170 Anna Janus-Sitarz
170 Anna Janus-Sitarz
Saba technika czytania
Adaptacje filmowe
Bryki, internetowe ściągi 1 streszczenia
Brak rozumienia czytanego tekstu
Dlaczego nie czytają lektur szkolnych?
Brak rodzinnych tradycji czytelniczych; brak wzorców ze strony autorytetów, idoli
Konkurencja innych atrakcji (gry. Internet, TV)
Brak czasu
(zajęcia pozalekcyjne: kuny języków obcych, korepetycje, nadmiar zadań domowych z różnych przedmiotów)
Brak dobrej motywacji ze strony szkoły (bezradność nauczycieli w egzekwowaniu obowiązku czytania; brak dobrej zachęty; przymus lekturowy; instrumentalne traktowanie lektur)
su, dominacja jednych nad drugimi zależy od różnych warunków, także Osobowościowych i środowiskowych, ale można wskazać czynniki powtarzające się najczęściej.
W jakim stopniu współczesny polonista, postawiony wobec tylu przeciwności, czuje się bezsilny i bezradny, a w jakim władny, czyli zgodnie ze słownikową definicją - mający prawo do czegoś i mający możność zrobienia czegoś, upoważniony do czegoś, kompetentny? Wbrew ogólnym nastrojom, wieszczącym upadek książki, wciąż jednak ma ona moc magiczną i w zachęcaniu do otworzenia się na tę magię nauczyciel ma ogromne możliwości
SPRAWNOŚĆ CZYTANIA
XXI wiek to wyścig z czasem. Już poprzednie stulede promowało wszystko, co skraca do minimum każdą czynność przemieszczanie się w przestrzeni, komunikowanie się, wykonywanie pracy. Tradycyjną listowną korespondencję zastąpiono zwięzłymi mailami, maile - kilkuwyrazowymi SMS-ami. W każdej niemal dziedzinie życia w szalonym tempie wirują informacje, nowości, pokusy. Wiele osób odrzuca książkę, bo jej przeczytanie wymaga sporo czasu, wyciszenia, odcięcia się od pozalek-turowego świata. Film można obejrzeć w ciągu dwu godzin, a książkę czyta się... No właśnie, jak długo czyta 200-stronico-wą powieść współczesny gimnazjalista? Parę godzin, dwa dni, dwa tygodnie czy dwa miesiące? Każda z tych odpowiedzi jest poprawna i zależy nie tylko od chęci czy braku czasu ucznia, ale i od jego sprawności czytania, mierzonej m.in. liczbą słów czytanych na minutę, poziomem zapamiętywania i umiejętnością wybierania potrzebnych fragmentów.
Brak wystarczającej biegłości w czytaniu zniechęca potencjalnych czytelników do sięgnięcia po książkę. Czytanie kojarzy im się z mozolną, męczącą i długotrwałą pracą, a nie z przyjemnością
Niestety, obserwacja dukających gimnazjalistów, a często i licealistów, nie skłania do optymizmu. Sytuacja wygląda następująco: nauczyciele w gimnazjach i liceach uważają że to już za późno, by uczyć prawie dorosłych ludzi czytania. Poloniści uczący w klasach IV—VI szkół podstawowych obarczają winą za złe przygotowanie uczniów nauczycieli nauczania początkowego, ci z kolei zobowiązani do realizacji coraz obszerniejszego programu, pracujący z wieloosobowymi zespołami, w których każde dziecko jest indywidualnością ma specyficzne trudności, własne tempo pracy i swoiste potrzeby, nie są w stanie wykształcić u wszystkich odpowiednich umiejętności.
jakie jest wyjśde z tej sytuacji dla polonisty uczącego w starszych klasach i mającego do czynienia z uczniami o niewystarczającej sprawności czytania? Na pewno nie wolno mu przejść do porządku nad tym brakiem, rzutuje on bowiem na cały proces kształcenia: nastawienie pozytywne bądź negatywne uczniów do nauki, możliwości aktywnego uczestniczenia w lekcjach, łatwość lub trudność przyswajania wiedzy itd. Polonista musi pamiętać, że sprawność czytania jest kompetencją pry-mamą i nie można żałować czasu na jej wyćwiczenie. Uczeń ma umieć czytać i chdeć czytać, i to jest cel priorytetowy. Wszystkie inne cele, bez realizacji tego pierwszego, tracą sens.