kolejnych odcinkach przedstawiamy sylwetki sławnych i świętych ludzi. Próbujemy sobie wyobrazić, jak w dzisiejszych czasach wyglądałby wywiad z nimi.
Jesteś jednym z najsławniejszych świętych. Twoje imię wspomina nawet Szekspir. Co o tym sądzisz?
- Zacytuję znane powiedzenie: „Reklama dźwignią handlu”,
To znaczy?
- Szczerze? Moje imię kojarzy się raczej z milionami gadżetów, do których przyklejono czerwone Serduszka i puszczono na rynek.
• Ale miłość to chyba coś wspaniałego?- .
- Owszem. Ale po pierwsze miłość nie polega na gadaniu i wysyłaniu kolorowych pocztówek. A po drugie - prawdziwi zakochani mają swoje święto 365 dni w roku.
Wygląda na to, że nie lubisz swojego święta.
- Cóż, gdyby to naprawdę było moje święto... Nie zapominaj, że jestem przede wszystkim patronem ludzi chorych nerwowo, epileptyków, jak również pszczelarzy, a nawet patronem pokoju. Dopiero później Anglicy wymyślili tę całą historię z zakochanymi.
No Właśnie, podobno jako kapłan łączyłeś zakochane pary. Zdarzało się, że robiłeś to wbrew woli rodziców. .
- Ale nigdy wbrew woli Boga. Niekiedy rodzice próbowali wydać córkę za mąż za poganina, dla kariery czy majątku. To był III wiek, czasy Imperium Rzymskiego. Świat wyglądał inaczej niż teraz. Ktoś musiał bronić zakochanych.
j za to poniosłeś śmierć z rąk cesarskich żoł-
nieirzy?
- Nie za to. Cesarz wściekł się, gdy podczas prześladowań Jezus przez moje ręce uzdrowił córkę dworskiego urzędnika i później cała rodzina przyjęła chrzest. Tego cesarz nie mógł mi darować.
A czy sam byłeś kiedyś zakochany?
- Jak sądzisz? To chyba oczywiste.
Zmieńmy temat. Wiesz coś o Polsce? Od kilku lat stałeś się u nas bardzo popularny
- Muszę sprostować. Jestem u was znany już od kilku wieków. W Krobi i pod Poznaniem jest nawet kawałek mojego ziemskiego ciała, czyli tak zwane relikwie. Przywędrowały poprzez Niemcy. Chyba nie ma w Polsce diecezji, w której nie byłoby przynajmniej jednego kościoła lub kaplicy pod moim wezwaniem.
Dziękuję za rozmowę. I proszę na koniec -nie gniewaj się za to walentynkowe szaleństwo świata.
- Dobrze, już dobrze. Przynajmniej już trzeba to mądrze wykorzystać. Starajcie się naprawdę zrozumieć, co to znaczy prawdziwa miłość.
.Rozmawiał” ks. Janusz Stańczuk.
15