200 Kondycja ludzka
Myślenie i poznanie nie są tym samym. Myślenie, źródło dzieł sztuki, widać, nieprzekształcone i nieprzeobrażone, w każdej wielkiej filozofii, podczas gdy głównym przejawem procesów , poznawczych, dzięki którym przyswajamy i gromadzimy wiedzę, jest nauka. Poznanie zawsze dąży do określonego celu, którym mogą być zarówno względy praktyczne, jak i „próżna ciekawość”; jednak gdy cel zostaje osiągnięty, proces poznawczy dobiega kresu. Myślenie, przeciwnie, nie ma końca ani celu poza sobą samym i nie wytwarza nawet rezultatów; nie tylko utylitarystyczna filozofia homo faber, ale również ludzie czynu i miłośnicy C wyników poznawczych osiąganych w nauce często wytykali myśleniu jego zupełną „bezużyteczność” — rzeczywiście jest ono tak bezużyteczne jak dzieła sztuki, które inspiruje. I nawet do tych bezużytecznych wytworów myślenie nie może rościć sobie pretensji, ponieważ, tak samo jak wielkie systemy filozoficzne, tmdno byłoby je nazwać rezultatami czystego myślenia w ścisłym tego słowa znaczeniu, skoro właśnie proces myślenia jest czymś, co ; artysta bądź piszący filozof musi przerwać i przekształcić dla materializującego urzeczowienia swego dzieła. Czynność myślenia jest nieustępliwa i powtarzalna jak samo życie, a to, czy myślenie ‘ ma w ogóle jakiś sens, stanowi tę samą nierozwiązywalną zagadkę, ^ co kwestia sensu życia; procesy myślenia przenikają całość ludzkiej egzystencji tak dokładnie, że jego początek i koniec ' zbiega się z początkiem i końcem ludzkiego życia. Zatem myślenie, mimo że inspiruje najwyższą światową produktywność homo faber, w żadnej mierze nie jest jego przywilejem. Myślenie zaczyna potwierdzać się jako źródło inspiracji homo faber dopiero wtedy, gdy prześcignie on jakby samego siebie i zaczyna wytwarzać § rzeczy bezużyteczne, przedmioty niezwiązane z materialnymi lub intelektualnymi wymaganiami, z fizycznymi potrzebami człowieka5 lub z jego pragnieniem wiedzy. Poznanie natomiast należy do wszystkich procesów, nie tylko intelektualnych czy artystycznych; podobnie jak sama fabrykacja, ma początek i kres, jego użyteczność tworzyć]. W tym wypadku czynność poetycką, która wytwarza wiersz,5 jeszcze zanim zostanie on zapisany, również pojmuje się jako „robienie, wytwarzanie” [„making”]. Tak więc Demokryt wychwalał boski geniusz Homera, który „ze słów wszelakich ukształtował kosmos” — epeon kosmon etektenato pantoion (Diels, Die Fragmente..., dz. cyt., B21). Ten ' sam nacisk na rzemiosło poetów kładzie greckie wyrażenie oznaczające ' sztukę poetycką: tektones hymnon.
można sprawdzić, a jeśli nie przynosi rezultatu, znaczy to, że nie spełniło swego zadania, takjak wytwórczość zawodzi w przypadku stolarza, który robi dwunożny stół. Procesy poznawcze w nauce zasadniczo nie różnią się od funkcji, którą pełni poznanie w fabrykacji; wyniki naukowe wytwarzane przez poznanie dołącza się do rzeczy wytworzonych przez człowieka podobnie jak wszystkie inne rzeczy.
Zarówno myślenie, jak i poznanie należy ponadto odróżnić od siły logicznego rozumowania, która przejawia się w takich operacjach, jak dedukcja z aksjomatycznych bądź samooczywistych twierdzeń, podciąganie poszczególnych zdarzeń pod ogólne reguły czy techniki wysnuwania spójnych łańcuchów wniosków. W tych ludzkich zdolnościach w rzeczywistości mamy do czynienia ze swego rodzaju siłą mózgu, która pod niejednym względem bardzo przypomina siłę roboczą wykorzystywaną przez ludzkie zwierzę w procesie wymiany materii z przyrodą. Procesy umysłowe, które żywią się siłą mózgu, zazwyczaj zwiemy inteligencją i inteligencję tę rzeczywiście można mierzyć za pomocą odpowiednich testów, tak jak siłę ciała można mierzyć innymi metodami. Ich prawa, prawa logiki, można odkrywać jak inne prawa przyrody, ponieważ są ostatecznie zakorzenione w strukturze ludzkiego mózgu i u normalnej, zdrowej jednostki przejawiają tę samą zniewalającą siłę, co popędy, które regulują inne funkcje naszego ciała. Do uznania, że dwa plus dwa równa się cztery, zmusza nas struktura ludzkiego mózgu. Gdyby człowiek by\ animal rationale w tym sensie, w jakim rozumiała ten termin epoka nowożytna, mianowicie gatunkiem zwierzęcym, który różni się od innych zwierząt tym, że obdarzony jest wyższą siłą mózgu, to nowo wynalezione urządzenia elektroniczne, które czasem ku przerażeniu, a czasem ku zawstydzeniu swych twórców są spektakularnie „inteligentniejsze” od istot ludzkich, rzeczywiście byłyby homunculi. W rzeczywistości są one, jak wszystkie maszyny, zwykłymi substytutami i sztucznymi ulepszeniami ludzkiej siły roboczej, które stosują się do mającej długą tradycję żasady obowiązującej w każdym podziale pracy, czyli rozbicia każdej operacji na najprostsze mchy składowe, na przykład przez zastąpienie mnożenia powtórzonym dodawaniem. Wyższa siła maszyny przejawia się w szybkości o wiele większej od tej, do której zdolny jest ludzki mózg; z powodu owej większej szybkości maszyna może obyć się bez mnożenia, które jest przedelektroniczną zasadą techniczną przyspieszania dodawania. Wielkie komputery dowodzą jedynie, że epoka nowożytna myliła