Pierwsze pomidory, podobnie jak ziemniaki, pojawiły się w czasach prehistorycznych na zachodnim wybrzeżu Ameryki Południowej.
W Likwadorze i Peru znaleziono 9 różnych gatunków dzikich pomidorów, dziesiąty - na wyspach Galapagos.
est odporny na mróz i samopylny. Jego owoce bywają żółte, pomarańczowe, czerwone, a nawet fioletowe. Krzaczki tej odmiany można podlewać wodą morską. Nie da się jej jednak przenieść nigdzie indziej, gdyż roślina wymaga, by jej nasiona zostały przetrawione i wydalone przez... wielkie żółwie - w przeciwnym razie nie wykiełkują. Dlatego nasze hodowlane pomidory pochodzą wyłącznie od gatunków lądowych, które w dawnych czasach często pojawiały się jako chwast na polach tubylców. Wydaje się w każdym razie, że tak właśnie początkowo traktowali je tamtejsi Indianie - nawet jeśli jadali owoce dzikiej rośliny, nie próbowali jej hodować, przedkładając nad nią uprawę kukurydzy i ziemniaków. Nasiona pomidorów przenosiły jednakże ptaki i zwierzęta, roślina ta więc dość szybko się rozprzestrzeniała. Opanowała Amerykę Środkową i Meksyk, i wreszcie tu, w okolicach Veracruz i Pu-ebla, została doceniona. Według archeologów pierwsze uprawy pomidora można datować na rok 500. Gdy 1000 lat później ziemie te najechał Cortes, zauważył, że Aztekowie uprawiają owoc nazywany tomatl, który był większy od dzikiego pomidora, żółty, rzadziej czerwony, czasem prążkowany. Z powracającymi konkwistadorami pomidor trafił do Hiszpanii, a stąd do Włoch. W 1944 roku Pier Andrea Mattioli wydał w Wenecji komentarz do pochodzącego z I wieku zielnika Dioskori-
desa. Napisał w nim: „W naszych czasach przywieziono do Włoch inny rodzaj mandragory (...). Wpierw zielony, złoty, gdy dojrzeje. Je się go w ten sam sposób co gruszkę miłosną - usmażony na oleju z solą i pieprzem”. Jest to pierwsza wzmianka o pomidorze w Europie. W drugim wydaniu komentarza Mattioli dodał, że roślina miewa także owoce czerwone, jednak nadał jej łacińską nazwę mała aurea, czyli złote jabłko, zaś z włoska określił ją mianem pomodoro.
W XVI wieku botanicy odkryli pokrewieństwo pomidora z niebezpieczną rodziną psiankowatych, nazwali wilczą brzoskwinią i podejrzliwie zaczęli się w nim doszukiwać możliwości... trucicielskich - według niektórych nie zabijał wprawdzie od razu, lecz po cichutku szkodził, choć miał i pewne zalety, na przykład właściwości afrodyzjakalne. Być może dlatego, że Aztekowie na swoich ucztach weselnych zawsze podawali dania z pomidorów. Stąd kolejna nazwa włoska: pomum amoris, którą po swojemu przejęli Francuzi: pomme d' amour - w obu językach - jabłko miłości. Jednakże podobnie jak z muchą hiszpańską, nadużywanie owoców nie przynosiło według ówczesnych zielarzy
Okład na wysuszoną skórę 2 pomidory rozdrobnić, nałożyć na skór? twarzy i szyi Zmyć po 10 minutach letnią wodą. Nawilża, odświeża i ujędrnia* Polecany zwłaszcza dla wiotczejącej skóry.
I Maseczka do cery tłustej Dojrzaj, świeży pomidor bez skóry i pestek rozgnieść z kilkoma kroplami cytryny i łyżką jogurtu naturalnego Nałożyć
na twarz na 20 minut. Zmyć letnią wodą. * Maseczka przeciwtrądzikowa Dojrzały pomidor sparzyć, obrać, usunąć pestki, miąższ lazdzyć i połączyć w równych proporcjach z umytymi po-
Regeneracja zniszczonej skóry dłoni Łyżkę soku pomidorowego wymię-szać z łyżeczką gliceryny, smarować tym specyfikiem skórą dłoni przed snem i nakładać na noc rękawiczki. Wybiela i wyraźnie odmładza.
i medyków najlepszych skutków: „Gdybyś spożył ten owoc pokrojony na plasterki i przyrządzony z masłem i oliwą, bardzo byś ucierpiał na zdrowiu” - napisał pod koniec XVI wieku włoski zielarz. Londyński cyrulik John Gerard w swoim zielniku z 1597 roku stwierdza z kolei: „W Hiszpanii i tych gorących krainach, gdzie miłosne jabłko jest jadane, gotuje się je z pieprzem, solą i oliwą, lecz daje ciału niewiele siły, lecz raczej szkodzi i je pso-wa”. Ta niechęć do pomidorów utrzymy-
NATURA ITY 17 IX.2009