregoriska, chcę wiedzieć, czy syn mój ma spocząć obok swego ojca, zanim będzie złożona przysięga; chcę wiedzieć, czy mogę ronić spokojnie łzy jako kobieta, wiedząc, że ty, jako mężczyzna, dopełnisz zemsty?

-    Wymień, pani, nazwisko zabójcy mojego brata i rozkaż. Przysięgam ci, że nie minie godzina, a jeśli tego zażądasz, przestanie żyć.

-    Przysięgnij więc, Gregoriska, przysięgnij pod groźbą mojego przekleństwa, słyszysz, mój synu? Przysięgnij, że zabójca umrze, że nie zostawisz z jego domu kamienia na kamieniu, że jego matka i dzieci, i bracia, i żona czy narzeczona zginą z twojej ręki. Przysięgnij, a przysięgając, wezwij na siebie gniew niebios, jeżeli uchybisz tej świętej przysiędze. Jeżeli uchybisz tej świętej przysiędze, ściągniesz na siebie nędzę, wzgardę przyjaciół, przekleństwo swej matki.

Gregoriska wyciągnął rękę nad trupem.

- Przysięgam, że zabójca umrze - powiedział.

Podczas wygłaszania tej szczególnej przysięgi, której prawdziwe znaczenie ja jedna mogłam zrozumieć, a może też i zmarły, ujrzałam - czy tylko tak mi się wydawało - przerażające zjawisko. Oczy nieboszczyka rozwarły się i utkwiły we mnie spojrzenie tak żywe, jak nigdy przedtem, i poczułam - jakby ten wzrok był czymś


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Skanowanie 10 03 01 01 (11) Miałem wciąż przed oczyma straszliwe warunki, nie dającą się opisać nęd
228 Badanie skorups ziemskiej szemrzący, który przed oczyma naszemi skrzętnie piasek na dół unosi,
skanuj0053 (13) Jaki sponsoring? Przed podjęciem decyzji, jakiego typu podmiot/wydarzenie będzie się
page0160 ✓ 150    LITERATURA I WIEDZA LUDÓW EUFRATEJSKICH żywe przed oczyma cz
skanuj0102 186 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ Zadrżałem do głębi na ten widok. Nie mogło być wątpliwości.
Motylek długo ut M-1..1I przed chłopcem i był bardzo zmęczony. luz mc muł sił <lodiilwr
ScanImage002 (8) 402 SPORY O NOWĄ POETYKĘ Ale rzadko, rzadko roztwiera się ta głębia przed oczyma cz
skanuj0002 sie czy baroku, mamy przed oczyma architekturę danego okresu. Jaką architekturę widzimy,.
35 Przygotowanie Ofyupu wieka otwiera się przed oczyma naszemi, tedy prawdziwie możemy ocenić i wyrz
BUWH2 50 Rozdział 4 się iv pozycji wszechwładzy. (...) Zazdroszczą innym sukcesu, który stawia im pr

więcej podobnych podstron