Wstyd i przemo0071

Wstyd i przemo0071



140 Wstyd i przemoc

Przypadek Waltera T.

Chciałbym teraz przeanalizować trzecie, zadziwiające i paradoksalne zjawisko związane z „agresywnymi”, „skorymi do przemocy” przestępcami — chociaż waham się, czy zastosować to określenie do mężczyzny, którego zaraz opiszę, ponieważ tak bardzo odbiegał on od ogólnie przyjmowanego stereotypu „niebezpiecznego przestępcy”, że trudno sobie wyobrazić większą różnicę. Do sposobu jego zachowania się i prezencji znacznie lepiej pasowałoby słowo „wymoczek”. Mimo to odbywał karę dożywotniego więzienia za zamordowanie żony. Walter T. był przez dwadzieścia pięć lat woźnym w przedszkolu. Przez około dziesięć lat żona zdradzała go z innym mężczyzną. Walter T. wiedział o tym, złościło go to i oburzało, ale nie podjął żadnych kroków, aby wyrazić, co czuje, nie przedyskutował z nią w pełni całej sytuacji ani nie zakreślił granic, których przekroczenia-nie będzie tolerować. Przeciwnie, pokornie znosił wszystko, co robiła, nie zgłaszał sprzeciwu, dopóki nie zdecydowała się na coś, czego nie mógł zaakceptować, na coś, z czym absolutnie nie mógł się pogodzić. Otóż powiedziała mu, że odchodzi do tego drugiego. Wtedy ją zabił.

Jak znaleźć sens w jego zachowaniu? Jak je wytłumaczyć? Najwyraźniej tym, czego nie mógł znieść, nie było przyprawianie mu rogów ani zazdrość. Tym, co sprawiło, że doszedł do wniosku, iż ani jej, ani jego dalsze życie nie ma sensu, była wiadomość, że ma zamiar go porzucić. Cóż to jednak znaczy porzucić kogoś? Według mojego słownika „porzucić” znaczy tyle, co wycofać wsparcie, przestać pomagać osobie porzuconej. Oczywiście każdy potrzebuje pomocy i wsparcia; odnosi się to do wszystkich istot ludzkich.

Mimo to nie wszyscy ludzie popełniają morderstwa, nawet jeśli żony zagrożą im odejściem; w istocie rzeczy ogromna większość mężczyzn nie posuwa się do tego, gdyż w przeciwnym razie liczba zabójstw dorównałaby liczbie poległych w wojnie secesyjnej. Nasuwa mi się zatem jeden tylko możliwy wniosek: wsparcie, jakiego w swoim mniemaniu potrzebował ten mężczyzna, oraz ciężar wstydu, jaki z tego powodu odczuwał, był o wiele większy niż potrzeba pomocy, którą odczuwa większość ludzi.

Mówiąc bez osłonek, wizerunek własnej osoby, jaki stworzył uobie Walter T., przedstawiał nie dojrzałego, niezależnego mężczyznę, który potrafi zadbać o siebie z pomocą czy bez pomocy zony, lecz bezbronne niemowlę. Natomiast żona jawiła mu się inko matka, która musi go niańczyć i pielęgnować, aby nie umarł. Kiedy zatem zagroziła mu odejściem, potraktował to jako odpowiednik śmiertelnej pogróżki w takim samym sensie, w jakim porzucenie niemowlęcia przez matkę byłoby zagrożeniem dla jego życia. W tym momencie doszedł do wniosku, że skoro nie może żyć bez niej (z powodu zależności od niej) ani z nią (z powodu jej decyzji o odejściu z innym mężczyzną, równoznacznej dla niego z wyrokiem śmierci), to może uśmierzyć bolesne pragnienie miłości i opieki, przekształcając je w nienawiść. Dzięki zabójstwu ma teraz kogoś innego, kto będzie się o niego troszczył do końca jego dni — system więziennictwa.

Zgodnie z moim doświadczeniem, człowiek ten jest typowym przykładem mordercy, a zwłaszcza takiego, który zabija żonę. dcdną z cech szczególnych, które predysponują takich mężczyzn do popełnienia zbrodni czy innego poważnego aktu przemocy fizycznej, jest niezwykle silne pragnienie bycia kochanym i otoczonym opieką oraz nieodparte poczucie bezwartościowości i nieatrakcyjności. A kiedy pragnienia te i uczucia nasilą się, wtedy nasila się też uczucie wywoływanego przez nie wstydu, podobnie jak wściekłość i nienawiść oraz pokusa zastosowania przemocy, którą wzbudza wstyd. A zatem morderstwo popełnione przez Waltera T. było równoznaczne z zakomunikowaniem (czynem, nie słowami): „Ponieważ nie chcę upokarzać się przed tobą, żebyś mnie kochała, to nienawidzę cię z całego serca i z całej duszy”.

Oczywiście chciał on, by żona go kochała; gdyby nie potrzebował jej miłości, nie miałby żadnego powodu, by ją zabić. Jednakże dalsze żywienie pragnienia jej miłości było dla niego przedsięwzięciem zbyt bolesnym i zbyt beznadziejnym. W tej sytuacji morderstwo staje się czymś w rodzaju naprawiającego zło czy odwracającego zły los rytuału, którego odprawienie powstrzymuje proces utraty twarzy i kładzie kres beznadziejnemu pragnieniu. Dla Waltera T. zabicie żony oznaczało zmianę tożsamoś-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
OSTATNIE PUBLICZNE PRZEMÓWIENIE JEZUSA (J 12, 20-30) 103 Trzeci fragment składa się z części powtarz
mat172 172 6. Ciągi liczbowe Ćwiczenie 50. Oblicz wysokość raty R w przypadku, gdybyś chciał wziąć n
73533 mat172 172 6. Ciągi liczbowe Ćwiczenie 50. Oblicz wysokość raty R w przypadku, gdybyś chciał w
mat172 172 6. Ciągi liczbowe Ćwiczenie 50. Oblicz wysokość raty R w przypadku, gdybyś chciał wziąć n
Interesujący kurs programowania? ntcrcsuje cię programowanie ? Chciałby* teraz nadszedł czas
Str 133 Studnia w przypadku poziomej warstwy nieprzepuszczalnej Przeanalizujmy teraz dopływ wody do
str 008 009 dzo rzadko, toteż mieli mało okazji do wspólnych spotkań i rozmów. Chciałby teraz być sa
Gazeta AMG nr 6/2012 Gazeta AMG nr 6/2012 Chciałbym teraz zapytać kogo uważa Pan za swojego mis
DSCN6054 30 KfHi. Ttehnili. których jWrgriwfcc Pułapki na drodze Chciałbym teraz zwrócił uwagę na pe
84227 IMG@10 (2) Walter Lacjueur na jedna trzecia w Berlinie. Ogólnie jest to społeczność o wiele mł
pannaJulia031 154 AUGUST STKlNDBEilG JEAN To co? To ordynarne upijać się! Go pani mi chciała teraz p
„Pisanie" kultury a notatki terenowe - przypadek Bronisława Malinowskiego Przejdźmy do trzeciej
W latach 80. istniała gwarancja pozytywnego załatwienia sprawy w przypadku opublikowania w prasie. T
•    Chciałbym teraz przedstawić (omówić) .... •    Tyle o ... , a ter

więcej podobnych podstron