to WPROWADZENIE DO LEKTURY
na temat głośnych nawróceń. Nic zatem dziwnego, że również poetycka spowiedź i pokuta „dziecięcia wieku” została chętnie przyjęta, znajdując miejsce w księgozbiorze Kongregacji. Poematu Twardowskiego nie ma, co prawda, w zachowanym spisie książek krakowskiego domu jezuitów, przy którym działała sodalicja, zatytułowanym Catalogus librorum in bibliotheca domuspr[ofes]$ae Societatis lesu Craco[viemis, ad] S. Barbaram, collectus et [conscrip\tus Anno Domini 1621 (rkps BJ 177), jednak wr manuskrypcie tym brak co najmniej kilkunastu kart. Ze poemat trafił do adresata Przedmowy, upewniają noty prowenien-cyjne na dwóch zachowanych egzemplarzach Łodzi skreślone ręką Fryderyka Szembeka: „Inscriptus Catalogo Lib[rorum] Congregationis Crac[oviensis] B[eatae] Mjariae] Virgin[is] Assumptae ad S. Barbaram, 1621. Cura R[everendissimi] P[atri] Szembek'’1^
Łódź młodzi z na walno ści do brzegu płynąca opowiada w alego-rycznej formie o przemianie głównego bohatera. Wyzyskujący obrazowanie nautyczne tytuł znajduje rozwinięcie w klamrze poematu: poetyckim wstępie (w. 1-76) oraz wieńczącej całość Pieśni (w. 855-906), gdzie poeta nawiązuje do metafory łodzi życia, która w wersji schrystia-nizowanej podporządkowana została obrazowi łodzi Kościoła^7. Jak pouczał Piotr Skarga w kazaniu O dobrym korabiu na przewóz duszny do nieba (którego pierwszą część poświęcił łodzi Kościoła, by w drugiej zająć się łódką żywota):
Ciało nasze jest jako łódka, ale niepewna, zawżdy ciecze, wiele dziur ma do zatouienia, które się zaprawić nigdy nie mogą. Na dwa palca-śmy od śmierci. Dusza w tym ciele płynie do portu swego. Błogosławiony przewóz, gdy się łódka na samym brzegu zepsuje. Błogosławiona cielesna śmierć, gdy dusza z pokutą i z gotowością do Pana Boga wystąpić z niej może na dobry' brzeg, a mówić: „Zostańże tu, spróchniała łódeczko, już mi cię nie potrzeba, prawieś mi dobrze aż do końca posłużyła”. Przeklęta zaś tego przygoda, któremu się łódką w pół rzeki abo w pół morza rozbije, któremu 1
uli; ciało śmiercią psuje, a on jeszcze daleko od brzegu, od pokuty, od sakramentów lud wszelakiej gotowości do dobrej śmierci i sądu Bożego A gdy na nas nawiętsze
niebezpieczeństwo i wiatry, i pokusy, i siły szatańskie uderzą, i uawałności owych złych żądzy i chciwości naszych zatopić nas chcieć będą, abo gdy na wszytek Kościół Hoży biją, umiejmy Chrystusa, gospodarza i sprawcę naszego, budzić.58
Łódź Twardowskiego jest łódką życia („Żywot swowolny w Łodzi imlmlwiałej 7 [..^JTRziśii^ przeklętej ', w. 1-7), ale
bywa też metaforycznym określeniem jego poetyckiej pokuty („lubo prucii moja mała będzie, / lub w moję Łódkę mało co ich wsiędzie”, W. .17-38). Położony na pierwszej stronie druku tytuł jednoznacznie Wskazuje bowiem adresata: Łódź młodzi pisana była z myślą o pouczeniu (ego samego młodego czytelnika, do którego rok wcześniej skierował ic zostały Lekcyje - o jakże odmiennym charakterze. Różnice dzielące oba, powstałe w tak niedługim odstępie czasu, poematy są uderzające. Język poetycki utworu z 1617 r., operujący głównie prostymi porównaniami, w Łodzi zastąpiły złożone metafory i alegorie. Alegorycznej wykładni domaga się również świat przedstawiony, który przemawia poprzez znaki i parabole.- Opisywana w Przedmowie przemiana IWardowskiego dotyczy przede wszystkim odmiennego sposobu widzenia rzeczywistości, a nakierowanie na ukryty w niej szyfr Bożej obecności wymaga nowego stylu, który będzie w stanie go odkryć2 3.
Miody autor zmienia więc nauczycieli, u których terminuje w poe-lyckim rzemiośle. W Łekcyjach (I, w. 29-32) sama Wenus polecała uwadze adepta swej szkoły lirykę klasyka Jana Kochanowskiego i ero-lyki Hieronima Morsztyna. Wierny tym naukom Twardowski inkrustował swój debiutancki utwór nawiązaniami do twórczości czarnoleskiej, u afekt niewiele ustępuje dziełom autora Światowej Rozkoszy^. Wydany zaledwie rok później poemat pisany był już pod zupełnie innym patronatem. Lubieżnik Hieronim postrzegany jest tu wyłącznie jako lwórca elegii pokutnej, tytułowanej w odpisach: Księdza Hieronima pmitencyja, którą pizy swych fraszkach zostawił, której niemal czwarta część znalazła się w końcowej Pieśni poematu4, a powtarzające się jak
K. Twardowski, Łódź młodzi, Kraków 1618, k. Ep', egz. BJ 1871/1 (analogiczna nota z datą „1622” na k. Ap); rok oznacza tu nie czas włączenia egzemplarza do księgozbioru Kongregacji, ałe powstania samych adnotacji, które spoiządzone zostały przy okazji spisywania katalogu biblioteki domu jezuitów. Identyczna nota z datą „1622”, bez podpisu, jednak zrobiona tą samą ręką, widnieje na k. ty t. egz. BŚ 223052/1 (poemat Twardowskiego jest tu współoprawny z drukiem: Jf. Długosz, Żywot św. Kitnegundy, Kraków 1617, gdzie na dole pierwszej strony przedmowy - egz. nie posiada k. tyt. - powtórzona została taka sama adnotacja Szembeka).
,7<Na temat barokowej ikonografii motywu por. J.B. Knipping, Iconography of the Counter Reformation in the Netherlarids. Heaven on earth, Nieuwkoop-Leiden 1974, t. 2, s. 355-360. Por. leż A. Bentkowska, „Navigatio vitaen. Elementy symboliki emblematycznej holenderskich krajobrazów marynistycznych ATT/ w., [w:] Ars emblematica. Ukryte znaczenia w malarstwie holenderskim XVII w. Katalog wystawy, Warszawa 1981, s. 27-39.
P. Skarga SJ, Kazania na niedziele i święta całego roku, Kraków 1597, s. 69.
|() B, Grześkowiak, Przypowieść na dzień św. Marcina. Pomiędzy „Lekcyjami Kup idy-lunrymi" a „Łodzią młodzi" Kaspra Twardowskiego, [w:] Literatura polskiego baroku w kręgu idei, red. A. Nowicka Jeżowa, M. Hanusiewicz, A. Karpiński, Lublin 1995, s. 111-129.
2(5 Por. tenże [wprowadzenie do lektury w:] K. Twardowski, Lekcyje Kupidynowe, op. er’/., s. 10-11 (odsyłacz do tekstu za tą edycją).
25 Tenże, Hieronim i Bóg. Z dziejów XVlł-wiecznej elegii pokutnej, [w:] Religijność literatury polskiego baroku, red. Cz. Hemas, M. Hanusiewicz, Lublin 1995, s. 167-178.