ozwańca
Wesele Dymitra Sam
I-
niz
Dymitr Samozwaniec. Wydaje się , 1 ""'ls,yt/n''nii
i u • , V> marny do czynienia im* / tł»r»
równie/ na swoich współ
łączem historycznym, lecz z bohaterem literackim jak gdyby zstąpił on ze stron powieść, otrzykowskicj (lub uv P, ,v iimc, lektur^ nowel, awanturnicze,). Należy koniecznie podkieśbc. I podobne wrażenie wywierał Dymitr Samozwaniec
czesnych - kiedy pojawił się w Polsce i w sejmie, na kn„ y! 0SSw,, no możliwość poparcia jego zabiegów o rosyjski tron, zapoznano się z jego historią, jeden z wybitnych przedstawicieli sejmu - beim.m Jan Zamoyski - zawołał: „Prze Bóg! Czy to Plami, czy Tercmiuszo-wa comaedia!” (R1B, 1, kol. 16). Nieprzypadkowo juz dla współczesnych Dymitra Samozwańca jego historia stała się domeną lite ratury, a on sam przekształcił się w postać literacką; wkrótce po jego śmierci Lope de Vega przedstawił go w sztuce Wielki książę moskiewski (El gran cluąuc cle Moscovia> 1617).
Tego rodzaju odbioru nie można chyba uznać /.a przypadkowy: Dymitr Samozwaniec musiał prowadzić określoną gry i jest rzeczą naturalną, że w swoim zachowaniu świadomie lub nieświadomie - podporządkowywał się gatunkowi, który obowiązywał w owej epoce. Żyjemy w obrębie pewnego języka kulturowego i laki ten określa nasze widzenie świata: nasza percepcja świata, podobnie jak i nasze zachowanie, wpisuje się do tej semiosłer y, lak c z\ o\\ ak odzwierciedlając jej właściwości i poddając się prz\jętym w konwencjom. Wzajemne relacje literatury i życia mają dwusn \ charakter: literatura może wpływać na życie, tak samo ia
wpływa na literaturę. . , , i,. re-
Gra, którą prowadził Dymitr Sam0”^’ “ * wi‘„CI1 0„ by! guly zachowania: programując wójt ' ■ diak)g, i - co
uwzględniać reakcje społeczności, z ■ jnn;) reakcję. Zlo-
więcej - w jakiejś mierze prowoko 1