[Po chwili wchodzą krasnoludki, z niedowierzaniem wpatrują się w królewnę, pokazują ją sobie nawzajem.] Żwirek: No to jeszcze tylko znaleźć królewicza i koniec bajki.
[Wchodzą krasnoludki, rozmawiają.]
Żwirek: Nic z tego nie będzie, jeden był zbyt nieśmiały, drugi za mądry, bo miał trzy doktoraty, trzeci za wysoki, czwarty za niski... Ilu ich już było, Muchomorku?
Muchomorek: Pamięć mnie już nieco zawodzi, ale chyba 123.
Żwirek: No to koniec, nie ma już kandydatów!
[Nagle robi się ruch, słychać muzykę hip-hop, wchodzi królewicz z odtwarzaczem na uszach, krasnoludki przyglądają mu się zza drzewa.]
Żwirek: Patrz, Muchomorku, jeszcze jeden, jak myślisz, nada się?
Muchomorek: Dosyć oryginalny, myślę, że się nada!
[Krasnoludki podbiegają do królewicza, pokazują mu królewnę, wołająi]
Krasnoludki: Obudź naszą królewnę!
Królewicz: E tam, na co mi jakaś królewna, ja jestem wolny człowiek.
[Krasnoludki ciągną konia na biegunach, potem królewicza.]
Żwirek: Kwiaty, kwiaty dla królewicza!
Muchomorek: [pokazuje wiązkę łodyg] Były, ale koń je zjadł!
[Królewna wygląda z zaciekawieniem spod chusty, mówi do siebie:]
Królewna: No, ten mi się podoba!
[Krasnoludki ciągną królewicza, ten się opiera. Królewna podbiega do niego, całuje go, królewicz się krzywi, ale słucha, co do niego mówi. Krasnoludki biegną do króla i królowej.]
[Komnata w zamku, królowa drzemie, król moczy nogi w misce. Krasnoludki biegną do króla i królowej, krzyczą:\ Krasnoludki: Będzie ślub, będzie ślub!
Królowa: [zrywa się zaskoczona] Co, gdzie, kiedy? Mężu, korona, berło, musi być godnie!
[Wchodzą królewicz z królewną. Królewicz dalej się opiera, ale królewna go popycha. Klękają.]
Król: Żyjcie długo i szczęśliwie!
Krasnoludki: Nareszcie!
Muchomorek: No to ja na pewno idę teraz na emerytu rę! A za pieniądze z polisy pojadę na wczasy do kraju Eskimosów!
Żwirek: I ja też, i ja też! [odchodzą krasnoludkowym krokiem]
7