369
§ 5. Ekstrema, wartości największe i najmniejsze
Uwaga I. Warunek konieczny istnienia ekstremum można krótko napisać jeszcze tak:
df(x1,x2,...,xn)=0,
bo jeśli fxl=fx2 = ---=fx„—0,to dla wszystkich dxx, dx2, ..., dx„ jest zawsze df(x x,x2,...,xn) dx x +fX2 dx2 +... +JXn dx„ = 0.
Przy tym jest i na odwrót — jeżeli równość df=0 jest spełniona tożsamościowo w pewnym
punkcie, to wobec dowolności dx1, dx2, ..., dx„ każda z pochodnych fXt, f'Xi.....fXn musi
być równa zeru.
Uwaga II. Zazwyczaj rozpatrywana funkcja f(xx,x2,...,xn) ma skończone pochodne cząstkowe w całym obszarze i wówczas punktów, w których funkcja ma ekstremum, należy szukać tylko wśród punktów stacjonarnych. Zdarzają się jednak przypadki, gdy w oddzielnych punktach niektóre pochodne cząstkowe mają wartości nieskończone lub w ogóle nie istnieją, podczas gdy pozostałe są równe zeru. Punkty takie należy wraz z punktami stacjonarnymi zaliczyć do tych, które podejrzewamy o ekstrema (patrz niżej ustęp 201, 6)).
197. Warunki dostateczne (przypadek funkcji dwu zmiennych). Podobnie jak w przypadku funkcji jednej zmiennej, w punkcie stacjonarnym wcale nie musi być ekstremum. Na przykład dla prostej funkcji z=xy, pochodne z'x=y, z'y=x są jednocześnie równe zeru jedynie w punkcie (0,0), w którym z=0. Jednocześnie widać bezpośrednio, że w dowolnym otoczeniu tego punktu funkcja przybiera zarówno wartości dodatnie jak i ujemne, a więc nie ma w nim ekstremum. Na rysunku 92 (str. 301) przedstawiona jest powierzchnia (paraboloida hiperboliczna) określona równaniem z=xy. W pobliżu początku układu ma ona kształt podobny do siodła, pewne jej pionowe przekroje są wypukłe w dół, inne w górę.
Powstaje tym samym zagadnienie, jakie są warunki dostateczne dla istnienia (lub nieistnienia) ekstremum w punkcie stacjonarnym, a więc jakim dodatkowym badaniom należy poddać te punkty.
Rozpatrzymy najpierw przypadek funkcji dwóch zmiennych/(x, y). Załóżmy, że funkcja ta jest określona, ciągła i ma ciągłe pochodne cząstkowe pierwszego i drugiego rzędu w otoczeniu pewnego stacjonarnego punktu (x0, y0). W punkcie tym jest zatem
(la)
/*'(*o,yo)=o> fy(x0,yo)=°-
Dla ustalenia, czy rzeczywiście funkcja ta ma w punkcie (x0, y0) ekstremum czy nie, naturalne jest rozpatrzyć różnicę
A=f(x,y)-f(x0,y0).
Rozwińmy ją według wzoru Taylora [195] ograniczając się do dwóch wyrazów. Ponieważ punkt (x0, y0) jest z założenia stacjonarny, pierwszy wyraz znika i otrzymujemy po prostu
24 G. M. Fichtenholz