6 Słowo wstępne
strzów i współtowarzyszy: Roland Barthes w Mythologies zajmował się funkcjonowaniem mitów kultury masowej, pisząc o befsztyku z frytkami i twarzy Grety Garbo, a Jean Baudriłlard, określający się autoironicznie jako „filozof z supermarketu”, pisze w swojej ostatniej książce Le crime parfait zarówno o fizyce kwantowej, jak i o gimnastyce uprawianej przez Madonnę.
Semiologia to dla Eca dyscyplina badająca wszystkie zjawiska kulturowe jako systemy znaków. Poszukuje więc ona kodów również i tam, gdzie nie podejrzewa się ich istnienia, odkrywa konwencjonalność aktów komunikacji, ujawniającą się najpełniej w świecie kultury masowej, której przekazy wiernie odwzorowują obowiązujące kody. Dzieje się tak w przypadku powieści w odcinkach, komiksu, piosenki, serialu telewizyjnego; wszystkie te zjawiska staną się istotnie przedmiotem subtelnej analizy Eca, Ich standar-dowość i redundantność ma wprawdzie funkcje „usypiające”, jest zachętą do narkotycznej bierności, ale nie skłania to Eca do lamentów nad upadkiem współczesnej kultury, przeciwnie, odrzuca on dwa skrajne stanowiska wyrażone w tytule jednej z książek, a więc zarówno apokaliptyczną wizję końca kultury, jak i bezkrytyczne przystosowanie do masowych standardów. Zachęta do rozszyfrowania ich mechanizmów to uwolnienie się od dyktatury kodów: Eco akcentuje wzorem swego filozoficznego nauczyciela, Luigi Pareysona — a także pod wpływem teorii Pierce’a — interpretację, recepcję; „semiologia — powiada — staje się krytyką kultury”. Można przypuszczać, że szczególnie w naszej dzisiejszej sytuacji szybkiej wymiany kulturowych wzorów, władzy mass mediów i komercjalizacji sztuki taka pozbawiona śmiertelnej powagi, krytyczna wobec wszelkich zastanych pewników refleksja może okazać się znacznie pożyteczniejsza od załamywania rąk nad kresem wszelkiej kultury, podczas gdy zmieniają się jedynie jej rytuały i punkty odniesienia.
Semiologia życia codziennego poświęcona jest niemal w całości czasom współczesnym. W Dopiskach na marginesie Imienia róży pisał wprawdzie żartobliwie Eco: „Teraźniejszość znam wyłącznie z ekranu telewizyjnego, natomiast średniowiecze — bezpośrednio”1, lecz owa teraźniejszość
jest w Semiołogii wszechobecna w całej swojej chaotycznej wielorakości. Składają się na nią: środki masowego przekazu, Disneyland, kiczowate pałace kalifornijskich milionerów, sport, kulty afro-brazylijskie, moda, terroryzm, sekty religijne itp. Otwartość, nieciągłość, paradoksalność dyskursu koresponduje z migotliwą różnorodnością „chaokos-mosu”, o którym pisał Gilles Deleuze, powołując się zresztą na Dzieło otwarte. Podstawową cechą owego chaokosmosu jest wieloznaczność, brak centralnego miejsca, budowa kłącza. W odniesieniu wprawdzie do literatury, ale i do świata przez nią przedstawianego, wspominał o tym Eco w Dopiskach: „Wreszcie mamy sieć, czyli labirynt, który Deleuze i Guattari nazywają kłączem. Tutaj każda droga może się skrzyżować z dowolną inną. Nie ma środka, nie ma peryferii, nie ma wyjścia, ponieważ kłącze jest potencjalnie nieskończone”.
Być może, cytowane powyżej zdanie o teraźniejszości i średniowieczu nie jest aż tak paradoksalne, jak się to wydaje na pierwszy rzut oka. To nie rzeczywistość bowiem sama w sobie, lecz jej reprodukcja, owa hiperrealność Baud-rillarda interesuje Eca, nie przypadkiem też telewizja zajmuje tyle miejsca w jego rozważaniach. To ona bowiem jest najlepszą ilustracją hiperrealistycznej fikcji, znaku bez znaczenia, halucynacji (o hiperrealności u Baudrillarda, nigdy zresztą przez Eca nie cytowanego, patrz m.in. Bogdan Baran2).
W podrozdziale Przejrzystość utracona pisze Eco o przemieszaniu prawdy i fikcji w tym, co nazywa neotelewizją, a więc telewizją cywilizacji postindustrialnej czy ponowo-czesnej, o kreowaniu rzeczywistości prawdziwszej niż sama rzeczywistość, o tendencji telewizji do mówienia o sobie, a nie o otaczającym świecie. Obraz telewidza, wędrującego za pomocą pilota po dziesiątkach kanałów, odpowiada dokładnie wizerunkowi spacerowicza w typologii Zygmunta Baumana3. „Zmaganie się rzeczywistości z kunsztem telewizyjnej inscenizacji mało ma szans na powodzenie” — pisze Bauman, a Eco dopowiada: „Jakież to wspaniałe, przed ekranem telewizyjnym można teraz spędzać czterdzieści
Przeł. A. Szymanowski.
B. Baran, Postmodernizm, Inter esse, Kraków 1992.
Z. Bauman, Dwa szkice o moralności ponowoczesnej, Instytut Kultury, Warszawa 1994.