liczbie monet rzymskich znalezionych w Polsce, nie będących jednak wyłącznie świadectwem handlu, bo część monet mogła się też dostać do nas jako łup wojenny wzgl. jako żołd wypłacany wojownikom z Polski służącym w legionach rzymskich. Naczyń brązowych dostarczały Polsce początkowo, podobnie jak już w okresie poprzednim, słynne od-
Rys. 35. Naczynia brązowe prowincjonalno-rzymskie z grobu książęcego ■w Lęgu Piekarskim, w pow. tureckim.
łownie środkowo-italskie w miejscowościach Capua i w Pompei. Z pierwszej miejscowości pochodzą brązowe dzbany z wylotem w kształcie liścia koniczyny, kilka odmian rondli, misy na nóżce craz wiadra z cylindryczną szyjką, wygiętą krawędzią i ruchomym kabłąkiem (por. ryc. 35), z Pompei zaś brązowe kociołki dwustożkowate lub beczułkowate z dwoma żelaznymi uchami i takimże kabłąkiem. Od II w.
po Chr. poczynając zaczęły pracowniom kapuańskim robić coraz poważniejszą konkurencję odlewnie gallo-rzymskic, skąd przychodziły do nas rondle, podobne do pięknego okazu 7. Dębcgo, w pow. kaliskim, zdobionego na rączce płaskorzeźbą młodego Bachusa z winogronem w ręce. Od końca I w. zaczęła też do nas napływać ceramika prowincjonalno-rzymska, toczona na kole. Obok naczyń niezdobionych sprowadzano najchętniej piękne misy czerwono pokostowane z ornamentyką wytłaczaną (tzw. terra sigillata), znane z Polski w przeszło 40 egzemplarzach. Przywożono je do nas początkowo z Banassac w Galii południowej, a później, od połowy II w. z wytwórni wschodnio-galijskich. Transportowano je zapewne najczęściej wzdłuż Dunaju do Panonii, gdzie odkryto olbrzymi magazyn z tą ceramiką (w Aquincum), a stamtąd dostawały się one przez Bramę Morawską wzdłuż górnej Odry a następnie Prosny Jub Warty do Polski środkowej, gdzie stwierdzono największe skupienie tej okazałej ceramiki między Prosną, Wisłą a Pilicą. Natomiast nieliczne naczynia wytłaczane znalezione w północnej Polsce dostały się tam zapewne drogą morską, podobnie jak czarno pokostowany puchar dwutwarzowy z Topolna, w pow. świeckim na Pomorzu. Rzadziej spotyka się u nas importowane naczynia srebrne jakie znamy np. z Gosławic-Wicchuły, w pow. opolskim, z Łęgu Piekarskiego, w pow. tureckim i Lubieszewa w pow. gryfickim oraz naczynia szklane, jak misy z promienistymi żeberkami (Dębe, pow. kaliski) czy smukłe puchary malowane, jakie wykopano w Lubieszewie, w pow. gryfickim na Pomorzu i w Połowitem, w pow. morąskim, w woj. olsztyńskim.
Bardzo licznie pojawiają się paciorki ze szkła i emalii, natomiast uderza niewielka ilość innych ozdób, sprowadzanych z obszaru państwa rzymskiego. Są to przede wszystkim brązowe zapinki różnego rodzaju, które częściowo, jak np. naddunajskie fibule silnie profilowane, stały się punktem wyjścia dla rozwoju ozdób miejscowych. Najokazalsze są zapinki kabłąkowe i tarczowate zdobione emalią komórkową. Poza tym wymienić można- jeszcze pierścień żelazny z Dobrej, w pow. oleśnickim i kilka sprzączek brązowych. Z narzędzi prowincjonalno-rzymskich dostało się do Polski parę żelaznych kluczy z piórem o kilka zębach, trochę przyborów kowalskich i cyzelerskich, ozdobne wrzeciona bursztynowe z Kowanówka, w pow. obornickim i z Lubowidza, w pow.
189