172 Anna Janus-Sitarz
Jak ćwiczyć biegłość czytania w starszych klasach szkoły podstawowej (a także w gimnazjum i liceum)?
• Czytać dużo na głos w klasie. Czytać (wyraźnie, ze znakomitą dykcją) powinien zarówno nauczyciel, bo to dla uczniów konieczny wzór, jak i sami uczniowie, bo to dla nich okazja do sprawdzenia swoich umiejętności.
• Regularnie zadawać jako pracę domową przygotowanie do pięknego, poprawnego odczytania fragmentów (coraz dłuższych) tekstów.
• Oceniać postępy uczniów w tej dziedzinie.
• Na lekcjach mogą pojawić się np. krótkie ćwiczenia, w czasie których uczniowie z dłońmi w formie słuchawek na uszach, by się wzajemnie nie słyszeć, jednocześnie czytają głośno konkretny fragment, a po takim przygotowaniu kilka wybranych osób odczytuje ten tekst przed klasą. Regularność takich ćwiczeń przynosi dobre rezultaty.
• W starszych klasach zachęcać do treningu szybkiego czy tania1.
Treningi szybkiego czytania służą zwiększeniu prędkości czytania poprzez:
• naukę czytania bez fonetyzaqi (Fonetyzaqa to wypowiadanie, choćby głosem wewnętrznym, czytanego tekstu, w jej wyniku niepotrzebnie zwalniamy tempo odbierania bodźców przez oko do tempa mówienia. Jeżeli nauczymy się czytać bez fonetyzacji, to możemy przyspieszyć czytanie nawet siedmiokrotnie.);
• wykorzystywanie zwiększonego pola widzenia (Podstawowe ćwiczenie polega na odsunięciu czytanej książki na odległość większą niż 40 cm, trudniejsze - na przyzwyczajaniu się do widzenia coraz szerszych wersów i zmniejszaniu liczby zatrzymań oka na czytanym wersie.);
• redukcję zjawiska regresji, czyli wstecznych ruchów oka, sprawiających, że wielokrotnie spostrzega się ten sam wyraz (Aby oczy nie gubiły się w kolejnych wersach, wystarczy pomoc wskaźnika, linijki czy ołówka.).
ROZUMIENIE CZYTANEGO TEKSTU
W międzynarodowych badaniach, przeprowadzonych w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, sprawdzających rozumienie czytanego tekstu, Polacy uzyskali zatrważające wyniki. Były one na tyle szokujące, że próbowano wówczas usprawiedliwiać kompromitującą statystykę, obarczając winą za złe rezultaty -teksty, jakich użyto do badań. Była w tym zapewne część prawdy, np. tabele giełdowe nie były wtedy tak powszechne, jak w innych krajach i jak ma to miejsce obecnie i u nas. Może zatem wytłumaczylibyśmy sobie nasze niskie miejsce w rankingu, zagłuszając poczucie wstydu, gdyby nie potwierdzenie tej smutnej diagnozy ze strony nauczycieli. Coraz częściej zaczęto mówić o tym, że nawet uczniowie niemający problemu z techniką czytania, nie potrafią streścić odczytanego tekstu, nie rozumieją, o czym jest opowiadanie, o co chodzi w artykule.
Dyskusja, jaka rozwinęła się wówczas w Polsce, miała na celu znalezienie przyczyn tego niepokojącego zjawiska. Odpowiedzi nieuchronnie obnażały niedostatki polskiej szkoły: przeładowanej szczegółową wiedzą faktograficzną, nastawionej na pamięciowe odtwarzanie informacji, często zupełnie nieprzydatnych. Powszechna krytyka dotychczasowego kształcenia stała się zaczynem reformy szkolnictwa. Podstawą reformy programu były założenia pragmatyczne: uczeń nie musi umieć wszystkiego, ale powinien wiedzieć, jak znaleźć potrzebne mu informacje; trzeba rozbudzać aktywność intelektualną, kreatywność i krytycyzm młodych ludzi; a przede wszystkim trzeba uczyć tego, co potrzebne.
Jako to, co potrzebne, w pierwszym rzędzie autorzy zreformowanego programu uznali sprawność w czytaniu ze zrozumieniem2. Umiejętność ta stała się głównym kryterium oce-
j Przydatne informacje o treningu szybkiego czytania można znaleźć m.in. na: wwwampuIs.com.pl lub w licznych publikaqach, np.: T. Buzan, Podręcznik szybkiego czytania. Łódź 2002; Z. Szkutnik, Kurs szybkiego czytania, Warszawa 1990.
Zob refleksje na temat niedoskonałości tego terminu w artykule M. Rusek Kwestia stylu..., s. 211-212.