REALIZM 817
żywotną siłę przeważnie z idei wytworzonych przez daną epokę lub moment cywilizacyjny”.
W polskiej opinii literackiej długo jednak przeważało przekonanie, zaznaczone już w artykule Siemieńskiego, że realizm poprzestając na obserwacji, ciąży ku negatywnym tylko stronom życia, nie potrafi zaspokoić tęsknot człowieka do ideałów moralnych czy estetycznych, może więc stworzyć pełnowartościowe dzieło literackie dopiero w połączeniu z idealizmem. Oto charakterystyczna w tym względzie wypowiedź J. Zachariasiewicza: „Szekspir dowiódł, że życia ludzkiego nie potrzebuje sztuka rozcinać na dwie odrębne od siebie postawy, na idealną i realną, ale posługując się jedną i drugą, może tworzyć arcydzieła” (Idealizm i realizm, „Kłosy” 1872, nr 370).
Podobne zastrzeżenia powtarzają się w wypowiedziach innych wybitnych pisarzy okresu. Kraszewski podkreślał więc, że nie jest zwolennikiem „realizmu czystego” (Kamienica w Długim Rynku, 1868), że należy określić granice między tym, co w realizmie jest zdrowe i zgodne z zasadami sztuki, a tym, co jest „nadużytym i szkodliwym” (Kronika zagraniczna, „Tygodnik Ilustrowany” 1880, nr 226). Sienkiewicz, który początkowo deklarował się jako zwolennik realizmu, później nie chciał w nim uznać „ostatniego słowa literatury”, zarzucał mu, że utożsamia prawdę z powierzchownością i nie zaspokaja potrzeb „czegoś wyższego, wznioślejszego”, potrzeb „otuchy, zapomnienia, nadziei” (O naturalizmie w powieści, 1881). Prus, przyznając, że realizm „cofnął sztukę do jej wiekuistego źródła: do obserwowania i wyjaśniania natury”, stwierdza jednak, iż „uciekając ze świątyni magów i kuglarzy, tak się rozmachał, że jedną nogą wpadł do chlewa”. Domagał się więc nowej reformy — „popchnięcia sztuki realnej ku idealizmowi i zatrzymania jej w jakimś punkcie pośrednim” (Kronika tygodniowa, „Kurier Warszawski” 1885, nr 18).
W sądach powyższych termin „realizm” występuje często dla oznaczenia współczesnej powieści z kręgu naturalistycznego. Jeszcze w r. 1889 pisał L. Winiarski (Realizm i naturalizm w literaturze, „Przegląd Tygodniowy” 1889, nr 39), że „dotychczas wyrazy »realizm« i »natura-lizm« powszechnie używane są jako zwykłe synonimy”. Nie jest to zupełnie ścisłe: termin „realizm” był stosowany także i w znaczeniu szerszym, obejmującym twórczość Balzaka Stendhala i Musseta (J. Gnatowski, Realizm tv literaturze nowoczesnej, 1879), a nawet Szekspira i autorów dawniejszych (T. T. Jeż, Ze świata, „Przegląd Tygodniowy” 1881, nr 19). Z drugiej strony naturalizm traktowano jako najnowszą, skrajną, a zarazem zdegradowaną odmianę realizmu. Sienkiewicz przy wszystkich zastrzeżeniach przyznawał historyczną rację realizmowi jako kierunkowi najbardziej zgodnemu z duchem czasu; w stosunku do tak rozumianego realizmu — naturalizm to „odcień tylko, skrajny wyraz realizmu, jego odłam lub — jeśli kto chce — sekta”.
W płaszczyźnie estetycznej różnicę między realizmem a naturalizmem starał się wyjaśnić młody wówczas filozof, M. Massonius (Szkice estetyczne, 1884): „realizm, dążąc do wykrycia treści i istoty przedmiotu, ich prawdy wewnętrznej”, stosuje „idealizację artystyczną”, tj. eliminuje okoliczności przypadkowe, a dodaje to, „co skutkiem tych okoliczności nie miało miejsca”, podczas gdy naturalizm poprzestaje na obserwacji i kopiowaniu. Od idealizmu jednak — prawdziwie wielkiej sztuki — dzieli realizm brak „dążenia do ideałów”, wskutek czego w dziełach realistów „nie ma nic takiego, co by mogło podnosić lub uszlachetniać”, są one „pospolite, szare, a częstokroć nudne”.
Hasłem w pełni aprobowanym jako programowe polskiej twórczości artystycznej staje się realizm dopiero po kampanii krytycznej S. Witkiewicza w „Wędrowcu” w 1. 1884—1887, choć sam autor posługiwał się tym wyrazem dość rzadko. W odczuciu współczesnych on jednak „pierwszy uderzył w huczący dzwon zaściankowego realizmu. On pierwszy zanucił estetyczną Marsyliankę i wzniósł barykady, ażeby z ich wysokości bombardować zatęchły klasycyzm” — pisał z przekąsem C. Jcllenta (Sekta estetyczna, „Prawda” 1888, nr 33), zaliczając do „filarów sekciarstwa i fanatyzmu realistycznego” również Sygietyńskiego i Prusa (Zakapturzony idealizm, tamże, nr 33).
Autor Lalki istotnie wyzbywa się wówczas dawniejszych niechęci terminologicznych i całkowicie aprobuje metodę realistyczną (nazywając ją też indukcyjną): „Jeżeli autor, przypatrując się społeczeństwu, dostrzeże w nim jakieś nowe charaktery ludzkie, jakieś nowe cele, do których ci ludzie dążą, czyny, które spełniają, i rezultaty, jakie osiągają, i w ten sposób bezstronny opisuje to, co widział, wówczas tworzy on powieść lub dramat realistyczny. Utwór ów będzie miał tym więcej interesu, im przedstawione w nim charaktery, cele i czyny są nowsze i trafiają się częściej” (Kronika tygodniowa, „Kurier Codzienny” 1889, nr 185).
Również Orzeszkowa nazywa w korespondencji Niziny i Dziurdziów — powieściami realistycznymi. Chmielowski, odgradzając się od jednostronności naturalizmu, widział przyszłość literatury w „uduchowionym realizmie”, który — zdaniem jego — od czasów Pana Tadeusza znajdował w literaturze polskiej wielu zwolenników. W realizmie tym „nabytki szkoły naturalistycznej w tym,
52 — Słownik literatury...