ROZDZIAŁ SZÓSTY
Panie i panowie, w trakcie dzisiejszego wykładu zajmiemy się jaźnią, racjonalnością i wolnością. Jest to temat obszerny i wiąże się z nim poważne niebezpieczeństwo, że popadniemy w rozmaite mętne uogólnienia, zwłaszcza że będziemy mówić o dziedzinie, w której tak wiele rzeczy ma charakter spekulacji.
Na wstępie omówię nieco dokładniej problematykę ja czy też jaźni, której nie mogłem poświęcić dość miejsca w moim ostatnim wykładzie, a następnie zajmę się zagadnieniem racjonalności.
Po pierwsze, w sprawie jaźni: moja zasadnicza teza, którą sformułowałem w poprzednim wykładzie, głosi, że jaźń czy też ja jest zakotwiczona w świecie 3, i nie może istnieć bez tego świata.
Zanim omówimy tę tezę dokładniej, należałoby zapewne usunąć następującą pozorną trudność. Jak często mówiłem, świat 3 jest, mówiąc najogólniej, uniwersum wytworów naszych umysłów. Jak wszakże jest to możliwe, skoro — z drugiej strony — nasze umysły czy nasze jaźnie nie mogą istnieć bez świata 3?
Rozwiązanie tej pozornej trudności jest bardzo proste. Procesy ewolucji i wyłaniania się naszych jaźni, wyższych funkcji językai świata 3 zachodzą równocześnie, podlegając nieustannie wzajemnym oddziaływaniom. Nie wiążą się z tym żadne szczególne trudności. Mówiąc ścisłej, zaprzeczam temu, iż u zwierząt występuj ąstany pełnej świadomości, odrzucam również twierdzenie, iż mają one świadomąjaźń. Jaźń podlega ewolucji wraz z wyższymi funkcj ami j ęzyka, funkcj ą opisową i argumentacyjną.
Zwierzęta mają wysoko rozwinięty zmysł przestrzenny—zmysł orientacji, który w znacznym stopniu, jeśli nie wyłącznie, jest niewątpliwie nieświadomym wytworem instynktu oraz wynikiem eksploracji przestrzeni. Podobnie zarówno zwierzęta, jak i rośliny mają wbudowane zegary, a tym samym poczucie czasu. Są także —jak przypuszczam — obdarzone świadomością. Tym, czego im brakuje — są to naturalnie tylko przypuszczenia—jest zdolność pojmowania siebie jako czegoś rozciągliwego czasowo i przestrzennie, czegoś, co działa w czasie i w przestrzeni. W tej mierze, w jakiej są świadome, ich świadomość jest ukierunkowywana przez ich stany wewnętrzne — wyłącznie lub niemal wyłącznie — na znaczące zdarzenia, które zachodzą w świecie zewnętrznym.
Moja teoria zwierzęcej antycypacji: zwierzęta antycypująruchy wroga lub ofiary—j ak u żaby i owada — dzięki występowaniu zjawiska modulowania schematu reakcji, drogą częściowej innerwacji odpowiednich ruchów, która powoduje, że ostateczna czynność określonego zespołu nerwów staje się szybsza i bardziej dostosowana do sytuacji. Za Gompe-rzem i Jamesem/Langem stawiam hipotezę, iż takie częściowe innerwa-cje są reprezentowane w uczuciach.;,
W przeciwieństwie do tego jednym ze składników pełnej świadomości jaźni jest wiedza o nas samych jako przedmiotach, które rozciągają się wstecz w czasie, obejmującej przynajmniej pewien krótki odcinek czasowy. A nasze poczucie zlokalizowania w przestrzeni zawiera co najmniej skrótową historię tego, jak znaleźliśmy się w miejscu, w którym jesteśmy obecnie. Jeśli budzimy się wjakimś dziwnym miejscu, skłonni jesteśmy zadawać sobie pytania: „Gdzie jestem? Czy miałem jakiś wypadek? Jak się tu znalazłem?'”
Żyjemy jednak nie tylko z co najmniej elementarną świadomością naszej dotychczasowej historii, lecz również z co najmniej elementarną świadomością naszych oczekiwań, która obejmuje zwykle nasze zamysły i cele, a także nasze bezpośrednie i bardziej odległe życiowe interesy.
Wszystko to występuje u istot ludzkich w postaci dyspozycji. Owe dyspozycje umożliwiają świadome przywoływanie przeszłości. Są zatem
175