XLvr Środowisko artystyczne krakowa
wej galicyjskiej wsi: Władysław Orkan. Przed weselem Rydla wydal był Komorników, a kiedy widzów w Krakowie fascynowało Wesele Wyspiańskiego, pisał W roztokach, kreując tam postać chłopskiego zbuntowanego „dumaca” — Franka Rakoczego.
Gdy postawa W. Tetmajera mogła być więc przykładem aktywnego i szczerego chłopomaństwa wywodzącego się od zewnątrz, z rodowodu szlacheckiego i z pozycji inteligenta-artysty, urzeczonego zresztą wsią i „bajeczną kolorowością” ludu, a Orkan reprezentował w literaturze samego przełomu wieków rdzenny już rodowód chłopski i odpowiadający temu punkt widzenia na sprawy społeczne, to niewątpliwie nie reprezentowali oni obydwaj w ten właśnie sposób najbardziej znamiennych problemów nurtujących środowisko artystyczne Krakowa w jego całości.
Jako środowisko artystyczne uczestniczyło ono w przeobrażeniach, jakim podlegała sztuka europejska u schyłku wieku XIX. I to właśnie środowisko — krakowskie — nadrabiało w ostatnim dziesięcioleciu wyjątkowo szybko opóźnienie, z jakim pozostawało do niedawna w tyle np. za takim żywym ośrodkiem rozwoju sztuki na ziemiach polskich, jak Warszawa. Ta dominowała w latach osiemdziesiątych, rozwijając systemy myślowe genealogii pozytywistycznej i doprowadzając do rzeczywistego mistrzostwa styl realistyczny tak w plastyce, jak w literaturze („realizm krytyczny” rodowodu pozytywistycznego..'.
W ostatnich dekadach XIX wieku granice międzypaństwowe, przebiegające wewnątrz polskich ziem, nie stanowiły przeszkody w stałej komunikacji z „Europą”. Ta leżała dla niektórych prowincji polskich nawet po części już i wewnątrz granic państwa, do którego należały: Berlin czy Monachium dla Wielkopolski, Wiedeń dla Galicji to były miasta narodowo obce, ale znajdowały się one W obrębie politycznych granic „własnych”.
Komunikacja łatwa, szybka i na ogół rzetelna łączyła ośrodki polskie zresztą równie dobrze z Włochami, Belgią czy Skandynawią, jak wreszcie ze szczególnie aktywną „metropolią kulturalną” ówczesnej Europy (i nie tylko Europy) — mianowicie z Paryżem. Nie
chodzi tu jedynie o komunikację w sensie technicznym, więc np.
0 połączenia kolejowe i łączność pocztową (zresztą sprawną i szybką). Istotną rolę odgrywała komunikacja intelektualna, informacja aktualna i bezpośrednia w zakresie publikacji i osiągnięć artystycznych „ostatniej daty".
Tak więc np. penetracja naturalizmu z Francji, zarówno drogą informacji publicystyczno-krytycznej i przekładów, jak wprost przez niemal natychmiastowe pojawianie się poruszających, opinię publiczną utworów Zoli w oryginale francuskim w witrynach księgarń warszawskich, była niezwykle szybka. Oryginalna twórczość w stylu naturalistycznym wykreśli zresztą silny i znaczny nurt w piśmiennictwie, w teatrze, w pewnej modyfikacji — bądź jako określona odmiana realizmu, bądź jako wówczas bardzo świeży u nas, nowatorski i twórczy impresjonizm — w malarstwie. Nurt ten przepłynie przez cały okres Młodej Polski albo w postaci zupełnie autonomicznej (jak u Zapolskiej), albo jako element składowy pewnych skomplikowanych struktur „mieszanych” (jak u Żeromskiego, Orkana, Reymonta).
Nie naturalizm wszakże stanowił o klimacie sztuki europejskiej
1 o atmosferze środowisk artystycznych w ostatniej już dekadzie mijającego stulecia. Nie sposób tu w zwięzłym zarysie ująć skomplikowanej problematyki intelektualnej i artystycznej, najbardziej znamiennej dla kultury europejskiej schyłku (właśnie — „schyłku”) gasnącego stulecia. Sygnałami tylko przypominającymi najgłębsze niepokoje filozoficzne końca wieku niechaj będą przede wszystkim nazwiska Artura Schopenhauera, Fryderyka Nietzschego i na koniec Henryka Bergsona. Nazwiska te oznaczają stanowiska i teorie od siebie wprawdzie różne — Schopenhauer zresztą został przyzwany jako patron z epoki jeszcze romantycznej, oo też nie jest bez znaczenia — niemniej wszystkie mówią o gwałtownym zerwaniu z materializmem, racjonalizmem i empiryzmem, o zaprzeczeniu optymistycznemu sejentyzmowi, o rewizji dominującego poglądu na świat wraz z przyjętymi powszechnie założeniami moralnymi. Wprawdzie rozwija się też równolegle, szerząc swój wpływ, ideologia