282
MARGARET MEAD
też — jak plemię Ba Thonga w południowej Afryce —■ lekceważyć i jednych, i drugich, albo — jak Indianie z nizin — gloryfikować dziadka oraz małe dziecko, czy wreszcie — jak mieszkańcy wyspy Manus i współcześni Amerykanie — uważać dzieci za najważniejszą grupę społeczną. Spodziewając się prostych odwrotności (jeśli coś nic zostało wyraźnie zsakralizowane, to musi być wyraźnie świeckie; jeśli mężczyźni są silni, to kobiety muszą być słabe), przcoczamy fakt, że kultury dysponują uprawnieniami znacznie szerszymi niz tylko wybór pewnych aspektów życia, które następnie przesadnie się podkreśla, pomniejsza lub pomija. Istotnie, każda kultura instytucjonalizuje role kobiece i męskie, lecz niekoniecznie na zasadzie kontrastu osobowości czy dominacj: i podległości. Mimo ubóstwa podstawowej kanwy wszędzie powstaje nieco inny hall wieku i płci: zdaniem Filipińczyków, żaden mężczyzna nie dochowa tajemnicy, mieszkańcy wyspy Manus twierdzą, że tylko mężczyźni potrafią bawić się z dziećmi, w plemieniu Toda nieomal wszystkie prace domowe są zbyt święte, by mogły jc wykonywać kobiety, wśród Arapcshów głowa kobieca uchodzi za tęższą od męskiej. Podział pracy, sposób ubierania się, maniery, funkcje społeczne i religijne służą dokonaniu płciowych zróżnicowań i każda z płci musi podporządkować się wyznaczonej sobie roli. W niektórych społeczeństwach przejawia się to głównie w ubiorze czy w rodzaju zajęć, bez upierania się przy wrodzonych różnicach charakterologicznych. Kobiety roaw długie włosy, a mężczyźni krótkie lub mężczyźni fryzują się, a kobiety golą głowy; kobiety noszą spódniczki, a mężczyźni spodnie lub odwrotnie; tylko kobiety lub tylko mężczyźni zajmują się tkaniem. Wszystkie dzieci uczą saę szybko takich prostych recept, bo nic zawierają one w sobie niczego, co byłoby trudne do spełnienia.
Inaczej dzieje się tam, gdzie kładzie się silny nacisk na odmienne wzorce zachowań i gdzie uważa się je za kontynuację naturalnego wyposażenia obt płci. U nizinnych Indian Dakota męski charakter wymaga twardego stawiana czoła wszelkim niebezpieczeństwom i przeciwnościom losu. Kiedy chłopiec skończy pięć czy sześć lat, domownicy świadomie starają się zrobić zeń sa»-proccntowcgo mężczyznę. Jeśli zapłacze, okaże nieśmiałość, spróbuje szukać w kimś oparcia lub zechce nadal bawić się z młodszym rodzeństwem hąćr z dziewczynkami, otoczenie zinterpretuje to obsesyjnie jako dowód, iż mace rozwija się w niewłaściwym kierunku. Nic zaskakuje więc u Dakotów insy-tucja berdache — mężczyzny, który dobrowolnie rezygnuje ze sprosunm męskiej roli, przywdziewa strój kobiety i oddaje się typowo kobiecym ząw-ciom. Berdache jest ostrzeżeniem dla każdego ojca; obawa, że syn podziel: i=* los, nadaje wychowaniu dziecka ton desperacki i podwaja presję, z jaka us^ur się je nakłonić do właściwego wyboru. Istnienie „odmieńców” bez widoezzyca oznak fizycznych intrygowało od dawna znawców problemu. Nie znala^iC'* żadnych anomalii gruczołowych, zwrócili się ostatecznie ku teoriom wczesieąB warunkowania lub identyfikacji z rodzicem płci przcciwmej. W ninie -r t studium będziemy jeszcze mieli okazję zastanowić się nad „odmieńcar. ' -