Stąd właśnie w genezie procesów wychowawczych wyodrębnia się dwa historycznie zróżnicowane wątki: biologiczno-pielęgnacyjny i społeczno-kulturowy.
Na pierwszy składają się: prokreacja (rozród) i opieka nad potomstwem. Najbardziej znamiennym wyrazem tych procesów jest to, co rozumiemy przez termin „wychowanie macierzyńskie”. Oprócz czynności pielęgnacyjnych i opiekuńczych charakteryzuje się ono postawą emocjonalną, którą psychologowie i psychiatrzy nazywają empatią. Więź empatyczna matki z dzieckiem polega na tym. że matka bez reszty wczuwa się i uczuciowo utożsamia z dzieckiem i jego odczuwaniem; gotowa wszystko mu dać (nawet własne życic w jego obronie), niczego w zamian od dziecka nie oczekując.
Wątki zaś społeczno-kulturowe w procesie wychowawczym polegają na tym, żc w każdej jednostce ludzkiej i w każdym pokoleniu więź społeczna i dziedzictwo kulturowe muszą być każdorazowo odbudowywane na nowo. Tego się nie dziedziczy; wszyscy ludzie są śmiertelni, a mimo to społeczności ludzkie i ich kultury trwają (co nie znaczy, że nie podlegają przemianom). Trwanie to - jego reprodukcję oraz rekonstrukcję (nieraz radykalną) - zapewnia zjawisko wychowania. Najczęściej przyjmuje ono różne formy zinstytucjonalizowane (szkolne) i prowadzone jest przez specjalnie przygotowywane grupy profesjonalnych wychowawców i nauczycieli.
Jak wyglądały początki wychowania w czasach i społeczeństwach pierwotnych, możemy jedynie wnosić pośrednio ze współczesnych wykopalisk archeologicznych oraz badań etnologów, antropologów, socjologów i innych uczonych nad społeczeństwami i społecznościami jeszcze dziś żyjącymi w cywilizacyjnej izolacji, w warunkach nieraz skrajnie prymitywnych. Istnieje na ten temat bogate międzynarodowe piśmiennictwo naukowe\ Pozwala ono wnioskować, że im bardziej jakaś społeczność bytuje w warunkach pierwotnych, tym bardziej wychowanie młodych pokoleń jest tożsame z jej codziennym życiem. Dzieci przejmują doświadczenia i formy zachowania się dorosłych (zajęcia, zwyczaje, zabawy) na drodze naśladownictwa i bezpośredniego uczestnictwa w codziennych pracach czy odświętnych uroczystościach. Tak odbywa się - w zasadzie samorzutnie i spontanicznie - wrastanie w grupę.
Jednakże nawet w społeczeństwach pierwotnych - na nieco wyższych stadiach ich rozwoju - obserwujemy już zaczątki namysłu wychowawczego i ujmowanie takich tendencji i intencji w rodzaj instytucji wychowawczej. Przykładem - często opisywanym przez badaczy i podróżników - są pierwotne obrzędy, nazywane inicjacją. Inicjacja polega na wtajemniczeniu przez starszyznę rodową lub specjalnych „czarodziejów” dorastających młodych mężczyzn w plemienne tabu, w plemienne tradycje, mity i wierzenia, przy czym nieraz obrzęd ten trwa wiele tygodni, a nawet miesięcy i powiązany bywa z poddawaniem młodzieży najroz-