produkcji, a tym samym jest niepodważalnym świadectwem błędów w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Na pierwszym zebraniu poświęconym tym problemom okazało się że są one ze sobą ściśle powiązane. Dział Sprzedaży często przyjmował zamówienia nie sprawdzając w Dziale Technicznym czy na produkcji czy jest możliwe wyprodukowanie takiego wyrobu. Wielokrotnie potem musiał się kontaktować z klientem w celu wyjaśniania wątpliwości, a to zabierało mnóstwo czasu i podważało opinię o naszej kompetencji. Często kiedy zamówienie docierało do produkcji musiałem informować, że nie jesteśmy w stanie w tym terminie go zrealizować, a Dział Sprzedaży musiał negocjować z klientem nowe warunki lub zmianę specyfikacji. W konsekwencji pracownicy Działu Technicznego pracowali całą dobę, aby zdążyć dostarczyć produkcji zmienione rysunki bądź specyfikacje.
Pomimo tego, że wydawać się może, że cała wina spoczywa na Dziale Produkcji, tak nie jest. To Dział Sprzedaży zna najlepiej życzenia klientów i musimy to uwzględniać, ale równocześnie to my wiemy, co jesteśmy w stanie wykonać, a co jest zupełnie dla nas nierealne. Pomimo tego Dział techniczny wielokrotnie dostarczał nam plany wyrobów, które z wykonawczego punktu widzenia były przy naszej bazie technicznej niewykonalne. Do usunięcia tych problemów konieczne jest zrozumienie specyfiki i powiązań pomiędzy zadaniami, które każdy z nas wykonuje. Wydaje mi się, że do spiętrzenia tych wszystkich problemów jakościowych przyczynił się brak jasnych planów i celów jakościowych w naszej firmie. Brak ten spowodował niemożność określenia, co chcemy osiągnąć i za pomocą jakich działań. Dlatego też każdy dział pracował sam dla siebie, nie zważając na inne działy. Dział Sprzedaży dążył do wykonania planów sprzedaży nie zastanawiając się, czy inne jednostki przedsiębiorstwa są w stanie zrealizować takie zadania. Dział Techniczny chciał wykazać się nowatorstwem nie zważając na możliwości techniczne i produkcyjne przedsiębiorstwa, a produkcja była tak zajęta produkowaniem, iż utraciła kontakt z doświadczeniami, którymi dysponują działy mające kontakt z klientem. W moim dziale łatwo można wskazać obszary koniecznej poprawy. Trudniej jest znaleźć rozwiązanie dla problemu poprawy współpracy pomiędzy poszczególnymi działami.
III. Robotnik Tomasz Malinowski
W "Projekcie" pracuję od 7 lat. Początkowo obsługiwałem 3 rodzaje wyspecjalizowanych tokarek, lecz teraz, już od trzech lat, jestem pracownikiem od wszystkiego. Oprócz pracy na maszynach uczestniczę w produkcji modeli próbnych, wytwarzam narzędzia do maszyn, uczę nowych pracowników, zajmuję się zakupami narzędzi i aparatury korzystając z nadarzających się okazji kupna od tanich, chociaż nieznanych dostawców. Czasami uczestniczę w rozruchu nowych linii produkcyjnych. Ogólnie można powiedzieć, że jestem zadowolony z takiej różnorodnej pracy, ale większość moich kolegów ma odmienne zdanie. Pracując na akord nie zawsze mamy wystarczające instrukcje od mistrzów oraz płace są zbyt niskie. Jeżeli któryś z mistrzów jest chory, to wówczas często musimy działać na wyczucie, co zwykle źle się kończy.
Na zebraniu w minionym tygodniu kierownik produkcji poinformował nas o pewnych ogólnych problemach, które są ostatnio dyskutowane w naszej firmie. Głównie chodzi o terminy dostaw, zbyt duże zużycie materiałów i czasu oraz o przypadkowy sposób rozwiązywania wielu problemów, a także o głośną sprawę zamówienia XXX.
Kierownik Działu Jakości wskazał następujące problemy:
- Duża wadliwość części otrzymywanych od poddostawców, których naprawa zabiera dużo czasu i powoduje znaczne opóźnienia w realizacji zamówień
- Możliwość pomyłkowego rysunku przy produkcji danych rodzajów siedzeń.
Zdaniem pracowników produkcji źródłami problemów są:
- Liczne błędy w rysunkach,
- Nie pasujące do siebie konstrukcje,
- Narzędzia nie są w porządku,
- Brak instrukcji montażu,