CCF20090605079

CCF20090605079



nio zależne, są zawzięte i partykularystyczne, stąd też może nawet bardziej ślepe na rzeczywiste potrzeby społeczeństwa niż automatyczne tendencje, które kiedyś determinowały rynek. Los ludzi wciąż jeszcze jest określany przez irracjonalność.

Epoka gigantycznej potęgi przemysłowej kładzie kres znaczeniu indywiduum, jako że zamyka perspektywy stabilnej przeszłości i przyszłości, jakie implikowała pozorna wieczność stosunków własnościowych. Pogorszenie się sytuacji jednostki najłatwiej bodaj mierzyć absolutną niepewnością co do stanu posiadania. Inflacja grozi zubożeniem, ba, całkowitą utratą majątku. W liberalizmie siłę nabywcząpieniądza zdawała się gwarantować waluta złota. Pewność własności, symbolizowana przez zaufanie do złota, była decydującym elementem egzystencji burżuazyjnej, egzystencji burżua jako następcy arystokraty. Jego niezależność nie na ostatku wyrażała się w zainteresowaniu samorozwojem - nie jak dzisiaj z uwagi na karierę lub z innych zawodowych względów - lecz z uwagi na własną indywidualną egzystencję. Wysiłek miał sens, ponieważ materialna baza indywidualności nie była tak bardzo niepewna. Aczkolwiek masy nie mogły aspirować do pozycji burżua, istnienie stosunkowo licznej klasy złożonej z indywiduów rzeczywiście zainteresowanych wartościami humanistycznymi stanowiło podłoże dla teoretycznego myślenia, jak również dla twórczości artystycznej, które - mocą immanentnej prawdy - wyrażały potrzeby całego społeczeństwa.

Wycofanie złotej waluty i permanentna inflacja są symbolem radykalnej zmiany. Nawet członkowie klasy średniej muszą pogodzić się z niepewnością. Indywiduum pociesza się myślą że kiedy zachoruje lub przejdzie na emeryturę, zatroszczy się o nie jego rząd, jego firma, jego związek zawodowy lub towarzystwo ubezpieczeniowe. W liberalizmie żebrak był zawsze solą w oku rentiera. W czasach wielkiego przemysłu znikają i żebrak, i rentier. Nie ma żadnych stref bezpieczeństwa na arteriach komunikacyjnych społeczeństwa. Każdy musi pozostawać w ruchu. Przedsiębiorca stał się funkcjonariuszem, uczony - zawodowym ekspertem. Filozoficzna maksyma: Bene qui latuit, bene vixit nie daje się pogodzić z nowoczesnymi kryzysami gospodarczymi. Każdy ma nad sobą bat nadrzędnej instancji. Ci, którzy dowodzą mają niewiele więcej autonomii niż ich podwładni; władza, którą sprawują ogranicza ich.

Każdy środek kultury masowej służy wzmocnieniu różnych odmian społecznego przymusu ciążącego na indywidualności; wyklucza wszelką możliwość jej ocalenia w obliczu całej atomizu-jącej maszynerii nowoczesnego społeczeństwa. Nie przeczy tej tezie akcentowanie indywidualnego heroizmu ani wzorzec self-made mana w popularnych biografiach, pseudoromantycznych powieściach i filmach85. Ten maszynowo spreparowany bodziec do samo-zachowania w rzeczywistości przyspiesza rozkład indywidualności. Jak slogany nieograniczonego indywidualizmu są politycznie wykorzystywane przez wielkie trusty w ich dążeniu do wymknięcia się spod społecznej kontroli, tak retoryka indywidualizmu w kulturze masowej - narzucając ludziom wzorce do kolektywnego naśladowania - przeczy zasadzie, którą na pozór afirmuje. Skoro, mówiąc słowami Hueya Longsa, każdy mężczyzna może być królem, dlaczego każda dziewczyna nie mogłaby być filmową królową której niepowtarzalność polega na tym, że jest typowa?

Indywiduum nie ma już własnych dziejów. Chociaż wszystko jest w ruchu, nic się nie zmienia. Nie trzeba ani Zenona, eleackiego dia-lektyka, ani Cocteau, paryskiego surrealisty, by wyjaśnić, co ma na myśli królowa z Through the Looking Glass, kiedy mówi: „Trzeba biec tak szybko, jak się potrafi, żeby zostać w tym samym miejscu”86, czemu dał też wyraz obłąkany Lombrosy w swym pięknym wierszu:

No i confitti al nostro orgoglio Come ruote in ferrei perni,

Ci stanchiamo in giri eterni, Sempre errante e sempre quiZ87

85    Por, L. Lówenthal, „Biographies in popular magazines”, Radio Research, 1942-43, New York 1944, s. 507-548.

86    L. Carroll, O tym, co Alicja odbyła po drugiej stronie lustra, przeł. M. Słomczyński, Czytelnik, Warszawa 1972, s. 35 (przyp. tłum.).

87    Cytat pochodzi z: The Man of Genius, Walter Scott, London 1891, s. 366. [Polski przekład tego utworu mógłby brzmieć następująco:

Wbici w dumę,

Jak koła na żelazne osie,

Gubimy się w wiecznym kołowrocie,

Wciąż błąkając się i zawsze stojąc w miejscu! - przyp. tłum.].


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090213028 niego zależny. A z tego uświadomienia wyniknie więcej niż tyllfo synteza - bardziej
IMAG0849 Stąd też przyjęto podział obróbki plastycznej na: *    obróbkę plastyczną na
gleby225 mmsm kwasy wytwarzające się w wyniku różnych procesów glebowych. Stad też różne typy gleb w
_ Żydzi to gady. Że nawet ci półkrwi, to też gady. Może nawet bardziej niebezpieczni od pejsatych. -
o potrzebach wyższego rzędu. Są różne rodzaje bezpieczeństwa ( pracy, finansowe). Jest bardziej odpo
T S Eliot Talent indywidualny są od nas mniej spontaniczni. Może nawet i są, ale trzeba uprzytomn
DSC00028 (34) i t j M są najbardziej lipofilnr wśród tetracyklin stąd też lepiej przenikają do kom.
Materia 25252525B3y prof Zag 25252525F3rny 4 wykłady, /godnie z regulaminem studiów, nie są obowią
94298601 370 K. PANEK chemicznym do siebie, i stąd też objęto je ogólną nazwą kwasów proteinowych.
43086 Zdjęcie0124 (5) ch ludzi Stąd też funkcja marketingowa jest związana z różnymi a jej elementy
f18 Przewodnik naelektryzowany Wewnątrz przewodnika naelektryzowanego wektor E i D są równe zeru. St
image 029 Parametry polaryzacyjne 29 stąd też eksperymentalne określanie impedancji wejściowej jest

więcej podobnych podstron