ROZDZIAŁ TRZECI
Panie i panowie, w trakcie mojego pierwszego wykładu objaśniałem państwu zagadnienie — próbując także przedstawić pewne koncepcje niezbędne dla jego rozwiązania — zagadnienie ciała i umysłu. Mówiłem państwu również o najważniejszej koncepcji, do której zamierzam się odwołać, rozważając zagadnienie ciała i umysłu: jest to koncepcją tęgo, v.cq nazywam, .światem 3’V świntemwytworów ludzkiego umysłu, takich jak samochód, wieżowiec, książka, i — co jest tu najistotniejsze — pro-. blem i teoria. .
* r . Zyt-/
(\ K Świat 3: wytwory ludzkiego umysłu (teorie) - .i,* ** * i ■ f'-.-■' / .
1 . r ' ■ i '
J' Świat 2: przeżycia psychiczne (świadome)
L Świat 1: przedmioty fizyczne, między innymi organizmy
Chciałbym ze szczególnym naciskiem podkreślić, iż uważam wytwory ludzkiego umysłu za realne: nie tylko te wytwory, które same w sobie są zarazem przedmiotami fizycznymi —jak wieżowiec czy samochód, które każdy zgodziłby się nazwać „realnymi” — ale nawet książkę czy teorię. Teorie same w sobie, przedmioty abstrakcyjne same w sobie uwa-żarn za realne dlatego, że możemy wchodzić z nimi w interakcje—możemy tworzyć teorię—a teoria może wchodzić z nami w interakcje. Jest to ■ rzeczywiście warunek wystarczający do uznania realności świata 3. Świat 3 może na nas oddziaływać: możemy go rozumieć, możemy się nim posługiwać i możemy zmieniać świat za pomocą teorii. Mówiłem państwu
f
XV
Przez autonomię rozumiem fakt, że z chwilą gdy przystępujemy do tworzenia czegoś — na przykład do budowy domu —- nie możemy sobie pozwolić na wykonywanie kolejnych prac budowlanych wedle naszego widzimisię, jeśli nie chcemy zginąć pod zawalonym dachem. Jest raczej tak, iż^istnieją prawa dotyczące konstrukcji, które mogą zostać przez nas odkryte, prawa, któryćhmie jesteśmy w stanie zmm które są
również o moim zamiarze uwzględnienia aspektów biologicznych, a zwłaszcza ewolucyjnych, w dążeniu do zrozumienia świata 3, szczególnie najbardziej doniosłego biologicznie obszaru świata 3 — wiedzy w sensie obiektywnym — składającego się głównie z teorii.
W trakcie drugiego wykładu zajmowałem się głównie rozważaniem tego, co nazywam „autonomią” świata 3.
l.
autonomiczne. Podobnie rzecz się ma, jak starałem śię'wykazaćyz''geo-metffąi teorią liczb. Relacje zachodzące między kątem prostym i okręgiem sąniezamierzone i nieoczekiwane. Również liczby pierwsze w żadnym
razie nie pozostaj ą pod naŚzą kóffi Są one niezamierzonymi konse
kwencjami wynalezienia ciągu liczb naturalnych. Impulsem, który przy
czynił się do wyhależiehia ciągu liczb naturalnych, mogły być z kolei wcześniej sze problemy wiążące się ze skończonymi ciągami liczb, a co za tym idzie, mogło to mieć raczej charakter odkrycia niż wynalazku. Nie ma to jednak większego znaczenia: jedynym powodem, dla którego położyłem nacisk na różnicę między wynalezieniem a odkryciem, było to, że chciałem państwu wyjaśnić autonomię świata 3. Ze względu na ten cel istotne jest wykazanie, że pewne problemy i relacje są niezamierzonymi konsekwencjami naszych wynalazków, i właśnie dlatego wolno powiedzieć, że owe problemy i relacje zostały przez nas odkryte, a nie wynalezione: nie wynaleźliśmy liczb pierwszych. Natomiast ze względu na większość innych celów nie należy przykładać większej wagi do rozróżnienia między wynalezieniem a odkryciem: łączy je bowiem bliskie pokrewieństwo, gdyż każde odkrycie jest podobne do wynalazku, ponieważ zawiera w sobie pierwiastek twórczej wyobraźni. Dotyczy to również odkrycia liczb pierwszych.
Do wypowiedzenia tych uwag skłoniła mnie dyskusja, która odbyła się po ostatnim wykładzie, i chciałbym skorzystać z tej sposobności, by powiedzieć państwu, jak bardzo udane były dwie dyskusje, które dotąd
69