CCF20090523052 tif

CCF20090523052 tif



Świat 3 a ewolucja emergentna

nych odstępach czasu promień wodzący przebiega obszary o równej powierzchni, można wyprowadzić z tego wniosek, iż planeta musi poruszać się wolniej, kiedy znajduje się daleko od Słońca, niż gdy znajduje w mniejszej odległości. Zauważył to Kepler i sformułował to prawo — prawo, którego nie lubił, ponieważ wydawało mu się, że brak w nim harmonii — w takiej postaci, iż odległość planety od Słońca jest odwrotnie proporcjonalna do jej prędkości. Im większa odległOvść, tym mniejsza prędkość. W taki oto sposób Kepler mówił o Słońcu, aczkolwiek właśnie to sformułowanie jest matematycznie niepoprawne. Jedyne poprawne sformułowanie jest takie, że w równych odstępach czasu promień wodzący przebiega obszary o równej powierzchni. Wprawdzie pierwsze sformułowanie jest tylko bardzo niedokładnym przybliżeniem, ale w istocie jest wadliwe. Otóż Kepler rozporządzał poprawnym sformułowaniem, ale sformułowanie to nie podobało mu się, ponieważ nie było dostatecznie proste, aby czynić zadość wymogom jego idei harmonii, a proporcjonalność była prostsza. Tak więc, mimo iż rozporządzał właściwym prawem, bardzo często formułował je w błędnej postaci, która bardziej odpowiadała jego wyczuciu harmonii — zapewne wiecie państwo, że w starożytnej Grecji harmonia i proporcjonalność były ze sobą ściśle związane — i dlatego prawo mówiące o proporcjonalności daleko bardziej przystawało do harmonii świata, którą starał się odnaleźć. Otóż jest to bardzo wyraźna wskazówka świadcząca o tym, że w rzeczywistości nie zdawał sobie sprawy, iż właśnie to prawo, a nie prawo harmonii, stanowiło rozwiązanie problemu, którym się zajmował. Przed Newtonem nikt nie potrafił dostrzec, jak wiele jest w tym prawie harmonii — dopiero zdumiewająco prosty sposób wyprowadzania tego prawa, który został przedstawiony przez Newtona, pokazuje w istocie, wjak prosty i harmonijny sposób można je wyprowadzić. Newton dowodzi, że prawo to obowiązuje dla każdego ruchu, w którym jakaś siła działa na ciało z danego punktu. Nie jest istotne, czy jest to siła duża czy zerowa, czy jest to siła stała, niewielka czy zmienna. Nie jest również istotne, czy jest to siła odpychania czy przyciągania. Istotny jest tylko kierunek siły względem punktu, z którego działa. A jeśli tak, to wyłania się już z tego drugie prawo Keplera. Jest to więc prawo niezmiernie ogólne i zostało ono w bardzo piękny sposób wyprowadzone przez Newtona. Kepler nie znał jednak tego sposobu wyprowadzania, i dlatego to prawo —jego własne prawo — nie przypadło mu do gustu. Przykład ten pokazuje, na czym polega sytuacja problemowa, i z jakich powodów możemy dopiero później zrozumieć, jaki problem rozwiązał naukowiec. Wówczas jednak możemy również zrozumieć, jak przedstawiała się sytuacja problemowa z jego punktu widzenia, i między tymi dwiema rzeczami występuje pewien rozziew. To, jak pojmował sytuację problemową naukowiec, jest czymś zupełnie różnym od tego, jak owa sytuacja problemowa mogła się w rzeczywistości przedstawiać z obiektywnego punktu widzenia — sytuacja problemowa,w której prowadził swoje prace badawcze. Jest to bardzo istotne rozróżnienie.

Drugie pańskie pytanie dotyczące pseudoproblemów jest pytaniem o różne sposoby posługiwania się terminem „problem” — mianowicie z punktu widzenia późniejszych ustaleń i z punktu widzenia osoby lub zwierzęcia, które działa pod wpływem określonej presji otoczenia. Miałbym w tej sprawie do powiedzenia najrozmaitsze rzeczy. Nie powiedziałbym jednak, że sam fakt, iż ktoś nie dotarł jeszcze do pewnego problemu—że jeszcze go nie odkrył — oznacza, że jest on pseudoproblemem. Problem ów może bowiem być dla tego kogoś nader realny i istotny, ale jeszcze nie został przez niego odkryty. W rzeczywistości rozpoznanie i sformułowanie problemu w taki sposób, aby można było przystąpić do jego rozwiązywania, może zabrać komuś wiele lat. Może nie odkryć go nigdy. Może na przykład mieć mgliste odczucie, że jego teoria jest pod jakimś względem wadliwa. I może mieć to niejasne odczucie przez wiele lat. Może jednak istotnie nie być nigdy w stanie powiedzieć, na czym właściwie to polega — albo może nigdy nie być zdolny do sformułowania tego w taki sposób, który pozwoliłby jemu samemu i innym podjąć odpowiednie prace badawcze. Mimo to, sam problem może być bardzo istotny i całkiem nieanachroniczny. Może to być problem nader aktualny dla tego kogoś wtedy, kiedy prowadzi prace badawcze nad swoją teorią. Może to być problem, którego badaniem powinien był się zająć. Jednakże nie potrafi powiedzieć, na czym on polega. Rozumiecie państwo.

Występujątu najrozmaitsze możliwości, wiąże się z tym również problem demarkacji. Powinienem więc właściwie powiedzieć, że nie posłu-

105


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090523050 tif Świat 3 a ewolucja emergentna inne zmiany. Zmienia się pogoda i zmieniają się na
CCF20090523046 tif KARL R. POPPER Emergencja oznacza, że wtoku tego procesu może pojawić się coś zu
zadania 2 4 Punkty: 1/1 W mchu po okręgu prędkość kątowa wynosi 6.5 rad/s. W jakim interwale czasu p
CCF20090523034 tif ROZDZIAŁ TRZECIŚWIAT 3 A EWOLUCJA EMERGENTNA Panie i panowie, w trakcie mojego p
CCF20090523009 tif KARL R. POPPER Świat 3 składa się, obok wielu innych rzeczy, z zapisów, w tym ró
CCF20090523029 tif KARL R. POPPER Popper: Tak, zgodziłbym się z tą uwagą; chcę tylko wskazać, że ew
CCF20090523056 tif KARL R. POPPER Dowodzi to, że nasz schemat może wyjaśniać ewolucyjne wyłanianie
CCF20090523064 tif KARL R. POPPER czasu, zanim doczekał się on współczesnej realizacji. W żadnym ra
CCF20090523082 tif KARL R. POPPER ewolucji. Tak więc, nawet jeśli zaakceptujemy teorię zbliżoną do
CCF20091001007 tif nych kodów, czyli systemów znaków; natomiast „semiotykami” — bo tak jak Greimas
CCF20091006009 tif nych można rozróżnić właściwe syntaktyce, czyli składni, semantyce i pragmatyce,
CCF20091006066 tif dzinę pozbawioną ścisłych konwencji semiotycz-nych, jednoznacznych reguł sensu.

więcej podobnych podstron